Student NEWS - nr 12 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia

Przy wódce w gospodzie trzej chłopi przechwalają się:
- Ja - mówi pierwszy - wyhodowałem w tym roku wielkie jabłka. Każde ważyło kilogram!
- Moje jabłka - mówi drugi - były większe. Miały po dwa kilogramy!
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że jak wiozłem je furą na
jarmark, to wyszedł z niego robal i zeżarł mi konia!

Był sobie facet, który własnie przeszedł ciężki rozwód z żoną. Pewnego dnia znalazł lampę z dżinem. Dżin wyszedł i powiedział:
- Witaj, panie. Spełnię twoje trzy życzenia, ale czegokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie podwójnie.
Nie bardzo się to mu spodobało, ale skorzystał z okazji. Podał pierwsze życzenie:
- Dżinie, chcę mieć dom na Hawajach.
Fruu. Dostał dom, a jego żona dwa. Nie uszczęśliwiło go to, ale podał drugie życzenie:
- Dżinie, chcę dwa biliony dolarów.
Fruu. Dostał 2 biliony, a jego żona 4. Jak dotąd facet nie był zbyt szczęśliwy. Dżin mówi:
- Zostało ci jeszcze jedno życzenie. I przypominam ci, cokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie podwójnie.
- Taa, wiem, wiem.
Facet myśli naprawdę mocno i wreszcie wykrzykuje:
- Mam! Dżinie, pobij mnie i zostaw w pół żywego

.            

Mistrzowie Trzech Akordow

Rozmiar: 10845 bajtówOsoby dramatu: skacowani Kidsi - Cinass i Qbx.
Ekskluzywny wywiad z niekoniecznie ekskluzywnymi mistrzami prowokacji, grającymi w poprzek standardów i dobrych obyczajów, czyli zespołem Cool Kids of Death.

Kto najbardziej powinien się obawiać tego, że Cool Kids of Death wydali nową płytę?
Cinass: Nie wiem. Nastolatki? (śmiech) Teksty na nowej płycie nie są kierowane konkretnie przeciw jakiejś grupie społecznej, nie staramy się uderzać w polski ład. Płyta jest mniej socjologiczna, w pewnym sensie dlatego, że staramy się zamanifestować nasze niezadowolenie z naszego wizerunku, jaki powstał w mediach w czasie promocji pierwszej płyty. Niby wyszedł on od nas, ale media go trochę przekręciły.
Nie namęczyliście się za bardzo przy wymyślaniu tytułu na drugą płytę (C.K.O.D. 2 - przyp. aut.) ...
Qbx: Mogliśmy ją nazwać Czas ludzi cienia, ale nie jesteśmy zwolennikami wyszukanych nazw. Chodzi o to, żeby komunikat był czytelny.
C: No Rambo też był I, II, III...
Q: No ostatecznie mogliśmy nazwać naszą płytę Imperium kontratakuje, ale wyszło tak, jak wyszło.
Jak się czują członkowie punkowego zespołu, gdy na stronie BMG informacja o ich nowej płycie znajduje się obok recenzji takich artystów, jak Ewelina Flinta, Tomek Makowiecki czy Leszcze?
Q: No cóż, czujemy się jak leszcze... Czy jest to spójne z waszym wizerunkiem?
C: Najważniejsze dla nas jest to, żeby być w mediach. Więc skoro jesteśmy, to jest to spójne z naszym wizerunkiem. A że media pokazują gówno, no cóż, musimy być koło niego.
Wniesiono pizzę. Kidsi wyraźnie się ożywili. Od tej pory mówili z pełnymi ustami, co z pewnością wpłynęło na przebieg rozmowy...
W którym momencie kończy się granie jako zbuntowany zespół, a zaczyna granie jako komercyjna grupa? C: Myślę, że w momencie, w którym przynosisz płytę do wytwórni ta płyta staje się komercyjna, wpada w tę całą marketingową machinę...
Cinass zadławił się pizzą
Q: Nie ma nic złego w tym, że płyta jest promowana i że stajemy się towarem rynkowym...
Dłuuuuuuga spacja. Qbx przełyka.
...Dopóki robiąc muzykę nie myślimy o tym, żeby się sprzedać...
C: ...i dopóki nikt nie każe nam nic zmieniać jest spoko.
Jak wygląda Wasz układ z BMG?
C: Idealnie. Oni nie mają pomysłów, my nie mamy pieniędzy na promocję. Więc się uzupełniamy. Jakie jest Cool Kidsów zdanie o studentach? Słyszałem, że cieszyliście się, że nie wyglądacie k... jak studenci politechniki czy UJ.
Q: Skończyłem studia, ale jakoś nie czułem specjalnej więzi ze społecznością studencką. Studenckie imprezy w studenckich klubach to wiocha.
To co, macie studentów gdzieś? Q: No coś Ty. Trafiamy tylko do innych studentów. Przynajmniej chcielibyśmy trafiać do tych, którzy traktują studia jako szansę na zdobycie wiedzy. Tworzenie subkultury studenckiej jest moim zdaniem na wyrost.
Ale gracie na juwenaliach.
Q: Tak. Zdarzyło się nam to dwa razy. Najlepszy był występ w warszawskim Medyku. Gość powiedział nam w trakcie imprezy, że on naszej muzyki to nie lubi, że jest do dupy, ale że jego dziewczyna mu truła, żeby nas zaprosić...
Jak wygląda promocja drugiej płyty CKOD?
Q: W poszczególnych hipermarketach stoją nasze podobizny w skali 1:1
C: Do każdego egzemplarza jest dołączany szampon przeciwłupieżowy. No i konkurs audiotele: Zostań kulkidsem.
Podobno wokalista CKOD nie miałby szans na wygranie Idola...
C: Pewno, że nie. Przecież on nie umie śpiewać. No muszę powiedzieć, że na drugiej płycie już trochę lepiej robi to, co robi. Znaczy się wydaje dźwięki, bo ciężko to śpiewaniem nazwać. Qbx wyciąga coś z torby Q: Coś Ci przeczytam - coś o piosence Heroine z książeczki do płyty Lou Reed: Dwie gitary, bas i perkusja i zespół potrafi to zagrać. To właśnie lubię w moich piosenkach. Możesz mieć IQ żółwia i grać piosenki Lou Reeda. To właśnie kocham w rock`n`rollu. Każdy go może zagrać, włączając mnie. Trzy akordy są wystarczające dla mnie, nie jestem zainteresowany uczeniem się nowych akordów. Chcę być mistrzem tych właśnie trzech akordów. Skoro to było wystarczające dla Johny Lee Hookera, to musi być i dla mnie.
I Cool Kidsom to też wystarcza?
Q: Zdecydowanie. Nigdy nie będziemy wirtuozami.
Jak widzicie siebie za 5 lat?
C: Harley, willa.
Q: Do tego czasu programowo się rozwiążemy. Po trzeciej płycie. To będzie cool!
Q: Raczej death...
Czego możecie życzyć studentom?
C: Żeby nie wyrośli na takich, jak my.
Q: Żeby spotykali na studiach wielu inspirujących wykładowców.

w dramacie uczestniczył i szczęśliwie go przeżył Kubek Z.


Rozmiar: 13613 bajtów