Mutację genetyczną, która przyczynia się do rozwoju torbielowatości rdzenia nerek, poważnego schorzenia grożącego niewydolnością tego narządu, zidentyfikowali naukowcy europejscy i amerykańscy. Informację na ten temat zamieszcza pismo "Nature Genetics".
Autorzy najnowszej pracy uważają, że ich odkrycie może ułatwić opracowanie nowych nieinwazyjnych metod leczenia torbielowatości rdzenia nerek, określanej też jako nefronoftyza. Schorzenie to jest najczęstszą wrodzoną (uwarunkowaną genetycznie) przyczyną niewydolności nerek przed 30. rokiem życia.
Charakteryzuje się postępującym włóknieniem i zanikiem miąższu nerek już w okresie dzieciństwa. Ostatecznie prowadzi do ich skrajnej niewydolności - najczęściej ok. 13. roku życia. Od innych rodzajów torbielowatości odróżnia ją brak powiększenia nerek. Jedynym ratunkiem dla osób dotkniętych tym schorzeniem jest przeszczep narządu. Nefronoftyza ma niejednorodne podłoże genetyczne, tzn. u różnych osób jest spowodowana przez różne mutacje.
Dotychczas udało się ustalić sześć mutacji predysponujących do tego schorzenia. Wszystkie dotyczą genów z rodziny NPHP. Występują jednak tylko u 35 proc. pacjentów. Teraz naukowcy z Europejskiego Laboratorium Biologii Molekularnej (EMBL) oraz Uniwersytetu Stanu Michigan w badaniach na myszach i na pacjentach zidentyfikowali kolejną zmianę genetyczną leżącą u podłoża nefronoftyzy. Mathias Treier i jego koledzy z EMBL prowadzili doświadczenia na myszach z chorobą nerek przypominającą nefroneftyzę u ludzi.
U gryzoni tych już we wczesnym okresie życia dochodzi do obumierania komórek w nerkach i pojawiają się w nich zmiany strukturalne typowe dla tego schorzenia. Badacze zaobserwowali, że u podłoża tych zaburzeń leży mutacja w genie GLIS2. Jego prawidłową funkcją jest zapobieganie śmierci komórek w dorosłych nerkach. Białko zapisane w GLIS2 spełnia tę rolę blokując geny, które inicjują apoptozę, czyli samobójczą śmierć komórek.
Normalnie, geny te powinny być czynne wyłącznie w okresie rozwoju narządu, kiedy pozbywa się on niepotrzebnych komórek. Ale ponieważ mutacja osłabia aktywność białka GLIS2, działają one również później, powodując degenerację nerek. W rezultacie nerki kurczą się i zmienia się ich struktura, a to powoduje zaburzenia w ich pracy i ostatecznie skrajną niewydolność.
Analizy genetyczne wśród pacjentów cierpiących na nefronoftyzę, które przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Stanu Michigan, dowiodły, że mutacja w GLIS2 ma podobne skutki u ludzi. Zidentyfikowano ją bowiem u części chorych. Autorzy pracy liczą, że ich odkrycie zaowocuje nowymi metodami leczenia nefronoftyzy, będącymi skuteczną alternatywą dla przeszczepów nerek u wielu pacjentów. (PAP)