„Déjà Vu” według profesora Bralczyka

Już 5 stycznia na ekrany kin trafi najnowszy film w reżyserii Tony’ego Scotta z Denzelem Washingtonem w roli głównej p.t. „Déjà Vu”. „Déjà Vu” to oczywiście duża, amerykańska produkcja prosto spod ręki słynnego producenta Jerry’ego Bruckheimera, tytuł mógłby jednak sugerować europejskie korzenie tego obrazu. Film już zbiera pochlebne recenzje i jedyne, co może sprawić w tym przypadku kłopot to właśnie tytułowy zwrot déjà vu, który nie od dziś stwarza problemy językowe naszym rodakom.

Agent federalny z agencji ATF, Doug Carlin (Dezel Washington), prowadzi śledztwo w sprawie wybuchu bomby na promie w Nowym Orleanie. Ze zdziwieniem dostrzega, że zarówno on sam, jak i ci, którzy ocaleli, przeżywają déjà vu. Zjawisko okazuje się kluczem nie tylko do uniknięcia kolejnego zamachu, ale nawet i tego, który już miał miejsce.


Komentarze
Polityka Prywatności