Student NEWS - nr 21 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi:
- Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku?
- Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś!
- Nie wierzysz? To założymy się!
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku. Jej właściciel pyta:
- Kaśka, umiesz mówić po francusku?
Świnia nic. Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- Łi, łi, łi!
.            

Rodzice pomóżcie

Czasem opłaci się kupić niż wynajmować
Student gdzieś mieszkać musi. Można w akademiku choć jego ceny rosną. Pozostaje stancja, wynajem mieszkania lub... jego kupno. Osobom, które racjonalnie zarządzają swoimi fi nansami, należy polecić właśnie tę trzecią opcję. I jest to rada nie tylko dla studentów, lecz - może nawet przede wszystkim - dla ich rodziców. To oni będą musieli "wyciągnąć pieniądze z portfela".
 

Miesięczny koszt wynajęcia mieszkania w Warszawie i innych dużych miastach jest wyższy od raty kredytu, który trzeba byłoby zaciągnąć na jego zakup. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę kredyty w walutach obcych. Oprocentowanie kredytu w złotówkach wynosi obecnie ok. 8-9 proc., a dla kredytów we frankach szwajcarskich ok. 3-4 proc. w skali roku.

Dwupokojowe mieszkanie w Warszawie o powierzchni ok. 40 m. kw. kosztuje ok. 150 tys. zł. Rata kredytu zaciągniętego na tę właśnie kwotę to ok. 1100 zł. Jeśli zaciągniemy kredyt we frankach szwajcarskich, zapłacimy tylko 680 zł miesięcznie. Podobne mieszkanie można wynająć za ok. 1200 zł. Decyzja o tym, by kupić mieszkanie, powinna być tym bardziej oczywista wówczas, gdy miasto, w którym studiujemy będzie docelowym miejscem pracy i zamieszkania.

Czy student jest dla banku atrakcyjnym klientem? Z pewnością jako klient w przyszłości. Podczas studiów może np. założyć konto, za które nie zapłaci nic lub znacznie mniej niż "standardowy" użytkownik. W kilku bankach może już nawet dostać kartę kredytową z kilkusetzłotowym limitem. Niestety, żaden bank nie udzieli studentowi kredytu mieszkaniowego. Nawet wówczas, gdy osiąga sporadycznie jakieś dochody z tytułu umowy o dzieło. Banki preferują klientów o stabilnych dochodach. Może to być oczywiście także umowa o dzieło. Dochody z tego tytułu muszą być jednak uzyskiwane regularnie przynajmniej przez rok i odpowiednio wysokie. Student, który chce sam zaciągnąć kredyt i zarabia np. 1000 zł netto na podstawie umowy o dzieło w oczach banku nie będzie miał zdolności kredytowej. Banki uznają, że utrzymanie jednoosobowego gospodarstwa domowego (z takim mamy do czynienia w tym przypadku) kosztuje ok. 700 zł miesięcznie, a koszt utrzymania mieszkania to 300-400 zł. A z czego płacić ratę?

Widzimy więc, że student musi przekonać rodziców, by wzięli mieszkaniowy dług na siebie.