W numerze m.in.
Studenckie Życie
Student
Studentka
Moda
Świat Komputerów
Gospodarka bez tajemnic
Świat Nauki
Film
Sport
Zdrowie
Różności
Mobile Club
Humor dnia
Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości. .
Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan. - No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie? - Nic nowego, Jaśnie Panie... No może tylko to, że Azorek zdechł. - Azorek?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało? - Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł. - A skąd we dworze końska padlina? - Konie się poparzyły, to zdechły. - Jak to konie się poparzyły???... Od czego? - Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła. - A kto podpalił stajnię? - Nikt, od płonącego dworu się zajęła. - Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem? - Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły. - Och! A czemu mój teść umarł? - Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała. - Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego! - Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego. |
marzec 2003
|
||||||