„Dźwięk w filmie” już w księgarniach

7 marca Wydawnictwo Wojciech Marzec wprowadziło do księgarń w całym kraju podręcznik poświęcony realizacji dźwięku w produkcjach filmowych. Książka autorstwa Davida Lewisa Yewdalla „Dźwięk w filmie. Teoria i praktyka” wszechstronnie bada temat dźwięku dla obrazów filmowych i produkcji telewizyjnych z naciskiem na problemy i rozwiązania.

Autor pracował przy takich produkcjach jak: "Ucieczka z Nowego Jorku", "Coś", "Strefa Mroku", "Piąty Element", "Góra Dantego", czy "Reakcja Łańcuchowa". Pisząc tę książkę odbył setki rozmów z różnymi specjalistami pracującymi na planach
filmowych. Był zaskoczony i zafascynowany różnorodnością poglądów na temat dźwięku w filmie. Co ciekawe - choć zdecydowana większość rozmówców była zdania, że dźwięk stanowi najistotniejszy składnik filmu, ważniejszy nawet od warstwy wizualnej - niewielu z nich tak naprawdę zdawało sobie sprawę z tego, jak znaczący jest ich wkład w stworzenie ścieżki dźwiękowej, która będzie sukcesem lub porażką.

Praca nad realizacją filmu to niemal kampania militarna. Nie ma dwóch identycznych dzieł filmowych, dlatego należy dokładnie przyjrzeć się "polu bitwy" i dostosować taktykę do konkretnej sytuacji. Udana praca nad filmem to w pięciu procentach proces twórczy, a w dziewięćdziesięciu pięciu - rozwiązywanie problemów, które wynikają po drodze.

Amerykańskie filmy wyróżniają się na światowym rynku właśnie ze względu na udźwiękowienie. Przez długie lata dźwięk w mniemaniu zagranicznych dźwiękowców był jedynie tłem dla gry aktorskiej. Przeciętny widz uważa, że wszystkie dźwięki poza muzyką są nagrywane podczas realizacji zdjęć do filmu. Nie zdają sobie sprawy z tego, że o wiele więcej czasu i wysiłku poświęca się na realizację dźwięków pozamuzycznych, niż na komponowanie i nagranie samej muzyki do filmu.


Po przeczytaniu tej książki większość z was zauważy zmiany w postrzeganiu obrazu i dźwięku. W rzeczywistości słyszeliście i widzieliście już te rzeczy, ale nie robiliście tego w sposób świadomy. Ta zmiana nie będzie natychmiastowa i całkowita; prawdopodobnie nie będzie tak, że nagle otworzą wam się oczy i doznacie olśnienia. Pewnie nawet nie będziecie sobie zdawać sprawy, że proces się rozpoczął, ale po kilku tygodniach lub miesiącach na pewno zauważycie zmiany w pracy swoich zmysłów. Dla niektórych z was będzie to rodzaj olśnienia, a dla innych przekleństwem. Niektórzy nabiorą takiej świadomości, że trudno im będzie oglądać filmy czy seriale. To będzie efekt uboczny, to tylko wasza świadomość dochodząca do głosu, połączona z wiedzą teoretyczną.

Chciałoby się wierzyć słowom jednego z artystów cytowanych przez autora, że jedyne, co ogranicza artystę. to jego własna wyobraźnia.


Szczegóły na stronie wydawnictwa www.W-WM.pl

Komentarze
Polityka Prywatności