Czy nowoczesność w sztuce i teatrze była tylko wyrazem modernistycznych lęków, czy czymś więcej – próbą ponownej mityzacji świata? Potęga tłumu w petersburskim reportażu Jewreinowa o zdobyciu Pałacu Zimowego albo Dionizos Iwaszkiewicza zstępujący w zielonych iskrach pierwszego elektrycznego tramwaju to raczej świadectwa urzeczenia nowymi widokami świata. Splot zachwytu i lęku powołał do życia nowe artystyczne labirynty (Schulz), gdzie to, co groźne mogło stać się jak dawniej znaczące, magiczne i poetyckie.