Władysław Bartoszewski

Jedną z osób, które także wtedy, podczas mego pierwszego pobytu w Niemczech Zachodnich, poznałem, był związany przyjaźnią z redakcją pisma „Dokumente” Heinrich Böll. Bardzo szybko się zbliżyliśmy i kiedy wyjeżdżałem z Kolonii, byliśmy już po imieniu. Przytoczę dwie dykteryjki, które dosyć dobrze ilustrują nasze rozmowy. [...]

- Wiesz, byłem kiedyś w Warszawie, krótko, parę dni, w sprawach wydawniczych. Ciekawiło mnie, żeby tak przyjechać i pochodzić po mieście. Mieszkałem w hotelu Bristol i spacerowałem po Krakowskim Przedmieściu. Zagadywałem ludzi po niemiecku o różne rzeczy.
- A o co zagadywałeś? - pytam go.
- O byle co, bo chciałem tylko mówić coś po niemiecku i czekałem, aż ktoś da mi wreszcie w mordę.
- No i co?
- No i nikt mi nie dał... wy jesteście nadzwyczajnym narodem. (fragment książki)

Władysław Bartoszewski, mąż stanu, świadek Zagłady i powstaniec warszawski z ogromną swadą opowiada o swoich osobistych kontaktach z Niemcami, przywołuje barwne anegdoty, relacjonuje kuluarowe rozmowy ważnych osobistości, zarazem szkicując tło historyczne.
Bartoszewski opisuje, jak zmieniały się relacje Polaków i Niemców od początku II wojny do czasów współczesnych - jest to zatem historia dwóch narodów i konkretnych ludzi, a też historia Polski i Europy przedstawiona z osobistej perspektywy kogoś, kto wpływał na jej kształt.

Komentarze
Polityka Prywatności