Oszaleli nie tylko jurorzy w Cannes, ale cała Ameryka. Uwiódł zagranicznych krytyków, a fani w oczekiwaniu na premierę zastawiają na forach całe serie wykrzykników. Napięcie rośnie! Amerykańscy dziennikarze piszą, że „Drive” to „marzenie kinomana” (Cole Smithey), film który „przekracza wszelką prędkość” (Stephanie Zacharek) i „wżera się w pamięć” (Mike D’Angelo).
Polscy recenzenci, którym udało się zobaczyć film twierdzą, że to rozrywka najwyższych lotów, która poziomem przekracza filmy mistrzów - taki film zrobiłby Tarantino, gdyby potrafił!- zachwycał się Artur Kinomaniak Pietras.
"Drive" to ociekająca adrenaliną love story. Driver (Ryan Gosling), chłopak, który pracuje za dnia jako kaskader, a nocą wynajmuje się jako kierowca gangsterów, pewnego dnia zakochuje się w anielsko pięknej Irene (Carey Mulligan). Miłość do dziewczyny rozpęta wokół niego prawdziwe piekło.
Ale "Drive" to nie tylko mocna historia, to przede wszystkim stworzona z rozmachem, efektowna rozrywka. Kryją się za nią wybitne nazwiska z Hollywood - nad całością czuwali najlepsi amerykańscy producenci - Marc Platt ("Wanted - Ścigani") i John Palermo ("X-Men. Geneza: Wolverine"). Z kolei za wciskające w fotel zdjęcia odpowiada Thomas Newton Sigel, który operatorski majstersztyk ćwiczył w "Supermanie: Powrót" i "X-Menach". Do tego należy dodać ścieżkę dźwiękową w stylistyce elektro-pop, pieczołowicie dogrywaną przez Cliffa Martineza ("Traffic"), na której usłyszymy utwory Kavinsky & Lovefoxx, The Chromatics, Desire, College feat. Electric Youth. I oczywiście aktorskie talenty widoczne na pierwszym i drugim planie - w Drivera wciela się niezwykle przystojny Ryan Gosling ("Pamiętnik", "Blue Valentine"), któremu partneruje Carey Mulligan ("Była sobie dziewczyna", "Wall Street. Pieniądz nie śpi"), a całości dopełniają Ron Perlman ("Hellboy"), Albert Brooks ("Teściowie"), Bryan Cranston ("Breaking Bad") i Christina Hendricks ("Mad Men").
Takiego filmu nie można przegapić, bo bez wątpienia stanie się on filmem kultowym! Amerykańska i polska premiera kinowa odbędzie się już 16 września 2011. Jak ostrzega krytyk z Guardiana: "Zapnijcie pasy, czeka Was ostra jazda!".