Student NEWS - nr 2 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta się, czy może zdawać jeżeli jest pijany. Egzaminator był litościwy, więc stwierdził, że nie ma sprawy. Na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student podniósł kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator powiedział:
- No widzi Pan, jednak Pan umie.
Na to student:
- Niech Pan poczeka, to dopiero układ współrzędnych!
.            

STUDENCI DO URN

wybory samorządowe 2002

Pierwszy raz w historii Polski będziemy wybierać prezydentów miast, burmistrzów i wójtów w wyborach bezpośrednich

Równocześnie wybierzemy także radnych. O miejsca w radach i sejmikach będzie walczyć około dwustu tysięcy osób. Wszystko wskazuje na to, że zdobycie mandatu radnego będzie trudniejsze niż w poprzednich wyborach. Główne powody to zastosowanie metody d`Hondta i zmniejszenie liczby mandatów radnych. Mniejsza ilość radnych ma być efektywniejsza w działaniu i bardziej oszczędna. Kandydaci na radnych mogą na podstawie doświadczeń z lat ubiegłych spodziewać się wyników. W gorszej sytuacji są kandydaci na stanowiska prezydentów, burmistrzów i wójtów. Przed sobą mają dwie tury wyborów - pierwsza odbędzie się 27 października, a druga 10 listopada. Jeżeli kandydat uzyska w pierwszej turze ponad 50% głosów, może czuć się zwycięzcą. Jeżeli nie, pozostaje druga tura, w której wystarczy już zwykła większość głosów.

Przykładem dla wszystkich może być Warszawa ze względu na to, że prowadzący w sondażach znani są wszystkim Polakom, a także z powodu reprezentowania przez nich trzech najważniejszych w Polsce obozów politycznych. Największe poparcie wyborców wg sondaży mają: Lech Kaczyński (PiS), Andrzej Olechowski (PO) i Marek Balicki (SLD-UP). Rysuje się sytuacja (wg sondaży), w której w pierwszej turze wygra Lech Kaczyński. Drugim kandydatem, który może znaleźć się w drugiej turze jest Andrzej Olechowski. W tym scenariuszu zwycięstwo zależałoby od sympatyków SLD. Nie należy jednak zapominać o Marku Balickim. Należy przecież do ugrupowania, który w Polsce cieszy się największym poparciem społecznym.


www.balicki.pl
Czy studenci pomogą Markowi Balickiemu zdobyć fotel prezydenta stolicy?
Jakie ma Pan propozycje związane z rynkiem pracy dla warszawskich studentów?
Marek Balicki (SLD-UP)
: Jest rzeczą dramatyczną dla absolwentów, kiedy nie mogą znaleźć pracy i muszą czekać. Mimo, że bezrobocie w Warszawie jest jednym z najniższych w Polsce, to niestety ciągle narasta. Jeśli chodzi o ostatnie trzy miesiące, to liczba absolwentów, którzy są zarejestrowani w warszawskich urzędach pracy wzrosła dwukrotnie. A we wrześniu i w październiku prawdopodobnie dalej będzie narastać. Jest program rządowy, który działa lepiej lub gorzej, ale miasto może wdrożyć swój program. Konkretnym instrumentem w przypadku nowych miejsc pracy dla absolwentów będzie program obniżek, czy preferencyjnych opłat, które ustala miasto. Chodzi o podatki lokalne i opłaty czynszowe z tytułu korzystania z miejskich lokali użytkowych. Ci pracodawcy, którzy będą tworzyć nowe miejsca pracy dla absolwentów, będą mieli inne, preferencyjne stawki czynszowe i niższe podatki lokalne. Jednak nie może się to odbywać kosztem zwalniania obecnych pracowników. Preferencje dla pracodawców związane są z powstaniem nowych miejsc pracy. Naszym celem jest, aby każdy absolwent w Warszawie miał pracę. Praca nie może być dla studenta problemem.
Kiedy zostanie wdrożony ten program?
W połowie przyszłego roku.



Czy zamierzasz oddać głos w wyborach samorządowych 2002?

Wygląda na to, że większość studentów woli oglądać listy wykładów przed dziekanatem niż listy wyborcze...


badanie Ipsos, rozkład odpowiedzi wśród osób uczących się i studiujących


www.olechowski.pl
Na spotkaniach Andrzeja Olechowskiego ze studentami panuje dobra atmosfera. Czy pomoże to wygrać z rywalami?
Jak poprawi Pan wigor studentów kończących studia i trafiających na ogromny rynek bezrobocia?
Andrzej Olechowski (PO)
: Przepustka do samodzielności to moje główne narzędzie w walce z beznadzieją na rynku pracy. W ramach tego programu chcę ułatwić rozwój małych przedsiębiorstw oraz pomagać w rozpoczęciu działalności gospodarczej absolwentom i wszystkim osobom chcącym pracować na własny rachunek. Utworzę Centra Przedsiębiorczości, które będą ośrodkami bezpłatnego doradztwa w dziedzinie prawa, procedur administracyjnych, finansów i planów biznesowych. We współpracy z organizacjami przedsiębiorców powstanie system kapitałowego wsparcia dla małych firm. Będą oni mogli skorzystać z systemu mikropożyczek. W obecnie fatalnej sytuacji na rynku pracy konieczne jest ciągłe dokształcanie się - im lepsze kwalifikacje, tym większa jest szansa na znalezienie dobrej pracy. Dlatego utworzę fundusz stypendialny w rocznej wysokości ok. 5 mln złotych, z którego korzystać będą mogły osoby, które chcą podnieść poziom swoich umiejętności, a brak środków finansowych uniemożliwia im naukę.
W jakim czasie nastąpi poprawa?
Ja nie planuję założenia zakładu pracy, fabryki, w której zatrudnię absolwentów i bezrobocie w Warszawie zniknie. Ja myślę w kategoriach kadencji. W ciągu czterech lat nie chcę mieć bezrobocia w Warszawie.

www.lechkaczynski.pl
Lech Kaczyński liczy na zaufanie studentów.
Im ufamy najbardziej
O 4% w porównaniu z sierpniem wzrosło zaufanie do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. To polityk, któremu Polacy ufają najbardziej (82 %).
Lech Kaczyński (lider PiS) jest na drugim miejscu (54 %, wzrost o 4 %), a minister rolnictwa Jarosław Kalinowski (48 %, wzrost o 2 %) na trzecim.
Sporym zaufaniem cieszy się Andrzej Olechowski (PO) (40 %, wzrost o 2 %).

Sondaż "Zaufanie do polityków we wrześniu" CBOS przeprowadziło w dniach 6-9 września 2002 roku na reprezentatywnej, losowo-adresowej próbie 1235 dorosłych Polaków.


OPINIA STUDENTNEWS

Większość młodych ludzi w wieku 18-24 lat nie zamierza brać udziału w wyborach. A jeśli weźmiemy pod uwagę ludzi uczących się lub studiujących w tym wieku, to okaże się, że oddanych głosów będzie jeszcze mniej.
Myślę, że jedną z przyczyn może być brak kontaktu polityków ze środowiskiem studenckim. Wśród studentów panuje też powszechna opinia, że kolejne wybory wiele nie zmienią. Ten brak wpływu na dalszy ciąg wydarzeń powoduje obojętność wobec uczestnictwa w wyborach. Dodatkową przyczyną małego zainteresowania wyborami jest brak konkretnych działań na rzecz studentów. Miejsca pracy, poprawa finansów, zwiększenia bezpieczeństwa, lepsza komunikacja, ochrona zdrowia, to wszystko powinno być realizowane zawsze i przez wszystkich.
Jednak ważne są szczegóły, zwłaszcza dla ludzi, którzy teraz studiują i po ich ukończeniu wkroczą do wszystkich dziedzin życia społeczno-gospodarczego. Niestety, programów mówiących konkretnie o najważniejszej dla studentów sprawie - pracy dla absolwentów, jest niewiele. A w przyszłym roku kolejni studenci opuszczą mury uczelni i wejdą na bezwzględny w tych czasach rynek pracy.
Jakie jest zatem rozwiązanie? Studenci muszą wziąć sprawę w swoje ręce. Może lepiej zainteresować się poszczególnymi kandydatami, bo może któryś z nich na poważnie chce pomóc absolwentom. Najważniejsi są tutaj prezydenci dużych miast. Obecnie mają oni większe możliwości sprawowania władzy, więc mogą oni bardziej pomóc w stworzeniu warunków dla większej ilości miejsc pracy.
Pamiętajmy także o tym, że studentów w Polsce jest 1,8 mln. Jest to na tyle znaczna grupa, że swoimi głosami mogą zmienić nazwisko osoby na fotelu prezydenckim. Ale, żeby to zrobić, trzeba najpierw oddać swój głos.

Sergiusz Dobosz