Radość życia w czeskich komediach
Humor naszych sąsiadów z południa sprawia, że czeski film to niemal odrębny gatunek, swoista filmowa marka, która powszechnie kojarzy się z dystansem i radością. Czeski film znamy w Polsce odkąd tylko powstawać zaczęły czeskie komedie. Częste emisje w telewizji oraz wydania na DVD sprawiają, że „Pociągi pod specjalnym nadzorem”, „Miłość blondynki”, czy „Arabela” się nie starzeją.
Myślę, że Czesi wypełniają swoimi filmami pewne nasze deficyty - to są przeważnie filmy o radości życia i te są w Polsce najbardziej pożądane. My chyba, aż tak jak Czesi, życia nie kochamy. Widzimy przede wszystkim jego tragedię. A Hrabal mówił, że zrozumiał, że tragizm i komizm życia to bliźnięta, drogi biorące początek z tego samego miejsca. (…)
Czesi potrafią tak pokazać zwyczajny szczegół, że nabiera niezwykłego znaczenia. Zresztą taka jest chyba też fotografia czeska, bo czeski fotograf tak sfotografuje dyktafon, (…) że będzie słychać na tym zdjęciu dźwięk. Powiem tak: czescy filmowcy umieją pokazać życie w taki sposób, że ono nawet jak jest brzydkie, to może się podobać.
Mariusz Szczygieł
Rozmowa z Joanną Weryńską, Gazeta Wyborcza
Liczba widzów w kinach potwierdza rosnącą popularność czeskich filmów. Frekwencja na czeskich komediach rośnie bowiem z roku na rok. Dwa lata temu "Obsługiwałem angielskiego króla" zobaczyło 109.762 widzów, a rok temu "Butelki zwrotne" zgromadziły w kinach aż 144.564 widzów.