Lars von Trier rozpoczyna zdjęcia!

W zeszłym tygodniu odbyła się konferencja prasowa poprzedzająca rozpoczęcie zdjęć do "Melancholii", najnowszego filmu Larsa von Triera. Tym razem twórca głośnego "Antychrysta" ma zamiar zrealizować psychologiczne kino katastroficzne i piękny film o końcu świata.

- Mam nadzieję, że to będzie dzieło bardzo osobiste - mówił na konferencji von Trier. - Ale nie wiem, czy to się uda, dopóki nie skończymy. Mogę wam opowiedzieć o fabule tego filmu, ale nie wiem dlaczego go robię. Mam jednak plan, o którym nikt nigdy się nie dowie. W typowy dla siebie enigmatyczny sposób przedstawił swoją najnowszą produkcję twórca "Tańcząc w ciemnościach".

Głównymi bohaterkami "Melancholii" mają być dwie siostry grane przez Kirsten Dunst i Charlotte Gainsbourg. Ta grana przez Kirsten wychodzi właśnie za mąż, gdy okazuje się, że do Ziemi niebezpiecznie zbliża się inna planeta, grożąc końcem świata. Przyszłego męża zagra Alexander Skarsgaard, jego świadka Stella (faktycznie ojciec Alexandra), a John Hurt wcieli się w ojca sióstr. W filmie pojawią się także Charlotte Rampling, Kiefer Shuterland, czy Udo Kier.

- Lars przekazuje nam wskazówki, ale nie próbujemy scen ze scenariusza - zdradziła Kirsten Dunst, gwiazda filmu. - Taki rodzaj pracy to dla mnie ciągłe wyzwanie, szczególnie przy tym scenariuszu. Jest coś poetyckiego w sposobie jaki von Trier dręczy swoje bohaterki. Czyżby szykował się kolejny skandal na miarę "Antychrysta"?

Wiele o swojej roli nie chciał powiedzieć Kiefer Shuterland, potwierdził tylko słowa Dunst o sposobie pracy i zapowiedział, że jego postać jest daleka od Jacka Bauera, w którego wcielił się wielkim przeboju telewizyjnym "24 godziny".

Prowokator wyszedł z von Triera, gdy został zapytany o styl wizualny filmu. - Wygląda gównianie - odpowiedział zaśmiewając się. - Oczywiście, mam nadzieję, że tak nie jest, ale będzie bardziej surowy niż moje poprzednie filmy - dodał.

Koniec prac nad "Melancholią" przewidziany jest na wiosnę przyszłego roku. Tak, by film mógł zadebiutować na festiwalu w Cannes.


Komentarze
Polityka Prywatności