W numerze m.in.
Studenckie Życie
Świat Komputerów
Sport
Turystyka
Kultura
Praca i kariera
Humor dnia
Jasio w szkole po wakacjach miał za zadanie ułożyć rymowany wiersz o miejscu w, którym był na wakacjach: "Morze, nasze morze, A w tym morzu dziewczę hoże. Z dala słychać syren gwizdy, Woda sięga jej do kolan." - Ależ Jasiu tam nie ma rymu. - mówi pani. - Niech się Pani nie przejmuje - odpowiada Jasiu - gdy wody przybędzie, to i rym będzie. .
|
Po co zatrudniać studentów
Rozmowa z Anitą Wojtaś z Pracuj.pl
Czy student bez doświadczeń zawodowych
ma jeszcze jakieś szanse na rynku
pracy?
Wszystko zależy od konkretnego pracodawcy.
Niektóre firmy poszukują młodych
ludzi z doświadczeniem zawodowym,
inne studentów czy absolwentów bez doświadczenia,
których same chcą wykształcić.
Student bez doświadczenia zawodowego
nie posiada złych nawyków wyniesionych
z poprzedniej pracy. Jest otwarty
na naukę, szybko przyswaja nową wiedzę.
Poza tym, brak doświadczenia zawodowego
może być rekompensowany przez działalność
w organizacjach studenckich, aktywność
w środowisku lokalnym czy udział
w praktykach i stażach.
Czy warto zaczynać pracę już na samym
początku studiów?
Pierwsze lata studiów powinno się poświęcić
przede wszystkim na praktyki
i staże. To dobry czas na rozejrzenie się na
rynku pracy i "sprawdzenie" różnych pracodawców.
O stałej pracy np. na pół
etatu
warto pomyśleć dopiero na IV, V roku.
Warto też pamiętać, że student znudzony
własnymi studiami nie zainteresuje
zbyt wielu potencjalnych pracodawców.
Nie warto chodzić na uczelnię dla samego
papierka i od razu myśleć o pracy. Często
w czasie rozmowy kwalifikacyjnej pojawia
się pytanie o kierunek studiów: pracodawca
spojrzy przyjaznym okiem na kogoś,
kto z zapałem opowiada o temacie pracy
magisterskiej, a nie na znudzonego studenta,
który na pytanie o studia zareaguje
ziewnięciem.
Czy dla pracodawcy liczą się tylko długookresowe
etaty w CV czy też krótkotrwałe
zatrudnienie?
To nie ma znaczenia. Rzadko który student
może liczyć na długookresowy etat,
szczególnie, jeśli studiuje dziennie. Dlatego
trzeba korzystać ze wszystkich możliwych
dróg: zgłaszać się na praktyki i staże,
działać w organizacjach studenckich lub
na rzecz środowiska lokalnego, pracować w
wolontariacie. Nieważne, czy praktyka będzie
trwała rok czy trzy miesiące. Ważne,
by potencjalny pracodawca otrzymał wyraźny
sygnał, że stoi przed nim młody, aktywny
człowiek, który jest ciekawy świata,
inwestuje w samego siebie i nie boi się żadnej
pracy.
Dlaczego pracodawca powinien zatrudniać
studentów? Jaki ma z tego zysk?
Pracodawca nie musi płacić ZUS-u za
studenta, może zatrudnić go na niepełny
etat i dać mniejsze wynagrodzenie, ale dużo
ważniejsze są niewymierne korzyści. Studenci
są mobilni, aktywni, obeznani z nowymi
technologiami, znają się na Internecie,
uczą się języków i mają masę ciekawych
pomysłów. Chcą się kształcić, chętnie biorą
udział w szkoleni ach, szybko przyswajają
nową wiedzę. Nie mają złych nawyków
związanych z kulturą pracy. Nie bez powodu
wielkie międzynarodowe korporacje organizują
regularnie programy praktyk, w
czasie których studenci prowadzą własne
projekty, faktycznie wpływające na jakość
pracy w firmie i jej kształt.
Czy warto podejmować pracę nie najciekawszą,
nie bardzo związaną z naszymi
planami życiowymi np. kasjera w
markecie, sprzedawcy w sklepie odzieżowym?
Tak, choćby po to, żeby nabrać pracowniczego
obycia i poznać rynek pracy. Łatwiej
negocjować warunki umowy i wysokość
wynagrodzenia, jeśli ma się jakiekolwiek
doświadczenie, nawet w innej branży
i na zupełnie innym stanowisku. Poza
tym, często chęć związania się z daną branżą
jest jedynie intuicyjna, nie poparta faktyczną
jej znajomością. Może się więc okazać,
że taka nieciekawa, pierwsza praca jest
strzałem w dziesiątkę. RT
|
|
|