Humor naukowy

Einstein nie potrafił bez pomocy drugiej osoby wypełnić deklaracji podatkowej. Mawiał: To jest zbyt skomplikowane dla matematyka. Do tego trzeba być filozofem.
Fizyk doświadczalny, fizyk teoretyk i matematyk zostali eksperymentalnie zamknięci na tydzień w celach więziennych. Każdemu dano 1 sztukę konserwy tyrolskiej w puszce. Po tygodniu kolejno otwierano ich cele. Fizyk doświadczalny czuł się świetnie, zauważono, że ściany jego celi były mocno zaplamione.
- Jak udało się panu przetrwać?
- Rzucałem puszką o ścianę tak długo, aż zaczęła pękać i mogłem ze ścian zlizywać jej zawartość.
W celi fizyka teoretyka na ścianie wydrapane były kilometrowe wzory, całki, pochodne itp. W jednym miejscu ściana była silnie zaplamiona. Sam fizyk teoretyk siedział pośrodku syty i zadowolony.
- Jak udało się panu przetrwać?
- Obliczyłem kąt i optymalną siłę rzutu, przy której puszka się otwiera.
W celi matematyka znaleziono zimne ciało. Obok stała ciągle nieotworzona konserwa tyrolska, a na ścianie wydrapane było tylko jedno zdanie: "Dany jest walec..."
W pewnym nadmorskim hotelu spotkali się inżynier, fizyk i matematyk. Inżynier obudził się w nocy, bo poczuł dym. W korytarzu zauważył pożar, wrócił więc do pokoju, napełnił wodą kubeł na śmieci i ugasił ogień. Potem poszedł spać. Trochę później obudził się fizyk, poczuł dym, otworzył drzwi i zobaczył ogień w korytarzu. Podszedł do węża pożarowego, szybko obliczył szybkość rozprzestrzeniania się ognia, odległość, ciśnienie wody, trajektorię jej lotu itp. Ugasił ogień przy minimalnym zużyciu wody i energii. Później obudził się matematyk, poczuł dym i wyszedł na korytarz, zobaczył ogień i wąż przeciwpożarowy. Pomyślał przez chwilę i wykrzyknął: - Och, rozwiązanie istnieje! - i poszedł spać.
Z fizyków doświadczalnych śmieją się pogardliwie fizycy teoretycy, z teoretyków - matematycy, z matematyków - logicy, a z logików śmieją się... wszyscy.
Trzech ludzi leciało balonem, ale stracili orientację i postanowili dowiedzieć się, gdzie się znajdują. Obniżyli lot i widząc na dole człowieka zapytali:
- Czy może nam pan powiedzieć, gdzie jesteśmy?
- W balonie - odpowiedział człowiek na ziemi.
- Pan zapewne jest matematykiem.
- A po czym to wnioskujecie?
- Podał pan odpowiedź prawdziwą, precyzyjną i zupełnie bezużyteczną.
- A panowie zapewne są inżynierami.
- A skąd taki wniosek?
- Po pierwsze: nie macie pojęcia, gdzie jesteście i jak się tam znaleźliście, po drugie: prosicie o pomoc matematyka, a po uzyskaniu odpowiedzi dalej nic nie wiecie i winicie za to matematyka.
Biolog, statystyk, informatyk i matematyk wybrali się na safari. Jadą jeepem przez sawannę, zatrzymując się od czasu do czasu i obserwując okolicę przez lornetki. Nagle biolog krzyknął:
- Spójrzcie! Tam jest stado zebr. A w środku jedna cała biała. To fantastyczne odkrycie. Istnieją białe zebry. Będziemy sławni!
Na to rzekł statystyk:
- To o niczym nie świadczy. Wiemy tylko, że na świecie żyje jedna biała zebra.
A matematyk dodał:
- Tak naprawdę, to wiemy tylko, że istnieje jedna zebra biała z jednej strony.
A informatyk stwierdził:
- Nic nie wiemy. To wystąpił wyjątek krytyczny!
Astronom, fizyk, informatyk i matematyk przejeżdżali pociągiem przez Anglię. Pierwszym widoczkiem, na który zwrócili uwagę, było duże pole, na którym pasła się czarna krowa. Każdy z nich zrobił o tym uwagę w swoim notatniku z podróży. Astronom napisał: Wszystkie obserwowane w Anglii krowy są czarne. Fizyk napisał: Hipoteza robocza: krowy w Anglii są czarne. Informatyk napisał: Anglia-> krowa[1]="czarna". Matematyk napisał: Istnieje w Anglii co najmniej jedno pole, na którym co najmniej jedna krowa z co najmniej jednej strony jest czarna.
Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.
Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują.
W jednym z instytutów zaczęto w godzinach pracy wypuszczać na korytarze lwy. Jednak po pewnym czasie zdarzył się wypadek śmiertelny i lwy usunięto.
- Potrzebna ci była ta sprzątaczka - mówi jeden lew do drugiego. - Ja trzydziestu naukowców zjadłem i nikt nie zauważył!
Trzech gości obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mówi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...
Inżynier, fizyk i matematyk dostali taką samą ilość siatki ogrodzeniowej oraz polecenie otoczenia nią jak największego obszaru. Inżynier ogrodził obszar w kształcie kwadratu. Fizyk jako osoba troszkę bardziej inteligentna otoczył obszar w kształcie idealnego koła i stwierdził, iż lepiej się nie da. Matematyk natomiast postawił ogrodzenie byle jak, po czym wszedł do środka i powiedział: – Jestem na zewnątrz.
Matematyka - ćwiczenia, Pan dr pyta:
- Czy wiecie, czym się różni prosta od mojej żony?
Studenci: nie
Dr: prosta jest nieograniczona
Człowiek i pies - Wykład z ekonomii: "Proszę się nie sugerować statystyką, bo statystycznie gdy człowiek wychodzi z psem na spacer to każdy z nich ma po trzy nogi".
- Dlaczego fizycy zawsze potrzebują takiego drogiego sprzętu? - westchnął rektor przeglądając zapotrzebowanie na sprzęt z katedry fizyki. - Na przykład matematycy potrzebują tylko pieniędzy na papier, ołówki i kosze na śmieci. Filozofowie są jeszcze lepsi - oni nawet koszy nie potrzebują.
- Stasiu, zaprowadź panów archeologów tam, skąd przyniosłeś te stare monety!
- Dzisiaj nie mogę!
- Dlaczego nie?!
- Bo dzisiaj muzeum jest zamknięte.
Archeolog to wymarzony mąż. Im kobieta jest starsza, tym bardziej się nią interesuje.
Archeolodzy odnaleźli na głębokości 20 m szkielet mamuta. To kolejny dowód na to, że mamuty żyły w norach.
Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis na płytach darowanych Mojżeszowi. Okazało się, że przykazanie było tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno. Na przykład: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, ..."
Kanał RSS dla tej listy
 
Polityka Prywatności