W numerze m.in.
Studenckie Życie
Sport
Zdrowie
Praca i kariera
Humor dnia
Budowlaniec mówi do kumpla: |
Sylwester… a co Po?
Wypadki chodzą po ludziach. Wpadki niestety również. Mogą się zdarzyć zawsze, ale istnieją okoliczności, które sprzyjają im w sposób szczególny. Sylwester i karnawał – to właśnie taki czas. Imprezy zakrapiane alkoholem, większy luz w zawieraniu nowych znajomości i beztroska zabawa. Karnawałowa chwila zapomnienia może mieć poważne konsekwencje. Beata 22 lata „Zeszłorocznego Sylwestra zapamiętam chyba do końca życie. Ale niestety nie ze względu na wyjątkowo szampańska zabawę. Chociaż rzeczywiście na początku było świetnie. Pojechaliśmy całą paczką w góry. Na stoku poznałam fantastycznego faceta. Spędzaliśmy ze sobą całe dnie, no i oczywiście zaprosiłam go do schroniska na naszą imprezę sylwestrową. Dalej historię możecie sobie bez trudu wyobrazić – zabawa, alkohol, romantyczne słowa, namiętne pocałunki i tak wylądowaliśmy u mnie w łóżku i „poszliśmy na żywioł”. Refleksja przyszła dopiero rano. Takiej paniki nie przeżyłam nigdy wcześniej, przebiegło mi przez głowę chyba z tysiąc myśli. Ta noc mogła przekreślić wszystkie moje dotychczasowe plany.
Marzyłam o tym żeby nacisnąć magiczny guzik „escape” jak na klawiaturze komputera i cofnąć nieprzemyślaną decyzję. Nie mogłam liczyć na łut szczęścia, dlatego od razu poszłam do lekarza po pigułkę po. Od tamtej pory nie musiałam już po nią sięgać. Tamta sytuacja nauczyła mnie odpowiedzialności.” Podobne wspomnienia po karnawałowo-sylwestrowych imprezach ma wiele z nas. Mimo banalności historii Beaty i lekkomyślności, jaką się wykazała, z jej zachowania możemy wyciągnąć jasny wniosek – zamiast obgryzać paznokcie i rwać włosy z głowy należy zgłosić się do lekarza po pigułkę „po”. Oczywiście idealnie byłoby, gdyby nie dochodziło do niezabezpieczonych stosunków, ale nawet najbardziej zapobiegliwym może się zdarzyć sytuacja nieprzewidziana, która stwarza ryzyko niepożądanej ciąży. Mimo podjętych wysiłków środki antykoncepcyjne mogą zawieść – pęknie prezerwatywa albo w szale przedimprezowych przygotowań zapomnimy o pigułce.
I wtedy, zwłaszcza jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo zajścia w ciążę (np. stosunek miał miejsce w połowie cyklu), sytuację może uratować antykoncepcja po. W aptekach jest już dostępny nowy preparat w postaci jednej tabletki zawierającej substancję czynną – 1500 mikrogramów lewonorgestrelu. Skuteczność nowej pigułki oblicza się na ponad 99% po zażyciu w pierwszej dobie po niezabezpieczonym stosunku. Zdecydowanym atutem nowego preparatu jest łatwość zastosowania - tylko jedna pigułka, bez konieczności przyjmowania kolejnej dawki.
Pigułkę „po” musisz zażyć jak najszybciej - najlepiej w ciągu 12 godzin i nie później niż do 72 godzin po stosunku bez skutecznego zabezpieczenia. Skuteczność jej działania zmniejsza się wraz z upływem czasu po zbliżeniu. Im prędzej przyjmiesz lek, tym większe prawdopodobieństwo, że zapobiegnie on ciąży. Pigułkę dostaniesz w aptece. Aby ją kupić potrzebujesz recepty od lekarza – nie musi to być ginekolog, wystarczy internista.
Wbrew wszelkim mitom, które wyrosły wokół antykoncepcji doraźnej, pigułka „po” nie ma działania poronnego. Mechanizm jej działania polega z jednej strony na zapobieganiu owulacji (jajeczkowaniu) i zapłodnieniu, a także powodowaniu zmian w błonie śluzowej macicy, które zmniejszają możliwość zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej.
Zastosowanie antykoncepcji po stosunku to ostateczność i jako taką należy ją traktować. Warto wpoić sobie złotą zasadę: na antykoncepcję jest czas przed seksem. Nie można jej zaniedbywać z niefrasobliwym założeniem, że zawsze można wziąć pigułkę “po”.
Odpowiedzialność to słowo, które jest nam wbijane do głów od najmłodszych lat. Szczególnego wymiaru nabiera, gdy połączy się je ze słowem seks. Gdy zawiodą nas wszystkie wewnętrzne hamulce albo zastosowane metody antykoncepcyjne, odpowiedzialne zachowanie seksualne oznacza zachowanie trzeźwości myślenia i wykorzystanie tych 72 godzin do naprawienia błędu. Infolinia 0 801 1000 72 Więcej informacji znajdziesz na |
||