Zwierz w łóżku

Czytelnicy, telewidzowie i radiosłuchacze, wiedza jak o zwierzętach potrafi opowiadać Dorota Sumińska. Tym razem w swojej nowej książce autorka pokaże nam lustro, a czasem wręcz krzywe zwierciadło, w którym zobaczymy jak niewiele różnimy się od swoich braci mniejszych. Czego możemy się dowiedzieć o sobie, podpatrując zaloty koguta, słonia czy pawia? Jak bardzo kobieta i mężczyzna są podobni w swoich zwyczajach godowych do zwierząt?

2.jpgDlaczego należy uważać na misiowatych mężczyzn i unikać kobiet - modliszek?


Zwierz w łóżku, przy stole i w samochodzie, czyli zabawne i pouczające historie o odwiecznych tabu w relacjach damsko-męskich.


Dorota Sumińska (ur. 1957) - doktor weterynarii z wieloletnią praktyką, psycholog zwierzęcy z zamiłowania, od kilku lat prowadząca popularne radiowe i telewizyjne programy o zwierzętach (m.in. w TVP1 "Zwierzowiec" - program będący kontynuacją "Zwierzyńca" oraz "Zwierzenia na cztery łapy" w I programie Polskiego Radia). Autorka poradników i książek o zwierzętach: Szczęśliwy kot, Szczęśliwy pies, Do serca przytul psa, Trudne tematy oraz . bestsellerowej Autobiografii na czterech łapach

Miś koala (fragment książki)
Słodki z wyglądu misiaczek koala wcale "misiaczkiem" nie jest. To gbur i cham w misiaczkowym wydaniu. Jego zwyczaje godowe zaprzeczają uroczej z pozoru powierzchowności. Siedzi sobie taki na eukaliptusie jak jakiś aniołek. Wygląda, jakby był oazą spokoju. Skubie listki, przeżuwa z niewzruszonym wyrazem twarzy. Nigdzie się nie spieszy. Nagle zauważa na sąsiednim drzewie atrakcyjną misiową. Najpierw śledzi ją wzrokiem, jakby mówił "Kocham Cię, najmilsza". Gdy zauważy, że jest chętna do zawarcia bliższej znajomości, że jej serce zabiło właśnie dla niego, wychodzi z tego misia prawdziwy chamuś spod budki z piwem. Najpierw śpiewa miłosną pieśń przypominającą ochrypły gulgot z przepitego gardła, po czym podąża za wybranką. Nęka ją niewybrednymi pieszczotami w stylu: tu ją gryź, tam podrap, a do tego wszystkiego ten odrażający oddech. Ona broni się jak może, a on nie ustępuje, dopóki nie rozwścieczy jej do cna. To dla niego znak, aby przystąpić do dzieła. Ich miłość przypomina gwałt. Tym bardziej że po wszystkim kochanek po prostu skopuje oblubienicę z drzewa. Biedny miś - tak naprawdę nie ma wyjścia, bo inaczej zostałby pogryziony. Objawem rui u samic koala jest bowiem niczym nieskrępowana agresja.


Komentarze
Polityka Prywatności