Student NEWS - nr 34 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
Dzwoni jąkała do Stacji Sanepidu:
J: - Cz czy czy czy t t to St Staacja S S Sa Sane Sanepidu?
Głos w słuchawce: - Tak. Słucham?
J: - Ja ja chc chc chcia chciałem z zg zgł zgłosić, ż ż że na na m moj mojej u u ulicy le le leży zd zd zdechły k k k koń, l le leży już od od k k kilku d dni i st st stra strasznie ś śm śmie śmierdzi...
Głos: - A na jakiej ulicy Pan mieszka?
J: - Na na F F F...
G: - Floriańskiej?
J: - Nie, na F F ...
G: - Fiderkiewicza?
J: - Nie, na F.. F...
G: - A idź Pan w cholere...
Po godzinie ten sam jąkała dzwoni do Stacji Sanepidu:
J: - Cz cz cz czy t t to Sta Sta Stacja S S San San Sanep Sanepidu?
Głos: -To znowu Pan, słucham?
J: - Ja ja chc chcia chcialem
G: - Wiem konia zdechłego chciał Pan zgłosić, że na ulicy leży i śmierdzi, a na jakiej ulicy leży ten koń?
J: - Na F F F F..
G: - Floriańskiej?
J: - T Tak, j już g go p p prz prz przep przepchałem ...
.            

Bank w Internecie

 

 

W dzisiejszych czasach odwiedzanie osobiście oddziału banku należy już do rzadkości. Czynią to tylko Ci co muszą lub nie posiadają dostępu do zdalnych kanałów komunikacji tj. Internet czy telefon. Bo i po co tracić czas na coś co można załatwić w 5 minut nie ruszając się z domu, uczelni czy pracy. Tak więc dzisiaj dostępne jest dla każdego to co jeszcze 10 lat temu przeznaczone było tylko dla bardziej zamożnych klientów. Wszystko to dzięki rozwojowi i popularyzacji nowoczesnych technologii. A dla każdego klienta ważne powinno być aby jego bank był dostępny zawsze i wszędzie, na każde życzenie.

­­­

Przy pomocy łącza Internetowego dokonać można niemalże każdej czynności związanej z naszymi finansami. Zaczynając od sprawdzenia salda na rachunku i historii operacji, poprzez przelewy, zlecenia stałe spłatę zadłużenia na karcie kredytwej, kończąc na zakupie jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. To oczywiście tylko przykłady, bo operacji jest o wiele więcej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tak więc do oddziału wybrać się trzeba tylko wtedy kiedy interesuje nas zakup bardziej skomplikowanego produktu bankowego jak np. zaciągnięcie kredytu, czy potrzeba doradzenia np. przy zakupie jednostek funduszy inwestycyjnych. W innych przypadkach bank prawdopodobnie prześle nam dokumenty do domu. W niektórych bankach nawet w takim przypadku wizyta w oddziale konieczna jest dopiero przy podpisaniu umowy (wszystko inne załatwiane jest za pomocą Internetu i poczty).

 

Oczywiście można się zastanawiać czemu dokonywanie operacji przez Internet jest tańsze lub bezpłatne w stosunku to wizyty w oddziale czy rozmowy telefonicznej
z pracownikiem banku. Otóż sekret kryje się w automatyzacji działań. Przez Internet „rozmawiamy” z maszyną, która jednocześnie może obsługiwać o wiele więcej klientów niż „pani w okienku”. W innych przypadkach obsługa klienta jest droższa, bo wiąże się
z zatrudnieniem odpowiednio wykwalifikowanej obsługi, zorganizowaniem sieci oddziałów, utrzymaniem ich, itp. To wszystko kosztuje. Komputer nie ma takich „wymagań”. W tym przypadku główne koszty jakie ponosi klient związane są z przyłączeniem swego komputera do sieci. Lecz i to nie jest konieczne, bowiem niektóre banki np. Multibank w swoich oddziałach udostępniają nieodpłatnie komputery przeznaczone do dokonywania operacji na swoim rachunku 24 godziny na dobę bez angażowania do tego „drogiego” pracownika banku.

 

Skoro więc wszystko jest zautomatyzowane to pada pytanie o bezpieczeństwo takiego rozwiązania. W tym zakresie banki stosują bardzo wymyślne sposoby zabezpieczeń. Komunikacja między komputerem klienta a bankiem jest szyfrowana protokołem SSL (adres www w przeglądarce to https://) a serwer bankowy posiada specjalny certyfikat potwierdzający jego autentyczność (w przeglądarce na górze lub na dole pojawia się symbol kłódki pozwalający zapoznać się z ceftyfikatem).

 

W sumie wszystko sprowadza się do tego, że jeżeli klient będzie przestrzegał kilku prostych zasad to na pewno nikomu nie stanie się krzywda. Te zasady to:

  • utrzymanie w tajemnicy swojego numeru klienta (loginu) i haseł dostępowych,
  • pilnowanie listy haseł jednorazowych (służących do potwierdzania operacji wykonanych przez klienta),
  • „nie odpowiadanie” na dziwne maile z prośbą o nasze dane (banki nigdy nie stosują takich metod),
  • logowanie się do serwisu transakcyjnego z zaufanego (bezpiecznego) komputera,
  • sprawdzanie czy połączenie jest bezpieczne (symbol kłódki w przeglądarce).

 

Jak wynika z wyżej przedstawionych argumentów dzisiaj bank w Internecie to nie luksus, lecz konieczność. Korzyści wynikających z tego rozwiązania jest bardzo wiele
a najważniejsze z nich to dostępność do rachunku 24 godziny na dobę, oraz oszczędność czasu i pieniędzy poprzez brak konieczności osobistego stawienia się w oddziale czy szybszą realizację zleceń. Praktyka pokazuje, że warto korzystać z ułatwień, które są oferowane.
W końcu doba ma tylko 24 godziny a na pewno znajdą się inne rzeczy, które wolelibyśmy od stania w kolejce do okienka.

 

Marcin Hęclik