„Skóra, w której żyję” triumfuje w Ameryce

W ostatni piątek na Nowojorskim Festiwalu Filmowym odbyła się uroczysta premiera najnowszego filmu Pedro Almodóvara „Skóra, w której żyję”. Dzieło hiszpańskiego mistrza zachwyciło widzów i zebrało entuzjastyczne recenzje w amerykańskiej prasie. Równocześnie film trafił w USA do regularnej dystrybucji.

Na polskich ekranach „Skóra, w której żyję” obecna jest od ponad miesiąca i cieszy się niezmiennym zainteresowaniem.

Krytyk New York Timesa pisze:

„Skórę, w której żyję” możemy równie dobrze zaklasyfikować jako egzystencjalny kryminał, melodramatyczny thriller, czy horror medyczny. Innymi słowy to film prezentujący w pełni wszystkie zalety kina Almodóvara: takie jak techniczna maestria, wykalkulowana perwersja, zaskakująca przewrotność czy inteligentny dowcip. Prawdziwie porywający spektakl (…) Almodóvar z wirtuozerską wprawą łączy pozornie nieprzystające do siebie elementy (..) otwiera emocjonalną puszkę Pandory, w której mieszają się tożsamość, seks, płeć i pożądanie”

„Antonio Banderas i Elena Anaya są wspaniali (…) razem z resztą bohaterów tworzą galerię zapadających w pamięć postaci”.

„Skóra, w której żyję”


Od czasu, gdy żona doktora Roberta Ledgarda (Antonio Banderas),Q znanego chirurga plastycznego, spłonęła w wypadku samochodowym, próbował on stworzyć nową ludzką skórę, która mogłaby ją ocalić. Po dwunastu latach badań udaje mu się wyhodować skórę, będącą prawdziwą zbroją, chroniącą przed wszelkimi zagrożeniami.

Przez lata eksperymentów i prób doktor Ledgard potrzebował trzech rzeczy: braku skrupułów, asystenta i królika doświadczalnego: najlepiej człowieka. Skrupuły nie były dla doktora żadnym problemem, najwierniejszą asystentką została Marilia (Marisa Paredes), kobieta opiekująca się nim od dnia jego narodzin, a jeśli chodzi o doświadczalnego królika... Ledgard nie bał się sięgnąć po najbardziej drastyczne rozwiązanie...

Komentarze
Ostatnie:
18.06.2013 12:01
Dodał(a): ~onam
jaki krytyk?
Polityka Prywatności