Marzyłem o tym, by ktoś napisał dla mnie rolę. Tak jak w Polsce pisali "Amatora", "Spokój" czy "Wodzireja". (...) I tak się w końcu stało na Zachodzie". - mówi Jerzy Stuhr w wywiadzie Katarzyny I. Niemczyńskiej dla "Dużego Formatu" - Scenarzyści (...) zwierzyli mi się z tego dopiero na planie. Dziękowałem im: "Tak fantastycznie to jest napisane, że mi się to gra jak na skrzydłach".
A oni mi wtedy: "To było dla pana pisane. Mało, jak pisaliśmy inne postacie, to też myśleliśmy, że pan mógłby zagrać każdego z tych wszystkich kardynałów. Potwierdza to w rozmowie z Barbarą Hollender ("Rzeczpospolita") reżyser filmu Nanni Moretti: Stuhr brał udział w zdjęciach próbnych do trzech różnych ról i w każdej był wyśmienity. Równie dobrze mógł zagrać któregoś z ważnych kardynałów. Obsadziłem go jednak w roli rzecznika, bo uwierzyłem, że ma wystarczająco silną osobowość (...)
W filmie "Habemus Papam - mamy papieża" Stuhr wciela się w postać rzecznika Watykanu Rajskiego, który ze wszystkich sił stara się ukryć przed światem skandal związany z wyborem nowego papieża
Zapraszamy do obejrzenia wywiadów z wybitnym aktorem, w których opowiada o swojej roli i nie tylko...
http://www.youtube.com/watch?v=45UW1QEGSXk
http://www.youtube.com/watch?v=bwABsWtrF-E
http://www.youtube.com/watch?v=lL6Q7lIfTXg&feature=related
"Habemus Papam - mamy papieża" to niezwykła historia człowieka, który został papieżem wbrew swojej woli.
Nowy papież... nie chce być papieżem.
Sytuacja grozi wielkim, światowym skandalem. Jedynymi osobami, które mogą mu zaradzić są Rajski, Polak będący od lat rzecznikiem stolicy apostolskiej (rewelacyjna rola Jerzego Stuhra), i wybitny profesor psychiatrii (Nanni Moretti), który ma "wyleczyć" papieża.
Film trafi do kin w całej Polsce już jutro.