Już po studiach? Wybierz następne!
Studia podyplomowe są organizowane przez prywatne i państwowe szkoły wyższe, a także inne
instytucje edukacyjne firmy szkoleniowe, placówki naukowo-badawcze. Dla wszystkich to dobry
interes, bo popularność dokształcania co roku wzrasta.
Jeszcze w 1988 tylko 6,5% Polaków
miało wyższe wykształcenie. Dyplom
magisterski czy inżynierski wystarczał
do podjęcia interesującej, dobrze płatnej
pracy. Jednak młodzi ludzie zorientowali
się, że pracodawcy zaczęli powszechnie
wymagać ukończenia szkoły wyższej i coraz
więcej osób decydowało się na podjęcie
studiów. W tej chwili - według Narodowego
Spisu Powszechnego z 2002 roku - już
co dziesiąty Polak może legitymować się
dyplomem, a z roku na rok liczba ta będzie
wzrastać. Zarazem znacznie zmniejszyła się
liczba wolnych miejsc pracy, o które rywalizuje
coraz więcej kandydatów.
Dyplom magistra przestał być przepustką
do kariery. Od kandydatów coraz częściej
oczekuje się głębszej wiedzy, niż oferuje
uczelnia studentom. Nie wystarcza już
"mgr" czy "inż." przed nazwiskiem i dobra
znajomość języka angielskiego. Przydatne
jest nie tylko doświadczenie, ale i teoretyczna
wiedza, zdobyta na specjalistycznych
kursach - np. na studiach podyplomowych.
Studia podyplomowe to zwykle roczne
lub dwuletnie kursy przeznaczone dla osób
z wyższym wykształceniem, które chcą
zgłębić wiedzę w danej dziedzinie. Na ogół
przeznaczone są dla tych, którzy kończyli
kierunek inny niż studia podyplomowe.
Np. absolwent socjologii czy zarządzania
niewiele skorzysta z kursu z zarządzania
zasobami ludzkimi. Taki kurs przyda się
na pewno ekonomiście czy prawnikowi,
którzy muszą zająć się zawodowo sprawami
"personalnymi".
Przepustka do kariery
Najbardziej pewną inwestycją - bo tak
należy traktować naukę podyplomową - są
studia typu MBA, czyli Master of Business
Administration. To zajęcia dla menedżerów,
którzy chcą rozwinąć swoje umiejętności
zarządzania i zwiększyć wiedzę, przede
wszystkim dotyczącą rozwiązywania konkretnych
problemów biznesowych, związanych
z działaniem przedsiębiorstwa.
Przeważająca większość studiów MBA
jest prowadzona przez polskie uczelnie we
współpracy ze szkołami z Wielkiej Brytanii
i Stanów Zjednoczonych. Zajęcia odbywają
się na ogół w języku angielskim, a na zakończenie
słuchacz otrzymuje dwa dyplomy
- szkoły polskiej i zagranicznej. Można też
znaleźć kursy MBA prowadzone w języku
niemieckim czy francuskim.
Chętni do wzięcia udziału w kursie MBA
muszą spełnić zwykle dwa warunki - legitymować
się doświadczeniem zawodowym na
stanowisku kierowniczym (ale nie wszystkie
szkoły tego wymagają), a także mieć
odpowiednie środki finansowe. Studia MBA
to najdroższa forma nauki podyplomowej,
kosztująca od kilku tysięcy dolarów w górę.
To bariera czasem nie do przeskoczenia
dla części zainteresowanych, ale zanim się
zrezygnuje, warto uświadomić sobie dwie
rzeczy. Po pierwsze, tytuł MBA niemal gwarantuję
pracę. Po drugie, niektóre uczelnie
współpracują z bankami, które przyszłym
studentom udzielają preferencyjnych kredytów
na opłacenie nauki (np. w Szkole
Biznesu Politechniki Warszawskiej).
Nie tylko zarządzanie
Studia podyplomowe nie są przeznaczone
tylko dla tych, którzy w przyszłości chcą
czymś zarządzać. Absolwenci studiów
wyższych mogą wybierać co roku spośród
kilkuset propozycji różnych kursów, z różnych
dziedzin, prowadzonych na różnych
uczelniach. Można wybrać bardzo ogólne
studia podyplomowe z zakresu marketingu,
jak i pogłębiać swoją wiedzę na temat
psychologii zachowań rynkowych. Jeszcze
bardziej specjalistyczne kursy znaleźć
można na uczelniach technicznych - np.
"Eksperymentalne i numeryczne kształtowanie
niezawodności elementów maszyn"
na Politechnice Wrocławskiej. Nie ma teraz
w zasadzie takiej dziedziny wiedzy, w której
nie możnaby się dokształcać na studiach podyplomowych.
I na ogół każdy, spełniający
określone warunki, może w takich zajęciach
brać udział. A warunki są zwykle dwa
- ukończone studia wyższe oraz wpłata za
pierwszy semestr nauki.
Rozpiętość cen studiów podyplomowych
jest bardzo duża. W mniejszych miejscowościach,
na mniej znanych uczelniach,
studia podyplomowe z mało "rynkowego"
kierunku mogą kosztować i kilkaset złotych
za semestr. Te najdroższe, kosztujące nawet
dziewięć tysięcy za rok, organizowane
są przez warszawską SGH czy Wydział
Psychologii UW. Ale i w większych ośrodkach
akademickich można znaleźć tańsze
propozycje.
Studia podyplomowe z reguły rozpoczynają
się w październiku, czasem też w lutym.
Kandydaci przyjmowani są na ogół według
kolejności zgłoszeń, choć w przypadku
niektórych kierunków i uczelni przeprowadzane
są jeszcze rozmowy kwalifikacyjne.
Kursy prowadzone są systemem zaocznym,
co oznacza, że słuchacze spotykają się
z reguły raz na trzy, cztery tygodnie, podczas
weekendowych sesji. Sama organizacja studiów
inaczej wygląda w przypadku studiów
podyplomowych w systemie e-learning. Nie
są one jeszcze zbyt popularne, ale kilka
uczelni proponuje już chętnym naukę
bez osobistego kontaktu z nauczycielem
i współsłuchaczami (m.in. Uniwersytet
Warszawski). Istnieją również formy
pośrednie, które proponuje np. Polski
Uniwersytet Wirtualny, organizując
kursy internetowe wzbogacone zjazdami
poświęcone zagadnieniom integracji europejskiej.
Zamiast podyplomowych
Według doradców personalnych ukończenie
dodatkowych kursów wyraźnie wzmacnia pozycję
kandydata na rynku pracy. Nie zawsze
jednak muszą to być studia podyplomowe.
Dodatkowe kwalifikacje można zdobyć też
w inny sposób. Jednym z nich jest doktorat.
Stopień naukowy, jaki otrzymuje się po
rozprawie doktorskiej, poświadcza głęboką
wiedzę z danej dziedziny i, przynajmniej
teoretycznie, zatrudnienie doktora powinno
być marzeniem wielu pracodawców potrzebujących
specjalistów. I wielu przypadkach
tak jest - kancelarie prawnicze, banki czy
agencje marketingowe cenią takich kandydatów.
Jednak stopień doktora może być
przeszkodą podczas ubiegania się o pracę
na stanowiska nie-specjalistyczne lub w
firmach niewielkich, gdzie doktor może być
postrzegany jako zagrożenie dla innych pracowników
- jako specjalista może szybciej
od innych awansować, "wygryzać", itp.
Doprowadzenie do obrony rozprawy doktorskiej
jest jednak niewspółmiernie trudniejsze
i bardziej czasochłonne niż udział
w studiach podyplomowych. Nie trzeba
być uczestnikiem studiów doktoranckich,
ale ci, którzy się na to zdecydowali (i udało
im się na nie dostać), mają kilka obowiązków,
między innymi prowadzenie zajęć
ze studentami. Rzadko podczas studiów
doktoranckich można pozwolić sobie na pełnoetatową
pracę, a w przypadku pobierania
stypendium - jest to właściwie niemożliwe.
Finansowa bariera może być tu przeszkodą
nie do pokonania. Poza tym pisanie doktoratu
zajmuje z reguły 4-5 lat, a nie 1-2, jak
w przypadku studiów podyplomowych.
Międzynarodowe kwalifikacje zawodowe
Inną możliwością podniesienia kwalifikacji
jest udział w kursach nieco podobnych
do studiów podyplomowych, zwłaszcza
typu MBA. Na świecie działają również
instytucje, które wydawanymi przez siebie
certyfikatami poświadczają, że osoby, które
zdały egzaminy, mają określoną wiedzę
i umiejętności. Najbardziej znane w Polsce
są kwalifikacje finansowe: ACCA, CIA, CFA
i marketingowe, np. CIM. Do egzaminów
przygotowuje w Polsce kilka firm, które od
słuchaczy pobierają opłaty zbliżone do kosztów
studiów MBA. W zamian, w przypadku
zdania wszystkich egzaminów, uczestnik
otrzymuje dyplom znany i ceniony w wielu
krajach, przede wszystkim europejskich
i w Stanach Zjednoczonych.
Absolwenci studiów wyższych mają wiele
możliwości podnoszenia swoich kwalifikacji.
W zależności od kierunków, jakie
ukończyli, możliwości finansowych, potrzeb
- wybierać mogą spośród setek propozycji.
Jak wybrać, żeby nie żałować? Czy warto
inwestować kilkadziesiąt tysięcy złotych
w certyfikat? Co daje ukończenie studiów
podyplomowych? Czytajcie w dalszej części
"Przewodnika Podyplomowego".