Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego? 111 zaskakujących pytań i odpowiedzi
Czasem zabawna, często zaskakująca, a przede wszystkim pouczająca rozrywka dla wszystkich, którzy lubią wiedzieć: dlaczego Europejczycy mają długie nosy -– albo dlaczego ptaki mogą siedzieć na przewodach wysokiego napięcia? Dlaczego kromka spada masłem na podłogę, a grubasy nie mogą schudnąć?
Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego? to 111 zdumiewających pytań i odpowiedzi. Wyzwanie dla tropicieli absurdalnych zjawisk i paradoksów życia codziennego.
Z tą książką, nawet deszczowe wakacje będą udane.
Martin Fritz - urodzony w 1960 roku, dziennikarz stacji radiowo-telewizyjnej NDR, wieloletni korespondent pierwszego programu telewizji niemieckiej ARD w New Delhi i Tokio, autor kilku książek popularnonaukowych.
Fragmenty:
Dlaczego dzięcioła nie boli głowa?
Dzięcioły słyną jako leśni cieśle. Podczas gdy większość ptaków w trakcie wysiadywania jaj jest narażona na deszcze i burze, to dzięcioły siedzą sobie w przytulnej i suchej dziupli. Czasem jednak mają problem ze znalezieniem odpowiedniego miejsca na jej wykucie. Choć świetnie opanowały technikę kucia, potrzebują pnia, który jest w środku miękki. Wykorzystują dziury, jaka pozostają po spróchniałych gałęziach. Przez nie łatwo mogą się dostać do wnętrza pni i tam budują gniazda. Ptaki te należą więc do nielicznej grupy zwierząt, które czerpią korzyści z obumierania drzew.
Dzięcioły są niesamowicie zręcznymi ptakami. Potrafią wygiąć cztery palce u nóg do tyłu i dzięki temu wspinają się sprawnie po pniu. Szyszki wciskają w szczeliny w drzewach, żeby móc łatwiej wydziobać znajdujące się w szyszkach nasionka. Zimą za pomocą mocnego dzioba włamują się do zamarzniętych mrowisk, żeby potem długim, wąskim języczkiem wydobywać stamtąd swe ulubione pożywienie. Gdy na wiosnę szukają partnerki, wystukują trele miłosne na cienkich gałązkach, spróchniałych konarach lub nawet na znakach drogowych. Podpierają się wtedy długim i mocnym ogonem.
Naliczono, że dzięcioł czarny wykonuje do stu siedemdziesięciu uderzeń na minutę. Ale żadnego dzięcioła od tych uderzeń nie boli głowa. Pomiędzy dziobem a czaszką, zawierającą wrażliwy mózg, znajduje się skomplikowane rusztowanie z chrząstki i wiązadeł, które łagodzi impet, z jakim dzięcioł uderza dziobem w drzewo. Dzięcioły mają zatem w głowie coś w rodzaju ochronnego zderzaka.
Dlaczego nie można zobaczyć lustra?
Lustro jest gładką, doskonale wypolerowaną powierzchnią. Dawniej robiono lustra ze srebra, obecnie używa się aluminium. W lustrze możemy się zobaczyć, ponieważ jego powierzchnia równomiernie odbija wszystkie promienie światła, jakie na nią padają.
Z tego powodu czyste lustro jest niewidoczne. Gdybyśmy dostrzegli jakieś miejsce na powierzchni lustra, to by znaczyło, że miejsce to nie odbija promieni równomiernie, lecz w sposób nieuporządkowany, bo na przykład lustro jest brudne lub zadrapane. Lustro, które można zobaczyć, nie jest lustrem.
Magicy wykorzystują lustra do sztuczek ze skrzynią. Umieszczają człowieka w skrzyni, a następnie rozbierają ją na części. W skrzyni są sprytnie wbudowane lustra, które sprawiają, że skrzynia wydaje się większa. W pustą przestrzeń za lustrami wsuwają długie noże.
Na marginesie: w lustrach wcale nie widzimy siebie. Nasze rzekome sobowtóry są lustrzanymi odbiciami. Są leworęczni, zamiast praworęczni. Wszystkie znamiona mają po przeciwnej stronie ciała.
Dlaczego pająk nie zaplącze się w pajęczynie?
Dawniej sądzono, że pająki potrafią się w jakiś sposób chronić przed kleistą substancją własnych pajęczyn, a muchy i inne owady są tej ochrony pozbawione. Ale tak nie jest. Pająk mógłby się zaplątać we własną sieć, gdyby nie stosował pewnej sprytnej sztuczki.
Pająki potrafią wytwarzać dwa rodzaje nici: takie, które się kleją, i takie, które się nie kleją. Pajęcze nitki są cieniutkimi włókienkami, mającymi grubość jednej tysięcznej milimetra.
Gdy sieć pajęcza jest gotowa, pająk jeszcze raz ją obiega, nakładając na nią drugą, kleistą warstwę. Dopiero do niej owady mogą się przykleić.
Ażeby samemu nie paść ofiarą własnej pułapki, pająk pozostawia wolne, nieklejące się miejsca, po których może się bezpiecznie przemieszczać. Te wolne miejsca są tak sprytnie usytuowane, że pająk może dotrzeć do każdego punktu na pajęczynie, a sam się nie przyklei.
Dlaczego gołębie ciągle kiwają głowami?
Gołębie, podobnie jak inne ptaki, mają oczy położone po bokach głowy. W związku z tym każde gołębie oko widzi co innego. Lewe oko widzi otoczenie z lewej strony głowy, a prawe z prawej strony. Oba pola widzenia przecinają się bezpośrednio przed dziobem. Tylko w tym miejscu gołębie widzą obraz przestrzenny. Resztę świata postrzegają jako płaski obraz - niczym utrwalony na zdjęciu.
Kto jednak nie widzi świata w trzech wymiarach, ten nie potrafi oszacować odległości. Może to stanowić zagrożenie dla życia, bo nie można ocenić, jak daleko znajduje się wróg. Dlatego gołębie, tak samo jak kury i inne ptaki, muszą kiwać głową. Dzięki temu mimo oczu położonych po bokach głowy widzą trójwymiarowy obraz otoczenia.
Cała sztuczka polega na tym, że gołąb ogląda najpierw otoczenie z podniesioną głową i zapamiętuje ten obraz. Potem szybko opuszcza głowę i widzi ten sam obraz pod nieco innym kątem.
Gołębi mózg łączy oba obrazy. W efekcie powstaje wrażenie obrazu przestrzennego, takiego samego, jak widziany ludzkimi oczami, położonymi obok siebie z przodu twarzy. Kiwanie głową pozwala więc gołębiowi mierzyć odległości. Dzięki temu lepiej może rozpoznawać pożywienie i wrogów.
Dlaczego koty nie noszą okularów przeciwsłonecznych?
Koty mają nadzwyczajnie dobry wzrok. Szczególnie nocą są pod tym względem niezrównane. Nas, ludzi, zostawiają daleko w tyle. Ich oczy są specjalnie przystosowane do polowań w ciemności. Są szczególne wrażliwe na światło niebieskie i niebieskofioletowe, jakie w nocy dominuje. Ponadto w kocie oko wbudowane są soczewka i wklęśnięte lusterko, które odbija światło, nadając mu formę stożka. Kot odbija oczami światło, ale wcale nie ma zamiaru wykorzystywać tego efektu do oślepienia myszy, lecz do skumulowania w swych oczach jak największej ilości światła.
Dodatkowo za siatkówką ma maleńkie kryształki, które też odbijają promienie światła. W związku z tym światło latarki lub reflektora samochodowego może spowodować, że oczy kotów wprost się zaświecą. Ponieważ każdy z tych błyszczących kryształków wiąże na siatkówce nawet bardzo słabe promienie światła, to koty nocą widzą o wiele lepiej niż ludzie.
Ponadto kotów nie da się oślepić. Podczas gdy ludzie mają źrenice okrągłe, to źrenice kotów są szczelinami. Gdy świeci słońce, szczeliny te zamykają się tak szczelnie, że przenikają przez nie zaledwie znikome ilości światła. Dlatego koty nie potrzebują okularów przeciwsłonecznych.
Dlaczego wieloryby komponują?
Wieloryby wytwarzają najdłuższe, najgłośniejsze i najpowolniejsze dźwięki. Te dźwięki mogą brzmieć jak niskie buczenie, albo wysoki pisk. Najbardziej utalentowanymi kompozytorami są humbaki żyjące w rejonie wysp Bermudów. Śpiewając w trio lub w kwartecie, tworzą prawdziwe szlagiery. Wymrukują je przed wszystkim wielorybami w stadzie przynajmniej przez okres jednego letniego sezonu. Są to śpiewy ze stale powracającymi elementami. Kompozycje są rozbudowywane i uzupełniane. A w następnym roku pojawiają się nowe hity. Niektóre tematy i motywy starych piosenek są przerabiane i wykorzystywane w nowych kompozycjach. Czasem zmieniany jest rytm, innym razem tempo. Zdarzają się ponadczasowe przeboje muzyczne, czasem wracają szlagiery sprzed lat. Niektóre tytuły utrzymują się do ośmiu lat w morskiej czołówce hitów.
Wieloryby śpiewają wyłącznie w okresie godów. Nie wiadomo, czy tylko samce śpiewają swoim wybrankom serenady, czy samice również angażują się w te śpiewy. Ale wielorybie pieśni służą najwidoczniej nawiązywaniu bliskich znajomości i zalotom. Dlaczego więc wieloryby zmieniają melodie? Zoolodzy przypuszczają, że te ogromne ssaki mają tak rozwinięte mózgi, iż z czasem nudzi im się jedna melodia, więc komponują następną.