Polska prasa i Internet o najnowszym filmie François Ozona: Strzeżcie się swych pucharów, panowie zdobywcy. Nie wiecie, jakie sekrety skrywają pod nie ruszanym od lat wieczkiem!(...)Z pewnych przyczyn lubię w kinie oglądać romanse ludzi po czterdziestce, byłem więc zachwycony erotycznym napięciem między Depardieu a Deneuve.
Cudownie odgrywają dawnych kochanków, których połączyło dziś zupełnie co innego - ale dawna namiętność nigdy do końca nie wygasła.
Kto zna "8 kobiet", ten mniej więcej wie, czego się spodziewać po François Ozonie i jego kpiarskim spojrzeniu na rodzinę, małżeństwo i sprawy damsko-męskie. Kto nie wie - niech szybko nadrobi zaległość. Poza tym "Żona doskonała" nie potrzebuje już chyba dalszych rekomendacji, ten reżyser z tymi aktorami nie mógłby zrobić złego filmu, nawet gdyby się bardzo starał.
Wojciech Orliński, "Wysokie Obcasy"
W ogóle oglądanie tej pary na ekranie [Catherine Deneuve i Gerard Depardieu] stanowi samoistną przyjemność i jedną z największych atrakcji filmu (...). Ich wspólny taniec na parkiecie nocnego klubu w rytm piosenki Bee Gees jest wart wszystkich pieniędzy.
Paweł Mossakowski, "Co Jest Grane"
Odwołując się do kanonów europejskiego i amerykańskiego musicalu, francuskiej farsy i telewizyjnego sitcomu Ozon tworzy błyszczące lakierem do włosów i szeleszczące polyestrem widowisko osadzone w końcu lat 70. (...). "Żona doskonała" jest kunsztownym cackiem i przyjemnym, wciągającym widowiskiem.
Katarzyna Nowakowska, "Dziennik"
Na tym właśnie polega kino François Ozona: w tej komedii niby wyłącznie się bawimy, ale tak naprawdę prawie nic nie jest tu takie, jak się państwu zdaje. (...).
Jacek Szczerba, "Gazeta Wyborcza"
Film jest pełną wdzięku adaptacją bulwarówki (...) opowiadającej o czcigodnej mieszczce Suzanne, która przeobraża się w szefową świetnie prosperującej fabryki parasolek. [Ozon] Używając musicalowej konwencji, obnaża kastowość społeczeństwa francuskiego, naiwność światopoglądową elity, głupotę lewicy, naiwność burżuazji.
Łukasz Maciejewski, "Film"
Ozon zrobił [...] lekką, przyjemną do oglądania komedię obyczajową. Z akcentami humorystycznymi, które pojawiają się jakby mimochodem, a potrafią doprowadzić do wybuchu śmiechu. Reżyser świetnie naszkicował postacie. Chwilami delikatnie je przerysowując, przez co wypadają przezabawnie.
Lesław Dutkowski, Onet.pl
To feministyczna bajka. Spodoba się uczestniczkom manify - maszerującym pod hasłem "Dość wyzysku, wymawiamy służbę!".
Sukces