Student NEWS - nr 18 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
Jasio w szkole po wakacjach miał za zadanie ułożyć rymowany wiersz o miejscu w, którym był na wakacjach:
"Morze, nasze morze,
A w tym morzu dziewczę hoże.
Z dala słychać syren gwizdy,
Woda sięga jej do kolan."
- Ależ Jasiu tam nie ma rymu. - mówi pani.
- Niech się Pani nie przejmuje - odpowiada Jasiu - gdy wody przybędzie, to i rym będzie.
.            

Po co zatrudniać studentów

Rozmowa z Anitą Wojtaś z Pracuj.pl

Czy student bez doświadczeń zawodowych ma jeszcze jakieś szanse na rynku pracy?
Wszystko zależy od konkretnego pracodawcy. Niektóre firmy poszukują młodych ludzi z doświadczeniem zawodowym, inne – studentów czy absolwentów bez doświadczenia, których same chcą wykształcić. Student bez doświadczenia zawodowego nie posiada złych nawyków wyniesionych z poprzedniej pracy. Jest otwarty na naukę, szybko przyswaja nową wiedzę. Poza tym, brak doświadczenia zawodowego może być rekompensowany przez działalność w organizacjach studenckich, aktywność w środowisku lokalnym czy udział w praktykach i stażach.
Czy warto zaczynać pracę już na samym początku studiów?
Pierwsze lata studiów powinno się poświęcić przede wszystkim na praktyki i staże. To dobry czas na rozejrzenie się na rynku pracy i "sprawdzenie" różnych pracodawców. O stałej pracy np. na pół etatu warto pomyśleć dopiero na IV, V roku. Warto też pamiętać, że student znudzony własnymi studiami nie zainteresuje zbyt wielu potencjalnych pracodawców. Nie warto chodzić na uczelnię dla samego papierka i od razu myśleć o pracy. Często w czasie rozmowy kwalifikacyjnej pojawia się pytanie o kierunek studiów: pracodawca spojrzy przyjaznym okiem na kogoś, kto z zapałem opowiada o temacie pracy magisterskiej, a nie na znudzonego studenta, który na pytanie o studia zareaguje ziewnięciem.
Czy dla pracodawcy liczą się tylko długookresowe etaty w CV czy też krótkotrwałe zatrudnienie?
To nie ma znaczenia. Rzadko który student może liczyć na długookresowy etat, szczególnie, jeśli studiuje dziennie. Dlatego trzeba korzystać ze wszystkich możliwych dróg: zgłaszać się na praktyki i staże, działać w organizacjach studenckich lub na rzecz środowiska lokalnego, pracować w wolontariacie. Nieważne, czy praktyka będzie trwała rok czy trzy miesiące. Ważne, by potencjalny pracodawca otrzymał wyraźny sygnał, że stoi przed nim młody, aktywny człowiek, który jest ciekawy świata, inwestuje w samego siebie i nie boi się żadnej pracy.
Dlaczego pracodawca powinien zatrudniać studentów? Jaki ma z tego zysk?
Pracodawca nie musi płacić ZUS-u za studenta, może zatrudnić go na niepełny etat i dać mniejsze wynagrodzenie, ale dużo ważniejsze są niewymierne korzyści. Studenci są mobilni, aktywni, obeznani z nowymi technologiami, znają się na Internecie, uczą się języków i mają masę ciekawych pomysłów. Chcą się kształcić, chętnie biorą udział w szkoleni ach, szybko przyswajają nową wiedzę. Nie mają złych nawyków związanych z kulturą pracy. Nie bez powodu wielkie międzynarodowe korporacje organizują regularnie programy praktyk, w czasie których studenci prowadzą własne projekty, faktycznie wpływające na jakość pracy w firmie i jej kształt.
Czy warto podejmować pracę nie najciekawszą, nie bardzo związaną z naszymi planami życiowymi np. kasjera w markecie, sprzedawcy w sklepie odzieżowym?
Tak, choćby po to, żeby nabrać pracowniczego obycia i poznać rynek pracy. Łatwiej negocjować warunki umowy i wysokość wynagrodzenia, jeśli ma się jakiekolwiek doświadczenie, nawet w innej branży i na zupełnie innym stanowisku. Poza tym, często chęć związania się z daną branżą jest jedynie intuicyjna, nie poparta faktyczną jej znajomością. Może się więc okazać, że taka nieciekawa, pierwsza praca jest strzałem w dziesiątkę.

RT