Świat francuskiej arystokracji, zdradzanych i zdradzających kochanków, intrygujących koterii, rozbawionych dworzan jest tłem i materią opisów, złotych myśli i błyskotliwych bon motów francuskiego klasyka krótkiej literackiej wypowiedzi. Czytelnicy odnajdą na kartach książki atmosferę życia, opis postaw, wad i cnót przedstawicieli górnych warstw społeczeństwa francuskiego sprzed wielkiej rewolucji.
Obecna edycja, oprócz klasycznych przekładów Maksym i myśli Konrada Drzewieckiego i Charakterów i anegdot Tadeusza Boya-Żeleńskiego, zawiera współczesne tłumaczenie niepublikowanych wcześniej Małych dialogów filozoficznych. Jego autorem jest Ryszard Engelking.
„Kariera pisarska Chamforta jest dość paradoksalna. Był sławny za życia i jest sławny dziś; ale dla innych utworów. Współcześni nie znali tych jego pism, które znamy my; my znowuż nie czytamy tego, za co wielbili go współcześni. Był znanym, uznanym, nagradzanym autorem oficjalnych wypracowań akademickich, modnym pisarzem teatralnym, który wycisnął łzy z oczu samemu królowi, był Akademikiem przed czterdziestym rokiem życia; mimo to wątpię, czy doszłaby nas pamięć pana de Chamfort, gdyby po jego śmierci nie znaleziono w biurku garści papierów. Część tych papierów zagarnęły władze sądowe i te przepadły; część zachowała się. Były to luźne notatki, spostrzeżenia, refleksje, anegdoty, kreślone dla samego siebie, może jako materiał do jakiegoś dzieła. I to jest właściwie wszystko, co dziś żyje z Chamforta”. (Tadeusz Boya-Żeleńskiego)
O Autorze:
Chamfort Nicolas Sébastien, właściwie Sébastien Roch Nicolas, zwany de Chamfort (1741-1794), francuski pisarz, członek Akademii Francuskiej. Zwolennik rewolucji francuskiej, twórca jej hasła: Wojna pałacom, pokój chatom. Sławę zdobył jako autor aforyzmów Charaktery i anegdoty (1803, wydanie polskie 1910). Popularność przyniosły mu wystawiane na scenach dworskich balety i komedie.
Fragmenty:
Stwierdzonym faktem jest, że jedna z córek króla jako dziecko bawiąc się z pokojówką spojrzała na jej rękę i policzywszy palce, rzekła zdumiona: „Jak to, ty masz także pięć palców, jak ja?” I policzyła jeszcze raz, aby się upewnić.
N... powiadał: „W kobietach jest dobre tylko to, co w nich jest najlepsze”.
Komplementowano panią Denis za talent, z jakim grała Zairę. „Trzeba by – rzekła – być młodą i piękną. – Ach, pani – odparł naiwnie komplemencista – pani jesteś dowodem, że nie”.
Prawie wszyscy ludzie żyją w niewoli z tego powodu, że nie umieją wymówić sylaby nie. Umieć wypowiedzieć ta słowo i umieć żyć samemu - to dwa jedyne sposoby zachowania swojej wolności i odrębności.
Społeczeństwo składa się z dwu wielkich klas: jedni mają więcej posiłków niż apetytu, drudzy więcej apetytu niż posiłków.
Najbogatszym ze wszystkich ludzi jest człowiek oszczędny. Najbiedniejszym jest skąpiec.
Trzy czwarte szaleństw są tylko głupstwami.
Przekonanie jest sumieniem umysłów.
Fałszywa skromność jest najprzyzwoitszym ze wszystkich kłamstw.
Najbardziej stracony dzień to ten, w którym nie zaśmialiśmy się ani razu.
Trzeba wybrać: albo kochać kobiety, albo je znać - rzeczy pośredniej nie ma.
Można iść o zakład, że wszelka myśl powszechna, wszelkie odziedziczone przekonanie jest głupie, ponieważ dogadzało większości.
Co to jest kochanka? Kobieta, przy której zapominasz o tym, co umiesz na pamięć, to jest zapominasz o wadach jej płci.
„Trzeba – powiadał N... – schlebiać ludziom albo budzić w nich lęk. To są małpy, które skaczą tylko w nadziei orzecha albo z obawy bata”.