Jasne błękitne okna

Jasne błękitne okna to poruszająca opowieść o niezwykłej przyjaźni, nadziei, ale i samotności w świecie pełnym ludzi. Humor i dramat, śmiech i łzy przeplatają się tu jak w życiu. Beata podczas imprezy odbiera telefon. Nie wie jeszcze, że zmieni on wszystko. Krótka, ale ciepła rozmowa z przyjaciółką z dzieciństwa, Sygitą , sprawia, że Beata postanawia odwiedzić rodzinne strony. Choć wizyta nie trwa długo, wracają wspomnienia… Beata i Sygita dorastały razem w małym miasteczku, przyrzekały sobie, że nic ich nie rozdzieli.

Jednak czas mijał. Beata wybrała życie w wielkim mieście i drogę kariery, okupionej często samotnością i upokorzeniami. Sygita znalazła swoje miejsce w rodzinnych Maciejowiczkach u boku męża i córeczki, ale jej życie rodzinne nie przypomina sielanki. Ponowne spotkanie po latach budzi uśpioną przyjaźń, która zostanie wystawiona na ciężką próbę...
Edyta Czepiel
ukończyła filologię polską pod opieką prof. Marii Janion.

Jest autorką piosenek aktorskich, scenariuszy telewizyjnych i filmowych. Jestem współautorką scenariusza filmowego „Jasne błękitne okna” w reż. Bogusława Lindy.

Książka Jasne błękitne okna to jej debiut literacki.

 

 

 

Autorka o książce

 

Parę lat temu została mi powierzona historia przyjaźni dwóch kobiet, przyjaźni uwikłanej w chorobę i śmierć. Książka nie jest przełożeniem tej historii, raczej jej literacką wersją. Powstała w imię przyjaźni, po to i dlatego. 

Pracowałam równolegle nad scenariuszem i nad książką, oczywiście inaczej rozkładając akcenty. W powieści mogłam pozwolić sobie na niezależność i całkowitą swobodę, film rządzi się swoimi prawami. W książce akcent został położony na Sygitę, jej przemyślenia i świat wewnętrzny, w filmie dzieje się dokładnie odwrotnie.

         Od początku klarowny stał się dla mnie tytuł filmu i książki. Jasne, błękitne okna – słowa, które koją i dają nadzieję. Reminiscencji tego tytułu należy szukać

we wzruszającej wypowiedzi muzycznej Marka Grechuty.

Szczególnie bliski jest mi świat prowincji i ludzie stamtąd. Dalekich prototypów postaci z powieści szukałam w okolicach lubelszczyzny, skąd pochodzi moja rodzina, eteryczna Sygita nosi imię znanej mi siostry litewskiej poetki, Król zaś to mój własny ukochany dziecięcą miłością pies.    

Książka jest  opowieścią o kobiecie niechcianej, kobiety, która z trudem akceptuje samą siebie. Choroba odzwierciedla przewrotnie jej stan psychiczny, powoli redukując w niej to co negatywne. Sygita w najsłabszym dla siebie momencie, dzięki doświadczeniu cierpienia, dzięki wsparciu naprawdę bliskiej osoby

– przyjaciółki odkrywa na nowo świat.

 

 

 

O książce powiedzieli

 

„Żyjemy w czasach przypudrowanej i wyretuszowanej prawdy. Poprawności politycznej podniesionej do rangi wzorca zachowań. Głupota zaś bywa podniesiona do rangi sztuki, a coś  co jest chore nazywane jest normalnością.

„Jasne błękitne okna” to kobiecy, co wcale nie znaczy głupszy od innych, rodzaj rozliczenia z tym co nas otacza. Z wzorcami zachowań i radami dawanymi przez kobiece magazyny, ze światem kolorowych seriali, których bohaterowie są ładni,

mili i zwykle szczęśliwi. To rozliczenie z kolorową, pluszową i co za tym idzie, nieprawdziwą wersją świata, którą chce się kobietom narzucić jako jedynie słuszną.  

To nie jest miła książka. Nie ma w niej historii o królewnie, co się za bary z życiem bierze i spotyka królewicza, co prawda z wyprzedaży, ale lepsze to niż nic…

To nie jest łatwa książka. Nie będziecie miały po niej nieskomplikowanych i wesołych snów.

To jest mocna i wciągająca opowieść, bo jest chropowata. Pokazuje świat bez zbędnego retuszu. Ona zaboli i zapiecze. Nie da długo zasnąć. Jest niegrzeczna, nieprzewidywalna i przez to prawdziwa. A tej prawdy z dnia na dzień coraz mniej

i dlatego tak bardzo nam jej brak. Dlatego jest tak cenna.”

 

Karolina Korwin-Piotrowska

                                                       

 

Są historie, które uznajemy za własne, chociaż z naszym życiem wydają się nie mieć wiele wspólnego. Na razie. Przeczytaj, a zrozumiesz, w którym momencie swojej biografii jesteś. Warto.

                           

Małgorzata Domagalik redaktor naczelna miesięcznika „Pani"

 

 

To historia o tym, że warto dbać o swoje przyjaźnie z dzieciństwa, warto

je pielęgnować.

Joanna Brodzik w  wywiadzie dla „Metra"

 

 

                           

Coraz lepiej rozumiem kobiety. Doszedłem już do tego momentu, że mogę robić o nich filmy.

                                               Bogusław Linda w wywiadzie dla „Newsweeka"

Komentarze
Polityka Prywatności