Największa ilość spamu w 2009 roku spośród krajów z regionu Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA) rozsyłana była z komputerów w Polsce – poinformowała firma Symantec Polska w XV edycji „Raportu o zagrożeniach bezpieczeństwa w Internecie” („Internet Security Threat Report”, ISTR).
Google opublikował informacje na temat spamu w pierwszym kwartale 2010 r. Zdaniem firmy ilość niechcianych e-maili stale wzrasta - mimo zlikwidowania kilku dużych botnetów.
Laboratorium firmy Panda Security w sierpniu br. zanotowało 2000% wzrost liczby różnych wiadomości spam typu NDR, w porównaniu do liczby próbek wykrytych pomiędzy styczniem a czerwcem tego roku.
Już w kilka godzin od pierwszej potwierdzonej wiadomości o śmierci Patricka Swayze, Laboratorium F-Secure odnotowało wzrost ilości spamu w wyszukiwarce Google. Podobnie jak w przypadku śmierci Jana Pawła II, Micheala Jacksona czy Farah Fawcett spammerzy wykorzystali zwiększony ruch w sieci kierując spragnionych nowych informacji o zmarłych gwiazdach na zainfekowane strony. Podobne nasilenie działań cyberprzestępców zaobserwowano w trakcie popularnych świąt, wydarzeń sportowych etc.
Z terenu USA pochodzi najwięcej spamu na świecie. Najnowsze badania wykazały, że w drugim kwartale 2009 roku aż 15.6% niechcianych listów zostało wysłanych ze Stanów Zjednoczonych. Na drugim miejscu uplasowała się Brazylia z 11.1%. Trzecie miejsce zajęła Turcja (5.2%).
Spamerzy zaczęli wykorzystywać śmierć Michaela Jacksona i Farrah Fawcett. E-maile, które służą do zarażania komputerów odbiorców pojawiły się wkrótce po śmierci obojga.
Spamerzy wyciągnęli wnioski z zamknięcia firmy McColo, która hostowała ich serwery. Teraz, gdy zamknięto firmę Pricewert, świadczącą takie same usługi jak McColo, specjaliści zanotowali jedynie niewielki spadek liczby niechcianych listów. Sytuacja szybko jednak wraca do normy.
Spam stanowi obecnie 90.4% wszystkich listów elektronicznych. To o 5.1% więcej niż w kwietniu.
Spamerzy coraz chętniej wykorzystują popularne serwisy społecznościowe. Używając techniki zwanej "domain-name cloning" rozsyłają niechciane listy, które wyglądają tak, jakby pochodziły z Facebooka czy MySpace'a.
Przed sądem w Kansas City stanęły cztery osoby podejrzewane o rozsyłanie spamu. Są oskarżone m.in. o nielegalne zdobycie adresów ośmiu milionów studentów 2000 amerykańskich college'ów.
Spamerzy postanowili zarobić na świńskiej grypie. Już dwa procent światowego spamu zawiera słowo "świńska" lub "grypa". Cyberprzestępcy w ciągu weekendu zarejestrowali co najmniej 146 domen o nazwach kojarzących się ze świńską grypą.
Dwóch Nigeryjczyków i Francuz, po przyznaniu się do rozsyłania tzw. nigeryjskiego spamu, zostało skazanych na kary więzienia. Przestępcy wyłudzili od swoich ofiar 1.2 miliona dolarów.
Cztery miesiące po zamknięciu firmy McColo, która udostępniała serwery spamerom, światowy poziom spamu powrócił do poprzedniego poziomu. Po likwidacji McColo liczba niechcianych listów spadła aż o 70%.
US-CERT ostrzega przed spamem, którego autorzy podszywają się pod amerykański urząd skarbowy (IRS).
Spamerzy już są przygotowani na zaprzysiężenie nowego prezydenta USA. US-CERT otrzymał informacje o pierwszych falach spamu, związanego z uroczystością, która odbędzie w najbliższy wtorek.