Bono o Bono

Są historie, których nie da się zaśpiewać (Bono. W rozmowie z zaprzyjaźnionym francuskim dziennikarzem Bono porusza cały wachlarz tematów: dzieciństwo bez matki, wieloletnia przyjaźń z muzykami i początki supergrupy U2, a także zaangażowanie w działalność charytatywną i politykę na rzecz Afryki. Ten charyzmatyczny Irlandczyk jest skutecznym ambasadorem krajów Trzeciego Świata: doprowadził do umorzenia ich gigantycznych długów. Kto z jego fanów wie, że po Live Aid w 1985 roku Bono z żoną, incognito, pracowali w etiopskim sierocińcu?

2.jpgMichka Assayas jest francuskim dziennikarzem muzycznym, który mieszka i pracuje w Paryżu. Spotkał Bono w 1980 roku i był pierwszym dziennikarzem spoza Irlandii i Wielkiej Brytanii, który wspierał U2. Jako młody dziennikarz czasopisma muzycznego „Le Monde de la Musique” wyjechał do Wielkiej Brytanii obserwować nowe nurty w muzyce. Sam Michka tak wspomina pierwsze spotkanie z Bono: Czterech muzyków U2 mieszkało w dwupokojowym mieszkaniu przy Collingham Gardens w pobliżu South Kensington w naprawdę spartańskich warunkach. Sprawiali wrażenie niezwykle ciepłych i otwartych ludzi. Od razu poczułem sympatię do jednego z nich – wygadanego, małego dublińczyka o szerokim uśmiechu i śmiesznym imieniu. Pamiętam, jak go słuchałem, obawiając się, że jego muzyka nie będzie tak dobra jak umiejętność prowadzenia rozmowy. Większość muzyków, z którymi przeprowadziłem wywiady, sprawiała wrażenie kompletnie zaskoczonych moimi abstrakcyjnymi pytaniami. Pewnie zastanawiali się, o czym plecie ten francuski gaduła. Oprócz Bono. Wyglądał na podekscytowanego i niespokojnego tak samo jak ja. Odniosłem wrażenie, że chce zagłębić się w tematy, które uważałem za istotne: rolę młodzieżowych mód w Londynie, dlaczego U2 nie chciało się do nich dopasować, czemu współczesna muzyka nie pozwala wyrażać stanu ducha, i tak dalej. Żeby wyjaśnić, o co mu chodzi, Bono sięgał po wiele argumentów, zapalając się coraz bardziej. (fragment książki)

Książka Bono o Bono powstawała przez dwa lata w domu Bono w Dublinie, w Paryżu, Bolonii i na Riwierze Francuskiej. Została wydana w 2005 roku w Wielkiej Brytanii, Francji i Stanach Zjednoczonych. Prawa do niej sprzedano już w 19 krajach, ukaże się w najbliższym czasie między innymi w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Portugalii, Czechach, Chinach, Japonii i Turcji.

Mój brat, który pracował w dziale informatycznym krajowych linii lotniczych, odkrył, że może dość tanio kupować jedzenie serwowane w samolotach. Przynosił paczki do domu i w lodówce zawsze mieliśmy ich pełno. A potem stało się coś nieoczekiwanego. Nasza szkoła leżała blisko lotniska. Wcześniej nie dawali nam lunchów w szkole, ale wreszcie ktoś wpadł na pomysł i zaczęli je kupować na lotnisku. Wracałem do domu i znów wsuwałem to samo. I co dalej? Zostajesz rockmanem i przez resztę życia jadasz posiłki w samolocie.

(fragment książki)


Komentarze
Polityka Prywatności