Dziennik zarazy

Czasem słowa mogą mieć skutki, o których nam się nie śniło. Nathaniel Delaney zawsze chciał decydować o swoim życiu i nie uginać się pod presją otoczenia. Jego pasją jest dziennikarstwo, wydaje gazetę w małym kanadyjskim miasteczku, a w swoich artykułach daje wyraz niechęci do polityki państwa. Jego zdaniem światu grozi nowy rodzaj totalitaryzmu, w którym wszyscy będą musieli wyznawać te same poglądy, a zasady moralne zostaną zastąpione polityczną poprawnością.

Te przekonania najwyraźniej nie podobają się komuś, kto próbuje uciszyć dziennikarza. Nathaniel wraz z dwójką dzieci, które wychowuje po odejściu żony, musi uciekać, aby ocalić wolność, a może nawet coś więcej.

Ta powieść to historia podwójnej podróży – poza cywilizację i w głąb siebie.  Część książki stanowią fragmenty z  dziennika Nathaniela, które pokazują, jak jego autor dojrzewa i stawia czoła swoim lękom.


Komentarze
Ostatnie:
22.12.2009 19:18
Dodał(a): ~Martyna
Jedna z najbardziej interesujących i inteligentnych książek, jakie czytałam w tym miesiącu – i znakomity pretekst, by oderwać się od myślenia o (bo przecież nie uczenia do;P) sesji, a jednocześnie nie mieć wyrzutów sumienia. Czas przeznaczony na przeczytanie „Dziennika zarazy”, krótki, bo gna się przez tę książkę błyskawicznie, na pewno nie będzie zmarnowany. Wyrzuty sumienia pojawią się, kiedy zaczniemy się zastanawiać nad tym, co miał do przekazania O’Brien. Brak moralnych zasad, ułatwianie sobie myślenia, zatarte granice pomiędzy prawdą a zmyśleniem – to dotyczy, niestety nas wszystkich. Powtarzam, świetna książka, i natychmiast zabieram się do „Domu Sophii” tegoż samego kanadyjskiego pisarza.
Polityka Prywatności