Kraje Pacyfiku ograniczą połowy trałem

Dział: Ekologia

Trałowanie dna morskiego ma być zakazane na 1/4 obszaru światowych oceanów - ustaliły kraje z regionu południowego Pacyfiku.

Ekolodzy porównują trałowanie dna morskiego do polowania na wiewiórki za pomocą jeżdżącego po lesie buldożera. Ciągnięta za statkiem rybackim sieć wielkości boiska piłkarskiego, utrzymywana w dole przez wielotonowe ciężary, niszczy dno morza, krusząc rafy koralowe i poruszając chmury osadów dennych.

Większość połowu i tak nie ma wartości handlowej i jest wyrzucane powrotem do morza, jednak wiele z tych organizmów ginie. Natomiast niektóre łowione dla zarobku gatunki żyjących na dnie ryb potrzebują wielu lat na osiągniecie odpowiedniej wagi i intensywne połowy mogą doprowadzić do ich wytępienia.

Ponieważ na Pacyfiku znajdują się ostatnie nienaruszone obszary dna morskiego, kraje tego regionu postanowiły otoczyć je ochroną i wprowadzić zakaz trałowania na obszarze od równika do Antarktydy i od Australii do zachodnich wybrzeży Ameryki Południowej z wyłączeniem wód terytorialnych.

Ustalenia, które podjęto w chilijskim mieście Renaca, wchodzą w życie od 30 września 2007. Nad przestrzeganiem zakazu mają czuwać obserwatorzy i systemy monitorowania - ich zadaniem będzie sprawdzanie, czy statki nie podpływają do chronionego obszaru bliżej niż na 5 mil morskich (około 9 kilometrów).(PAP)


Komentarze
 
Polityka Prywatności