W numerze m.in.
Studenckie Życie
Moda
Świat Komputerów
Świat Nauki
Film
Sport
Zdrowie
Muzyka
Różności
Mobile Club
Kultura
Humor dnia
Dlaczego zwolnilem moja sekretarke? Dwa tygodnie temu byly moje urodziny, ale jakby nikt tego nie zauwazył. Mialem nadzieje, ze rano przy sniadaniu zona zlozy mi zyczenia, moze nawet bedzie miala jakis prezent... Nie powiedziala nawet "czesc kochanie", nie mówiac juz o zyczeniach. Myslalem, ze chociaz dzieci beda pamietaly - ale zjadly sniadanie, nie odzywajac sie ani slowem. Kiedy jechalem do pracy, czulem sie samotny i niedowartosciowany. Jak tylko wszedlem do biura, sekretarka zlozyla mi zyczenia urodzinowe i od razu poczulem sie duzo lepiej - ktos pamietal. Pracowalem do drugiej. Okolo drugiej sekretarka weszla i powiedziala:- dzisiaj jest taki piekny dzien, w dodatku sa pana urodziny, moze zjemy gdzies razem obiad? Zgodzilem sie - to byla najmilsza rzecz, jaka od rana uslyszalem. Poszlismy do cudownej restauracji, zjedlismy obiad w przyjemnej atmosferze i wypilismy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziala: - Dzisiaj jest taki piekny dzien. Czy musimy wracac do biura? -Wlasciwie to nie - stwierdzilem. - No to chodzmy do mnie-zaproponowala. U niej wypilismy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialismy chwile, a ona zaproponowala: - Czy nie masz nic przeciwko temu, jesli pójde do sypialni przebrac sie w cos wygodniejszego? - Jasne - zgodzilem sie bez wahania. Poszla do sypialni, a po kilku minutach wyszla.....niosac tort urodzinowy razem z moja zona, dziecmi i tesciowa. Wszyscy spiewali "Sto lat" ...A ja, k...! siedzialem na kanapie...w samych skarpetkach." .
|
Sposób na Internet
Jeszcze do niedawna, mówiąc
o dostępie do Internetu, miano
na myśli samą możliwość korzystania
z Sieci. Obecnie
większy nacisk kładzie się
na jakość połączenia ze szczególnym
uwzględnieniem jego prędkości. I choć
dziś wiele osób dysponuje łączem o zawrotnej
(jak na potrzeby indywidualne)
przepustowości 1 Mbit/s, nie brakuje
użytkowników komputerów, którzy o
Sieci tylko marzą albo nadal borykają
się z "wdzwanianiem się" do Internetu.
Z tej grupy wywodzą się osoby zainteresowane
każdą nową metodą dostępu
do Sieci. Kilka lat temu taką
właśnie nowinką była technologia PLC
(Power Line Communication), zapewniająca
dostęp do Internetu przez gniazdko
elektryczne.
Bity płyną z prądem
Z technologią PLC wiązano duże nadzieje.
Gdy warszawski Stoen rozpoczął testowe
wykorzystanie linii energetycznych
niskiego napięcia do przesyłania
danych, wydawało się, że lada chwila
Polska zostanie właśnie tym sposobem
"usieciowiona". W tej chwili można
wręcz powiedzieć, że technologia ta
okazała się niewypałem. Z większych
graczy na placu boju pozostała tylko
firma Pattern, która nadal oferuje w
Krakowie dostęp do Internetu z wykorzystaniem
technologii PLC. Koszty
połączenia z Internetem to 19,52 zł
miesięcznie za dzierżawę modemu i
opłata abonamentowa: 20,33-105,93 zł
w zależności od rodzaju wybranego
pakietu. Za najniższą kwotę możemy
pobrać 100 MB danych, za najwyższą
10 GB. Jeśli ktoś tylko surfuje, używa
poczty elektronicznej i korzysta z komunikatora
internetowego, suma ok.
40 zł wydaje się do przyjęcia. Większość
osób jest jednak zainteresowana
pobieraniem plików z muzyką, filmami
czy programami wtedy rewelacyjny
dostęp do Sieci przez gniazdko
okazuje się po prostu za drogi. Ceny
cenami, limity limitami, ale dla internautów
niezmiernie ważne są także
przepustowości. Zanim napiszę, jak to
wygląda w praktyce, niezbędne jest wyjaśnienie
sposobu podłączania Internetu
w sieciach zarządzanych przez Pattern.
Otóż abyśmy mogli skorzystać
z Internetu w gniazdku, w naszym budynku
musi się znaleźć co najmniej 10
chętnych. Urządzenia PLC "rozprowadzają"
sygnał po budynku, a wyjście na
świat realizowane jest zwykle drogą
radiową. W efekcie przepustowość
np. 1 Mbit/s dzielona jest co najmniej
między 10 osób. Teoretyczne wartości
są całkiem niezłe, ale liczy się to, jak
PLC sprawdza się w warunkach bojowych.
Z opinii wyrażonych na grupach
dyskusyjnych wynika, że nie przedstawia
się to zbyt dobrze. Jak pisałem, pionierem
wykorzystania w Polsce linii
energetycznych do przesyłania danych
było warszawskie przedsiębiorstwo
energetyczne Stoen. Obecnie nie planuje
ono jednak wdrożenia technologii
PLC. Próby przeprowadzają też pojedyncze
firmy, ale chyba nie ma już co
liczyć, że Internet w gniazdku zmieni
oblicze polskiej Sieci.
PLC to nie Internet
Każdy, kto wie, jak działa technologia
Power Line Communication, zdaje
sobie sprawę z tego, że PLC nie ma
wiele wspólnego z Siecią. Osoby, które
nie zgłębiły tematu, mogą jednak sądzić,
że PLC to sposób dostarczania Internetu.
Powiedzmy to jeszcze raz jasno:
technologia
ta służy
wyłącznie do
tworzenia sieci
lokalnej. Oczywiście
nic nie szkodzi,
by do zbudowanego w ten
sposób LAN-u "podłączyć" Sieć
i udostępnić ją wielu komputerom, ale
to samo można zrobić, dysponując tradycyjną
infrastrukturą, opartą na tzw.
skrętce. Jedyną zaletą technologii PLC
jest brak konieczności kładzenia kabli.
Czy to oznacza, że wykorzystanie
kabli niskiego napięcia do tworzenia
sieci komputerowej
nie ma wad? Oczywiście,
że PLC ma swoje ograniczenia.
Jakość przewodów
energetycznych jest
zwykle niska i zasięg tak utworzonej
sieci jest mały. Ten sam fakt
przekłada się również na niskie transfery.
Co prawda teoretycznie wyglądają
one nieźle (do 14 Mbit/s), ale maksymalne
osiągi możliwe są do uzyskania
tylko na bardzo krótkich dystansach.
Dodatkowo barierą dla PLC są zwykle
liczniki prądu, co oznacza, że aby przesyłać
dane pomiędzy mieszkaniami lub
domami, trzeba stosować dodatkowe
urządzenia do przenoszenia sygnału.
A one kosztują.
A może samemu?
Na podłączenie do Internetu przez
gniazdko mają szansę nieliczni. Oferta
Patternu jest ograniczona terytorialnie.
A może skrzyknąć sąsiadów i z wy
korzystaniem technologii PLC zrobić
sieć osiedlową? Odpadnie konieczność
układania kabli (która wiąże się choćby
z uzyskaniem pozwolenia spółdzielni
i pracami montażowymi), ale niekiedy
jest to korzyść niebagatelna.
Aby jednak podjąć decyzję o zakupie
urządzeń PLC, trzeba rozważyć
wszystko: od wspomnianych oszczędności
(mniej formalności i zakładania
przewodów), przez osiągane transfery,
po koszty urządzeń. Jakiś czas temu w
sprzedaży pojawiły się modemy energetyczne
przeznaczone dla użytkowników
indywidualnych. Do naszej redakcji
trafiły urządzenia dwóch firm: devolo
(seria MicroLink dLAN w standardzie
HomePlug) oraz Elcon. Modemy różnią
się mocno wyglądem: MicroLink dLAN
przypominają trochę zasilacze wpinane
bezpośrednio do gniazdka, a urządzenia
firmy Elcon mają typowy kształt
prostopadłościennego pudełka. Oba
produkty są dostępne w wersjach zakończonych
portem RJ-45 oraz gniazdem
USB. W pierwszym przypadku,
aby skorzystać z modemu energetycznego,
musimy dysponować kartą sieciową
(można go też podpiąć do koncentratora
lub przełącznika). W drugim
wystarczy kabel USB znajdujący się
w zestawie. Instalacja obu urządzeń
okazała się łatwa. Modemy ethernetowe
połączyłem z kartą sieciową,
wpiąłem do gniazdka elektrycznego
i... po kłopocie.
W przypadku
wersji z zakończeniem
USB konieczne
było zainstalowanie
dołączonych
sterowników.
Następnie musiałem
także
uruchomić specjalny
program,
którym
skonfigurowałem
sieć. Aplikacje
develo
i Elconu różnią
się znacznie, odmiennie
też konfigurowana
była sieć.
Program konfiguracyjny
modemów Micro-
Link dLAN uruchomiłem
na jednym komputerze i zarejestrowałem
w nim urządzenia. Każde
miało swój numer (można go odczytać
na spodzie obudowy), który wpisałem
do programu. Następnie podałem hasło,
a aplikacja przypisała je do wszystkich
modemów znajdujących się na liście
(musiały być one w tym czasie włączone
do sieci). Od tego czasu urządzenia
się "widziały", a transmisja dodatkowo
szyfrowana była algorytmem DES.
W przypadku "pudełek" firmy Elcon
wyglądało to trochę inaczej. Konfiguracja
też odbywała się przy jednym komputerze,
ale modemy PLC podłączałem
kolejno do peceta i przydzielałem im
hasło. Po tej czynności mogłem je przenieść
w ich docelowe miejsca i połączyć
z komputerami oraz siecią elektryczną.
Mimo iż konfiguracja przebiega trochę
inaczej, idea działania jest w obu przypadkach
podobna. Dzięki identycznym
hasłom grupa modemów tworzy wirtualny
LAN. Jeśli do tej samej sieci elektrycznej
podłączymy inne urządzenia
z odmiennym hasłem, będą one tworzyły
własny LAN, nie wchodząc w konflikt
z pierwszym. Rozwiązanie firmy
develo ma jednak wadę: jeżeli złośliwa
osoba pozna numer naszego urządzenia,
może je przeprogramować w efekcie
przestanie się ono komunikować
z resztą modemów.
A osiągi...
O ile instalacja i obsługa testowanych
modemów przebiegała bezproblemowo,
o tyle wydajność stworzonej
za ich pomocą sieci nie była rewelacyjna.
Wstępne testy z użyciem
urządzeń dLAN przeprowadziłem
w domu (modemy były wpięte do gniazdek
w dwóch pomieszczeniach, odległość
wynosiła 3 metry, a pliki kopiowałem
przez Otoczenie sieciowe). Osiągałem
maksymalne transfery rzędu
300 KB/s, co nie jest złym wynikiem,
ale stabilność przesyłu danych była zła.
Zdarzało się, że przegrywanie plików
po prostu "stawało". Dokładniejsze pomiary
przeprowadziłem w pomieszczeniach
redakcyjnych. Tam było lepiej.
W ramach tego samego pokoju uzyskiwałem
prędkości nawet powyżej
600 KB/s (czyli prawie 5 Mbit/s).
Na wykresach widać, że połączenie
było stabilniejsze, ale gdy przeszedłem
do innego pomieszczenia (odległość korytarzem
to ok. 15 m), prędkości transmisji
spadły ok. cztery razy! Jednak
20 metrów dalej utrzymywały się
na podobnym poziomie, widać więc,
że nie tylko długość przewodów gra tu
rolę, ale także układ sieci elektrycznej i
zapewne jakość kabli. Modemy Elconu
wypadły gorzej. W przypadku podpięcia
Sposób
na Internet
Możliwość uzyskania dostępu do Sieci przez
gniazdko elektryczne dwa lata temu wydawała się
sposobem na tani i powszechny Internet.
A jak sprawdza się ta technologia w rzeczywistości?
ich do tego samego gniazdka transfery
przekraczały 500 KB/s (niezły wynik),
ale już kilka metrów dalej połączenie
się rwało i nie mogłem nic sensownie
zmierzyć. Testowałem też komunikację
między domkami jednorodzinnymi.
Tam transmisja odbywała się w miarę
płynnie, ale jej szybkość odpowiadała
połączeniom modemowym.
Chyba nie warto
Czy korzystanie z technologii PLC ma
sens? Każdy musi to rozważyć we własnym
zakresie. Rozwiązanie to bezsprzecznie
uwalnia nas od kładzenia
kabli. Podobną zaletę ma Wi-Fi, ale
w przypadku mieszkań z bardzo grubymi
murami, tłumiącymi sygnał radiowy,
PLC okazuje się lepsze. Tylko
wtedy, kiedy montaż przewodów nie
jest możliwy (lub kłopotliwy), sieć
w gniazdku elektrycznym może być
alternatywą dla skrętki i Ethernetu.
Tradycyjny kablowy LAN jest nie do
pobicia, jeśli chodzi o prędkość przesyłania
danych (100 Mbit/s, czyli realnie
kilka MB/s). Obawiam się jednak,
że mimo swoich zalet szerokopasmowa
technologia PLC umrze śmiercią naturalną.
Uchowa się natomiast jej wąskopasmowa
odmiana, która jest stosowana
do sterowania domowymi urządzeniami
elektrycznymi. Ale to już zupełnie
inna historia...
Marcin Nowak
Magazyn komputerowy CHIP
WIĘCEJ INFORMACJI
Dystrybutorzy modemów PLC
http://www.hsf.pl/
http://www.elcon-system.pl/
http://www.roma.torun.pl/
http://www.ajm.com.pl/
Pattern Communications
http://www.pattern.pl/
Lutowy "Chip" już w twoim kiosku:
|
|
|