Nie bierz do ust ręki umarlaka

Przezabawne, choć niejednokrotnie mrożące krew w żyłach historie z życia speca od kryminalistyki na linii frontu. Niezwykle popularne ostatnimi czasy seriale typu „Z akt FBI”, czy „CSI: Kryminalne Zagadki Las Vegas” wyrobiły w nas czysto hollywoodzkie pojęcie o pracy kryminalistyków sądowych. Nowoczesne gadżety, kaskaderskie wyczyny kamery i niemal stuprocentowa wykrywalność przestępstw pozwoliły uwierzyć, że oględziny miejsca zbrodni to każdorazowo nowe fascynujące doświadczenie.

Dana Kollman, była specjalistka od kryminalistyki, rozprawia się z tym mitem raz na zawsze.
Opowiada o tym, co faktycznie dzieje się za żółtą policyjną taśmą, o wszystkim tym, czego nie znajdziecie w filmach, ani w powieściach, bo jest zbyt dziwaczne, by to wymyślić! Świat Dany Kollman jest światem, w którym ludzie dzwonią na policję, by zgłosić obcych w telewizorze i kangury na obwodnicy miasta. To kraina, gdzie kobiety noszą papierosy w miejscach trudnych do wyobrażenia, a mężczyźni wzywają pogotowie, bo nie potrafią utrzymać erekcji. To miejsce, w którym umarli nie zmieniają przed śmiercią skarpetek i ich potworny odór nieraz wypełnia samochód w drodze do laboratorium.

Komentarze
Polityka Prywatności