Student NEWS - nr 18 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
Z Pamiętnika Studenta:
Poniedziałek: Jestem głodny
Wtorek: Jestem głodny
Środa: Dostałem stypendium
Czwartek: Nic nie pamiętam
Piątek: Nic nie pamiętam
Sobota: Nic nie pamiętam
Niedziela: Nic nie pamiętam
Poniedziałek: Jestem głodny
.            

Alchemicy z Krakowa

Z Beatą Zielińską, wokalistką zespołu MOLD, rozmawiamy o ich świeżo upieczonej płycie.

Jak długo gracie razem?
W różnych konfiguracjach od około czterech lat, natomiast w obecnym składzie czyli Al, Don, Kuba, Bart i ja, w którym powstała płyta "Alchemia", od ponad roku.

Czy Mold to pierwszy projekt każdego z was?
Wszyscy mamy za sobą różne doświadczenia, dzięki czemu Mold jest "świadomym" tworem. Bart (perkusista) grał z Arturem Rojkiem z Myslovitz w Lenny Valentino. Ja otarłam się kiedyś nawet o piosenkę poetycką, Al tworzył hardcorową kapelę, a Kuba i Don grzecznie meldowali się w szkołach muzycznych.

Jak się spotkaliście?
Z Bartem graliśmy już wcześniej w innych składach. Ala poznaliśmy na jednym ze wspólnych koncertów i po jakimś czasie wpadliśmy na pomysł wspólnego tworzenia muzy. To przez niego poznaliśmy Kubę i Dona. Tak narodził się Mold w całej okazałości - zero castingów czy przesłuchań - po prostu alchemia!

Jesteście przez wielu nazywani "nadzieją polskiego rocka", czy można jeszcze stworzyć coś nowego w tym gatunku?
Wydawałoby się, że faktycznie wszystko już było, ale za każdym razem udaje się nam kogoś zaskoczyć. Lubimy poszukiwania i ich wynik znalazł się właśnie na "Alchemii".
Chociaż jesteśmy kapelą rockową, to obok mocnych czy też klimatycznych a nawet akustycznych gitar, pojawiają się smyczki (skrzypce, altówka, wiolonczela, czyli Maciek, Rysiu i Kaśka) oraz fortepian (Kuba). To uszlachetnia nasze kompozycje - posłuchajcie kawałka "Po drugiej stronie lustra" - ale potrafi też nieźle "przywalić" jak np. w utworze "Czarny list".
Poza tym kręcą nas skrach’e (DJ Remedee), które są głosem nowej generacji. Oprócz mocno rozbudowanych, żywych garów, Bart wprowadza także elektronikę i samplery. Na płycie przemykają różne przeszkadzajki: bongosy, tamburyno, marakasy... szepty... Robimy wszystko, żeby wzbogacić brzmienie...

A co z wokalem?
Starałam się wykorzystywać pełną skalę głosu i kilka barw. Do tego dochodzą chórki i harmonie. Poza tym płyta wita i żegna słuchacza kosmicznym intro i outro. Aha, jest jeszcze Silva! - utwór instrumentalny wprowadzający w odpowiedni nastrój przed dalszą konsumpcją (śmiech).

Jak wyglądała praca nad nowym materiałem, kto komponuje a kto pisze teksty?
Tworzenie "Alchemii" było dla nas czystą przyjemnością. Wspólne spotkania nie tylko w salce prób, ale też u nas na chacie i, przede wszystkim wspólny wyjazd w góry: zima, snowboard, grzaniec, kuchcenie. Al jest świetnym kucharzem, ja też daję radę, ale potrawę jaką jest nasza muzyka przyrządzamy wszyscy!
Zwykle pierwszym składnikiem są gitary, potem leci do gara reszta instrumentów. Ja aranżuję na końcu pichcąc melodie.
Teksty to także moja szczypta smaku, ale na szczęście również w guście chłopaków. Są bardzo osobiste, żeby nie powiedzieć ekshibicjonistyczne, lecz mimo to, niedosłowne i ponadczasowe. Staram się, żeby słuchacze mogli utożsamić się z nimi.

Jakiej muzyki słuchacie? Kto jest waszym idolem?
Bardzo różnej, od totalnego ciężaru jak Slipknot czy Korn, poprzez Sevendust, Days of the New, po Jill Scott i Erykah Badu, ale to tylko przykłady, ponieważ jest tego o wiele więcej i mogłabym długo wymieniać.

Co sądzicie o polskiej scenie rockowej?
Dzielimy muzyków na artystów i produkty. Wszystko jest OK, póki ci drudzy nie zwą się pierwszymi. Po za tym to ludzie decydują, czy coś ma prawo bytu czy nie. Dobrze byłoby gdyby media pozytywnie modelowały gusta, a nie bezmyślnie im ulegały, bo to prowadzi do nikąd.
No ale cóż, światem rządzi pieniądz. Na szczęście jest troszkę fajnych artystów w Polsce, których oby przybywało.

Studiujecie jeszcze czy macie już to za sobą?
Don i Kuba studiują na Wyższej Szkole Zarządzania (Kuba dodatkowo na UJ), Bart skończył UJ i pracuje w jednej z rozgłośni radiowych, Al studiował psychologię a obecnie pracuje w najlepszym studiu tatuażu w Krakowie. Ja mam na koncie studium marketingowe, pracę w Galerii Sztuki Współczesnej i zdane egzaminy na filozofię, które planuję jeszcze wykorzystać. Dodatkowo ja i Bart uczymy się w Szkole Języków Obcych.

Kręcicie fajne teledyski, Internet jest pełen waszych zdjęć. Lubicie się pokazywać?
Dzięki za "fajne". Lubimy być kreatywni nie tylko w muzie, ale i w obrazie czy grafice płyty albo strony internetowej www.mold.pl. Nie zależy nam na "pokazywaniu się", to raczej nasz obowiązek, jeżeli chcemy trafić do odbiorców. Tworzymy nie tylko dla siebie, bo chociaż spełniamy się w swojej pasji i to jest jedna z najpiękniejszych rzeczy w życiu, to dawanie czegoś innym jest nie mniej cudowne..

Wchodzi wasza nowa płyta. Jesteście zadowoleni z nagrania?
Jesteśmy bardzo zadowoleni z "Alchemii". Czujemy, że to po prostu dobra płyta. Jesteśmy w tym szczerzy i to jest także szczera odpowiedź, może trochę zuchwała, ale jeśli coś robimy to na 100 procent i dajemy za to głowę. Bez względu na to, jaki gatunek muzyczny ktoś preferuje, będąc mądrym, wrażliwym słuchaczem, wyczuje to.

Czy album oddaje waszą energię z koncertów?
To niemożliwe, bo koncerty to nasza najmocniejsza strona! Miażdżą jakąkolwiek wątpliwość. Obiecuję wszystkim zaj... jazdę! To nie tylko koncerty, ale totalna zabawa. Mówię to z pełną odpowiedzialnością za cały nasz band - taki jest Mold!

Jak się nagrywało w studio we współpracy z dużą wytwórnią? Zachowaliście niezależność?
Praca w studio wymaga dyscypliny, to może być wycięczające, ale świadomość samorealizacji uśmierza każdy ból. Dla naszych słuchaczy zamieściliśmy na płycie film właśnie z pobytu w studiu. Można tam zobaczyć kilka ciekawostek "od kuchni".
Chociaż wytwórnia jest faktycznie jedną z największych w Polsce, to jednak Mold nie jest materiałem do ugłaskania. Universal wie, że nie jesteśmy pokorni i nasza niezależność artystyczna jest dla nich naszą zaletą, bo prawdziwy, szczery i wiarygodny band jest dziś skarbem wśród tej całej "teatralnej feri barw" - pozwoliłam sobie zacytować tu swój tekst, bo m.in. właśnie o tym piszę..

MOLD to wschodząca gwiazda rodzimego rocka. Zespół tworzą w większości krakowscy studenci, a sklepach muzycznych właśnie pojawiła się ich najnowsza płyta - "Alchemia" - wyprodukowana przez Universal Music Polska.
Do tej pory wydali debiutancką płytę "Mold" oraz dwa single: "Zanim zniknę" i "Wszędzie cynamon" oraz najnowszy pt. "Jeszcze". Występują w składzie: Beata Zielińska (śpiew), Kuba "Tygrys" Głowaczewski (gitara), Albin "Al" Talik (gitara), Gabriel "Don" Koluch (gitara basowa) i Bartek "Dzik" Królikowski (bębny).