Student NEWS - nr 13 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia

Dlaczego zwolnilem moja sekretarke? Dwa tygodnie temu byly moje urodziny, ale jakby nikt tego nie zauwazył. Mialem nadzieje, ze rano przy sniadaniu zona zlozy mi zyczenia, moze nawet bedzie miala jakis prezent...
Nie powiedziala nawet "czesc kochanie", nie mówiac juz o
zyczeniach.
Myslalem, ze chociaz dzieci beda pamietaly - ale zjadly
sniadanie, nie odzywajac sie ani slowem.
Kiedy jechalem do pracy, czulem sie samotny i niedowartosciowany.
Jak tylko wszedlem do biura, sekretarka zlozyla mi
zyczenia urodzinowe i od razu poczulem sie duzo lepiej - ktos pamietal.
Pracowalem do drugiej. Okolo drugiej sekretarka weszla i powiedziala:- dzisiaj jest taki piekny dzien, w dodatku sa pana urodziny, moze zjemy gdzies razem obiad? Zgodzilem sie - to byla najmilsza rzecz, jaka od rana uslyszalem. Poszlismy do cudownej restauracji, zjedlismy obiad w przyjemnej
atmosferze i wypilismy po lampce wina.
W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziala: - Dzisiaj jest taki piekny dzien. Czy musimy wracac do biura?
-Wlasciwie to nie - stwierdzilem. - No to chodzmy do mnie-zaproponowala.
U niej wypilismy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialismy
chwile, a ona zaproponowala: - Czy nie masz nic przeciwko temu, jesli pójde do sypialni przebrac sie w cos wygodniejszego? - Jasne - zgodzilem sie bez wahania. Poszla do sypialni, a po kilku minutach wyszla.....niosac tort urodzinowy razem z moja zona, dziecmi i tesciowa. Wszyscy spiewali "Sto lat" ...A ja, k...! siedzialem na kanapie...w samych skarpetkach."

.            

Sposób na Internet

Rozmiar: 9407 bajtówJeszcze do niedawna, mówiąc o dostępie do Internetu, miano na myśli samą możliwość korzystania z Sieci. Obecnie większy nacisk kładzie się na jakość połączenia ze szczególnym uwzględnieniem jego prędkości. I choć dziś wiele osób dysponuje łączem o zawrotnej (jak na potrzeby indywidualne) przepustowości 1 Mbit/s, nie brakuje użytkowników komputerów, którzy o Sieci tylko marzą albo nadal borykają się z "wdzwanianiem się" do Internetu. Z tej grupy wywodzą się osoby zainteresowane każdą nową metodą dostępu do Sieci. Kilka lat temu taką właśnie nowinką była technologia PLC (Power Line Communication), zapewniająca dostęp do Internetu przez gniazdko elektryczne.

Bity płyną z prądem
Z technologią PLC wiązano duże nadzieje. Gdy warszawski Stoen rozpoczął testowe wykorzystanie linii energetycznych niskiego napięcia do przesyłania danych, wydawało się, że lada chwila Polska zostanie właśnie tym sposobem "usieciowiona". W tej chwili można wręcz powiedzieć, że technologia ta okazała się niewypałem. Z większych graczy na placu boju pozostała tylko firma Pattern, która nadal oferuje w Krakowie dostęp do Internetu z wykorzystaniem technologii PLC. Koszty połączenia z Internetem to 19,52 zł miesięcznie za dzierżawę modemu i opłata abonamentowa: 20,33-105,93 zł w zależności od rodzaju wybranego pakietu. Za najniższą kwotę możemy pobrać 100 MB danych, za najwyższą – 10 GB. Jeśli ktoś tylko surfuje, używa poczty elektronicznej i korzysta z komunikatora internetowego, suma ok. 40 zł wydaje się do przyjęcia. Większość osób jest jednak zainteresowana pobieraniem plików z muzyką, filmami czy programami – wtedy rewelacyjny dostęp do Sieci przez gniazdko okazuje się po prostu za drogi. Ceny cenami, limity limitami, ale dla internautów niezmiernie ważne są także przepustowości. Zanim napiszę, jak to wygląda w praktyce, niezbędne jest wyjaśnienie sposobu podłączania Internetu w sieciach zarządzanych przez Pattern. Otóż abyśmy mogli skorzystać z Internetu w gniazdku, w naszym budynku musi się znaleźć co najmniej 10 chętnych. Urządzenia PLC "rozprowadzają" sygnał po budynku, a wyjście na świat realizowane jest zwykle drogą radiową. W efekcie przepustowość np. 1 Mbit/s dzielona jest co najmniej między 10 osób. Teoretyczne wartości są całkiem niezłe, ale liczy się to, jak PLC sprawdza się w warunkach bojowych. Z opinii wyrażonych na grupach dyskusyjnych wynika, że nie przedstawia się to zbyt dobrze. Jak pisałem, pionierem wykorzystania w Polsce linii energetycznych do przesyłania danych było warszawskie przedsiębiorstwo energetyczne Stoen. Obecnie nie planuje ono jednak wdrożenia technologii PLC. Próby przeprowadzają też pojedyncze firmy, ale chyba nie ma już co liczyć, że Internet w gniazdku zmieni oblicze polskiej Sieci.

PLC to nie Internet
Każdy, kto wie, jak działa technologia Power Line Communication, zdaje sobie sprawę z tego, że PLC nie ma wiele wspólnego z Siecią. Osoby, które nie zgłębiły tematu, mogą jednak sądzić, że PLC to sposób dostarczania Internetu. Powiedzmy to jeszcze raz jasno: technologia ta służy wyłącznie do tworzenia sieci lokalnej. Oczywiście nic nie szkodzi, by do zbudowanego w ten sposób LAN-u "podłączyć" Sieć i udostępnić ją wielu komputerom, ale to samo można zrobić, dysponując tradycyjną infrastrukturą, opartą na tzw. skrętce. Jedyną zaletą technologii PLC jest brak konieczności kładzenia kabli. Czy to oznacza, że wykorzystanie kabli niskiego napięcia do tworzenia sieci komputerowej nie ma wad? Oczywiście, że PLC ma swoje ograniczenia. Jakość przewodów energetycznych jest zwykle niska i zasięg tak utworzonej sieci jest mały. Ten sam fakt przekłada się również na niskie transfery. Co prawda teoretycznie wyglądają one nieźle (do 14 Mbit/s), ale maksymalne osiągi możliwe są do uzyskania tylko na bardzo krótkich dystansach. Dodatkowo barierą dla PLC są zwykle liczniki prądu, co oznacza, że aby przesyłać dane pomiędzy mieszkaniami lub domami, trzeba stosować dodatkowe urządzenia do przenoszenia sygnału. A one kosztują.

A może samemu?

Na podłączenie do Internetu przez gniazdko mają szansę nieliczni. Oferta Patternu jest ograniczona terytorialnie. A może skrzyknąć sąsiadów i z wy korzystaniem technologii PLC zrobić sieć osiedlową? Odpadnie konieczność układania kabli (która wiąże się choćby z uzyskaniem pozwolenia spółdzielni i pracami montażowymi), ale niekiedy jest to korzyść niebagatelna. Aby jednak podjąć decyzję o zakupie urządzeń PLC, trzeba rozważyć wszystko: od wspomnianych oszczędności (mniej formalności i zakładania przewodów), przez osiągane transfery, po koszty urządzeń. Jakiś czas temu w sprzedaży pojawiły się modemy energetyczne przeznaczone dla użytkowników indywidualnych. Do naszej redakcji trafiły urządzenia dwóch firm: devolo (seria MicroLink dLAN w standardzie HomePlug) oraz Elcon. Modemy różnią się mocno wyglądem: MicroLink dLAN przypominają trochę zasilacze wpinane bezpośrednio do gniazdka, a urządzenia firmy Elcon mają typowy kształt prostopadłościennego pudełka. Oba produkty są dostępne w wersjach zakończonych portem RJ-45 oraz gniazdem USB. W pierwszym przypadku, aby skorzystać z modemu energetycznego, musimy dysponować kartą sieciową (można go też podpiąć do koncentratora lub przełącznika). W drugim wystarczy kabel USB znajdujący się w zestawie. Instalacja obu urządzeń okazała się łatwa. Modemy ethernetowe połączyłem z kartą sieciową, wpiąłem do gniazdka elektrycznego i... po kłopocie. W przypadku wersji z zakończeniem USB konieczne było zainstalowanie dołączonych sterowników. Następnie musiałem także uruchomić specjalny program, którym skonfigurowałem sieć. Aplikacje develo i Elconu różnią się znacznie, odmiennie też konfigurowana była sieć. Program konfiguracyjny modemów Micro- Link dLAN uruchomiłem na jednym komputerze i zarejestrowałem w nim urządzenia. Każde miało swój numer (można go odczytać na spodzie obudowy), który wpisałem do programu. Następnie podałem hasło, a aplikacja przypisała je do wszystkich modemów znajdujących się na liście (musiały być one w tym czasie włączone do sieci). Od tego czasu urządzenia się "widziały", a transmisja dodatkowo szyfrowana była algorytmem DES. W przypadku "pudełek" firmy Elcon wyglądało to trochę inaczej. Konfiguracja też odbywała się przy jednym komputerze, ale modemy PLC podłączałem kolejno do peceta i przydzielałem im hasło. Po tej czynności mogłem je przenieść w ich docelowe miejsca i połączyć z komputerami oraz siecią elektryczną. Mimo iż konfiguracja przebiega trochę inaczej, idea działania jest w obu przypadkach podobna. Dzięki identycznym hasłom grupa modemów tworzy wirtualny LAN. Jeśli do tej samej sieci elektrycznej podłączymy inne urządzenia z odmiennym hasłem, będą one tworzyły własny LAN, nie wchodząc w konflikt z pierwszym. Rozwiązanie firmy develo ma jednak wadę: jeżeli złośliwa osoba pozna numer naszego urządzenia, może je przeprogramować w efekcie przestanie się ono komunikować z resztą modemów.

A osiągi...
O ile instalacja i obsługa testowanych modemów przebiegała bezproblemowo, o tyle wydajność stworzonej za ich pomocą sieci nie była rewelacyjna. Wstępne testy z użyciem urządzeń dLAN przeprowadziłem w domu (modemy były wpięte do gniazdek w dwóch pomieszczeniach, odległość wynosiła 3 metry, a pliki kopiowałem przez Otoczenie sieciowe). Osiągałem maksymalne transfery rzędu 300 KB/s, co nie jest złym wynikiem, ale stabilność przesyłu danych była zła. Zdarzało się, że przegrywanie plików po prostu "stawało". Dokładniejsze pomiary przeprowadziłem w pomieszczeniach redakcyjnych. Tam było lepiej. W ramach tego samego pokoju uzyskiwałem prędkości nawet powyżej 600 KB/s (czyli prawie 5 Mbit/s). Na wykresach widać, że połączenie było stabilniejsze, ale gdy przeszedłem do innego pomieszczenia (odległość korytarzem to ok. 15 m), prędkości transmisji spadły ok. cztery razy! Jednak 20 metrów dalej utrzymywały się na podobnym poziomie, widać więc, że nie tylko długość przewodów gra tu rolę, ale także układ sieci elektrycznej i zapewne jakość kabli. Modemy Elconu wypadły gorzej. W przypadku podpięcia Sposób na Internet Możliwość uzyskania dostępu do Sieci przez gniazdko elektryczne dwa lata temu wydawała się sposobem na tani i powszechny Internet. A jak sprawdza się ta technologia w rzeczywistości? ich do tego samego gniazdka transfery przekraczały 500 KB/s (niezły wynik), ale już kilka metrów dalej połączenie się rwało i nie mogłem nic sensownie zmierzyć. Testowałem też komunikację między domkami jednorodzinnymi. Tam transmisja odbywała się w miarę płynnie, ale jej szybkość odpowiadała połączeniom modemowym.

Chyba nie warto
Czy korzystanie z technologii PLC ma sens? Każdy musi to rozważyć we własnym zakresie. Rozwiązanie to bezsprzecznie uwalnia nas od kładzenia kabli. Podobną zaletę ma Wi-Fi, ale w przypadku mieszkań z bardzo grubymi murami, tłumiącymi sygnał radiowy, PLC okazuje się lepsze. Tylko wtedy, kiedy montaż przewodów nie jest możliwy (lub kłopotliwy), sieć w gniazdku elektrycznym może być alternatywą dla skrętki i Ethernetu. Tradycyjny kablowy LAN jest nie do pobicia, jeśli chodzi o prędkość przesyłania danych (100 Mbit/s, czyli realnie kilka MB/s). Obawiam się jednak, że mimo swoich zalet szerokopasmowa technologia PLC umrze śmiercią naturalną. Uchowa się natomiast jej wąskopasmowa odmiana, która jest stosowana do sterowania domowymi urządzeniami elektrycznymi. Ale to już zupełnie inna historia...
Marcin Nowak
Magazyn komputerowy CHIP

WIĘCEJ INFORMACJI
Dystrybutorzy modemów PLC
http://www.hsf.pl/
http://www.elcon-system.pl/
http://www.roma.torun.pl/
http://www.ajm.com.pl/
Pattern Communications
http://www.pattern.pl/



Lutowy "Chip" już w twoim kiosku:
Rozmiar: 9796 bajtów