Carla Bruni w objęciach najseksowniejszego dżokeja świata?
Chociaż w swojej ojczyźnie ma niekwestionowany status gwiazdora, Guillaume Canet bynajmniej nie planował filmowej kariery. Mało kto pamięta, ale utalentowany aktor i reżyser, którego wkrótce zobaczymy w „Niebie nad Saharą”, był kiedyś cyrkowcem i dżokejem w francuskiej reprezentacji narodowej. Aktorstwem zajął się dopiero, gdy młodzieńcze plany przekreśliła przewlekła kontuzja.
Trudno dziś zgadnąć jak potoczyłyby się losy Caneta, gdyby nie konny wypadek i kontuzja, które dla osiemnastolatka oznaczały definitywny koniec marzeń o sportowej karierze. Straciwszy szanse na olimpijskie złoto Guillaume zaczął naukę w słynnej, prywatnej szkole teatralnej Cours Florent, w której kształciły się m.in. Isabelle Adjani, Sophie Marceau i Audrey Tautou.
W cztery lata od swojego debiutu na dużym ekranie Canet otrzymał pierwszą nominację do Cezara, a jego kariera nabrała zdecydowanego rozpędu. Kolejne filmy, w których wystąpił stawały się kasowymi przebojami ("Niebiańska plaża", "Vidocq"), a krytycy nie szczędzili pochwał także dla jego pracy po drugiej po stronie kamery (Cezar za reżyserię "Nie mów nikomu").
Obecnie Canet to gwiazda światowego formatu. Jako jeden z piętnastu najseksowniejszych mężczyzn globu (według magazynu Elle) jest obiektem westchnień nie tylko fanek z całego świata, ale również pięknych koleżanek po fachu. Słowa i popularność uczyniły z Caneta stałego bywalca kronik towarzyskich. Media z uwagą przyglądały się jego małżeństwu z Diane Kruger i komentowały zażyłą znajomość z Carlą Bruni. Teraz Guillaume Canet pozostaje w związku z Marion Cotillard, z którą ma dwumiesięcznego syna Marcela.
Już wkrótce aktorów będących parą w życiu prywatnym, zobaczymy występujących wspólnie w jednym filmie. W poruszającym romansie przygodowym "Niebo nad Saharą" Canet i Cotillard zagrali kochanków, których w podróży przez bezkresne piaski Sahary połączył burzliwy romans.