Retrospektywa Nikolausa Geyrhaltera na 6. PLANETE DOC REVIEW

Na 6. Festiwalu Filmowym PLANETE DOC REVIEW w sekcji „Retrospektywa mistrza”, w ramach której prezentowana jest twórczość najwybitniejszych reżyserów dokumentalnych, zostaną pokazane filmy Nikolausa Geyrhaltera. Festiwal odbędzie się w dniach 8-17 maja w Warszawie i w aż ponad 20 innych miastach w całej Polsce.


Na 6. Festiwalu Filmowym PLANETE DOC REVIEW w sekcji "Retrospektywa mistrza", w ramach której prezentowana jest twórczość najwybitniejszych reżyserów dokumentalnych, zostaną pokazane filmy Nikolausa Geyrhaltera.
Festiwal odbędzie się w dniach 8-17 maja w Warszawie i w aż ponad 20 innych miastach w całej Polsce.


Po retrospektywie Wernera Herzoga w 2007 roku oraz Jørgena Letha i Siergieja Dworcewoja w 2008, publiczność 6. PLANETE DOC REVIEW pozna twórczość wybitnego młodego austriackiego reżysera Nikolausa Geyrhaltera. Widzowie odbędą emocjonującą i pouczającą podróż przez pustynie Afryki, wyżyny Tybetu, lodowatą Syberię, skażoną zonę wokół elektrowni nuklearnej w Czarnobylu oraz przez gigantyczne plantacje i hodowle, w których człowiek wykorzystuje najnowocześniejsze technologie, aby maksymalnie obniżyć koszty produkcji żywności. Zostaną zaprezentowane najważniejsze, wielokrotnie nagradzane filmy mistrza: Wyrzuceni na brzeg (Angeschwemmt / Washed Ashore, 1994), Rok po Dayton (Das Jahr nach Dayton / The Year After Dayton, 1997), Prypeć (Pripyat, 1999), Gdzie indziej (Elsewhere, 2001), Chleb nasz powszedni (Unser täglich Brot / Our Daily Bread, 2005) oraz najnowsze dzieło 7915 km (2008). Przegląd uzupełni wykład mistrzowski, który odbędzie się 10 maja. O procesie realizacji dokumentów opowiedzą Nikolaus Geyrhalter oraz Wolfgang Widerhofer - jego wieloletni przyjaciel, montażysta, współautor scenariuszy i współproducent.


Nikolaus Geyrhalter prezentuje obszary często niedostępne dla ludzi, zarówno w sensie fizycznym, jak i mentalnym. Mimo, iż jego filmy dotykają tematów kontrowersyjnych, próżno szukać w nich skandalu i taniej sensacji. Geyrhalter nie bombarduje liczbami i faktami, nie sięga do stylistyki propagandy. Jest dokumentalnym anty-Mooorem. Nie szuka winnych, lecz zmusza do obserwacji w nadziei, że sens zawarty w jego obrazach wywoła u widza pogłębioną refleksję.
Geyrhalter zmusza widza do przyjrzenia się światu i wyciągnięcia wniosków. Pokazuje rzeczywistość w charakterystyczny sposób - poprzez długie statyczne ujęcia, w których prezentowane są zarówno imponujące pejzaże (7915 km, Gdzie indziej), jak i drastyczne sceny (Chleb nasz powszedni). W tym ostatnim filmie narracja i wszystkie informacje zostały przekazane wyłącznie w warstwie wizualnej, bez komentarza werbalnego.
Inną funkcją filmów Geyrhaltera jest spowolnienie rzeczywistości. Są niczym stopklatki: wyolbrzymiając problem, przykuwają uwagę. W Wyrzuconych na brzeg, Prypeciu, Gdzie indziej, Roku po Dayton, 7915 km reżyser zdecydował się na wzbogacenie pejzaży i kontemplacyjnych sekwencji wywiadami. Bohaterowie mówią wprost do kamery o rzeczach dla siebie ważnych i intymnych, monologują o codzienności, nie odczuwając sztuczności sytuacji.
Monumentalne i pełne rozmachu filmy Geyrhaltera są prezentowane w kinach całego świata. Powstają bowiem z myślą o dużym ekranie. Odzwierciedla się to nie tylko w ogromnej pieczołowitości i świadomości kompozycyjnej każdego kadru, ale także w doborze nośnika i złożonego procesu postprodukcyjnego (doskonały montaż i opracowanie dźwięku). Bezkompromisowe podejście twórcy do kwestii jakości merytorycznej i technicznej przynosi efekty: Chleb nasz powszedni stał się przebojem kasowym w kinach europejskich i japońskich.




OPISY WYBRANYCH FILMÓW NIKOLAUSA GEYRHALTERA:

Gdzie indziej


Brigitte Bardot zrujnowała mi życie - oznajmia wśród lodów Grenlandii eskimoski łowca fok. Kiedyś zabijaliśmy czarownika, zapraszaliśmy sąsiadów i zjadaliśmy go, dziś już nie wolno tego robić, więc za karę wysyłamy go do wioski białego człowieka - opowiada mężczyzna w domu zbudowanym na wysokim drzewie w tropikalnej puszczy Indonezji. Inne rody mają coraz mniej ziemi, bo dzielą ją ciągle między swoje dzieci. My mieszkamy i pracujemy wszystkie razem. Kobiety nie odchodzą, aby pracować w domach mężów - mówi sędziwa Chinka, głowa matriarchalnej społeczności w Junnanie.
12 miesięcy i 12 odległych miejsc (Nigeria, Finlandia, Namibia, Indonezja, Grenlandia, Australia, Indie, Syberia, Chiny, Włochy, Kolumbia Brytyjska, Mikronezja). U progu nowego wieku Geyrhalter wyruszył w podróż, aby pokazać życie, które toczy się gdzieś indziej. Zadaje pytanie, czy ludziom, których odwiedził, uda się uratować tożsamość przed komercjalizacją i kulturą masową? W 4-godzinnym dokumencie twórca uniknął efektu etnograficznej egzotyczności i kiczu, związanego z urokiem tego, co dalekie, barwne i nieznane. Mozaika, którą układa, dekonstruuje obraz świata, który znamy z mass mediów.

Chleb nasz powszedni


Krowy pasące się na pachnących górskich łąkach, rolnik z troską rozgniatający kłos zboża w dłoniach na tle zachodzącego słońca. Obrazki, którymi karmi nas reklama produktów żywnościowych, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Żywność, coraz tańsza, coraz szybciej produkowana, powstaje w laboratoriach i na taśmach fabryk, przy pomocy zaawansowanych maszyn i technologii. Geyrhalter pokazuje różne obrazy tej samej rzeczywistości. Nie towarzyszy im komentarz, mówią same za siebie. Aseptyczne, gigantyczne przestrzenie, automatyzacja każdego etapu produkcji - od wysiewu przez zbiór i przetworzenie rośliny, od poczęcia przez hodowlę, aż po śmierć zwierzęcia. Coraz więcej, coraz szybciej, coraz taniej. Ludzie, którzy uczestniczą w tym technologicznym procesie, są zaledwie małym trybikiem w wielkim mechanizmie. Są takim samym jego elementem, jak wytwarzane produkty.
Geyrhalter nie zalewa widza wstrząsającymi danymi na temat szkodliwości stosowania nawozów chemicznych, konsekwencji manipulacji genetycznych, wyjałowienia gruntów rolniczych. W zamian pokazał system, który jest taki, jaki jest, bo prawdopodobnie jest optymalny. I nie da się go zatrzymać. Budzi przerażenie i fascynację.
Film otrzymał m.in. Specjalną Nagrodę Jury na IDFA w Amsterdamie. W uzasadnieniu jury czytamy: "Ten film wielu z widzów spodziewało się ujrzeć na liście nagrodzonych jedną z nagród głównych, jednak my odczuliśmy potrzebę wyróżnienia go w sposób szczególny. Dzięki szokującym, trudnym do przyswojenia obrazom dostarcza wstrząsających wrażeń. Nieustającego okrucieństwa i scen rodem z koszmaru. Wizję piekła. Ale nie piekła teologów, lecz piekła stworzonego przez polityków, rynek i technologię produkcji żywności. Nikolaus Geyrhalter dał nam "chleb nasz powszedni". Nie powiedział nam, co mamy myśleć, ale dał pożywkę naszym myślom. To wspaniały i ważny film, i czujemy się zaszczyceni móc nagrodzić go Specjalną Nagrodą Jury".

7915 km
7915 km to odległość, którą pokonują kierowcy samochodów i motocykli w rajdzie Dakar. Miłośnicy motoryzacji jednak nie zobaczą w filmie ani jednego ryczącego automobilu, za którym unosiłyby się chmury piasku i pyłu. Jedynym dowodem na to, że dokumentalista dotarł do tych wszystkich punktów trasy, co i rajdowcy, są ślady kół, głębokie koleiny przecinające afrykański krajobraz. Geyrhalter pokazuje miejsca, które kierowcy rajdu - uczestnicy gigantycznego spektaklu o wątpliwym sensie, minęli w pędzie, nie myśląc o tym, kim są ludzie tam żyjący. Z pędem niewidocznych w kadrze, ale obecnych w świadomości widzów samochodów, kontrastuje spokój kamery Geyrhaltera. Twórca nie ogranicza się do barwnych ciekawostek z dalekich, obcych miejsc, nie pokazuje trasy rajdu w sposób, w jaki robią to telewizje transmitujące wydarzenie.
Rajd trwa dwa tygodnie, a austriacki dokumentalista potrzebował 4 miesięcy, aby pokonać tę samą odległość. Według Geyrhaltera stosunek Europejczyków do Afryki cechuje nadal postawa kolonialna. Jednym z jej przejawów jest organizowanie kosztującego wiele milionów euro rajdu na terenie krajów, które borykają się z zaspokojeniem podstawowych potrzeb mieszkańców. Europejczycy traktują Afrykę tylko jako spektakularną scenografię dla medialnego wydarzenia. Jednocześnie boją się jej, angażując ogromne środki finansowe w systemy ochrony wybrzeży, które mają nie dopuścić do nielegalnej emigracji afrykańskich uchodźców. Tymczasem dzięki filmowi Geyrhaltera, na krótkim w skali kontynentu odcinku 7915 km, poznajemy wyjątkowych ludzi, którzy walczą o godność osobistą i podejmują życiowe decyzje w zgodzie z samymi sobą.

Festiwal Filmowy PLANETE DOC REVIEW to prezentacja najwybitniejszych filmów dokumentalnych ostatnich dwóch lat, laureatów nagród na najważniejszych festiwalach na świecie oraz polskich premier. Zeszłoroczny PLANETE DOC REVIEW odwiedziła rekordowa liczba 25 000 widzów. Program tegorocznej edycji to ponad 100 filmów w następujących sekcjach: Nauki polityczne - oblicza kryzysu, Fetysze i kultura, Historie intymne, Muzyka i wolność, Art Doc, Iran Gate - filmy o współczesnym Iranie, Bohaterowie są wśród nas, 1989 rok - wymiary przełomu, Klimat na zmiany, oraz sekcja podsumowująca 5 poprzednich edycji festiwalu - The Greatest Hits
of PLANETE DOC REVIEW
. Program uzupełni 5 filmów typowanych przez 5 festiwali współpracujących ze sobą (PLANETE DOC REVIEW, Visions du Reel, Doc Leipzig, Doc Jihlava
i CPH DOX) w ramach DOC ALLIANCE.
Inne konkursy i nagrody to: MAGIC HOUR dla filmów do 70 minut, Nagroda publiczności ufundowana przez kanał dokumentalny PLANETE, Nagroda AMNESTY INTERNATIONAL, Nagroda GREEN WARSAW AWARD dla najlepszego filmu o tematyce ekologicznej (sekcja Klimat na zmiany) ufundowana przez Fundację Heinricha Bolla, Nagroda Jury Dialogu Ekumenicznego oraz konkurs Audio Foto Doc.

Po raz pierwszy w Polsce festiwal filmowy odbywać się będzie równolegle aż w ponad 20 miastach! Dzięki współpracy z Siecią Kin Studyjnych oraz kinu internetowemu iplex.pl 10 wybranych filmów
z programu festiwalu zostanie pokazanych w ramach WEEKENDU Z CYFROWYM PLANETE DOC REVIEW w większości kin w dniach 8-10 maja.

Komentarze
Polityka Prywatności