Jak ona to robi? - Studentnews.pl recenzuje

Adaptacja uroczej książki Allison Pearson to równie uroczy film, pełen ciepłego humoru, dobrego aktorstwa i kilku życiowych refleksji. To dowód, że Amerykanie jednak umieją robić mądre filmy dla masowego odbiorcy. Sporo uśmiechu i kilka łez gwarantowane.

Trudnym określa się wszystko, co nie jest mężczyzną – mówi w pewnym momencie bohaterka filmu Douglasa McGratha. Ten prawdziwie uroczy film powinna obejrzeć każda kobieta, która kiedykolwiek miała wyrzuty sumienia, że jej praca zawodowa odbywa się kosztem jej życia prywatnego. Kate (Sarah Jessica Parker) prowadzi bardzo udane życie zawodowe, robiąc karierę w sektorze finansowym. Jej najnowsze zadanie zaczyna wymagać od niej bardzo częstych wyjazdów służbowych, przede wszystkim na trasie Boston-Nowy Jork. To właśnie tam czeka Jack Abelhammer (Brosnan), klient jej firmy, z którym Kate ma wspólnie zainwestować wielkie pieniądze. Częste wyjazdy powoli zaczynają się jednak coraz bardziej odbijać na dzieciach i mężu Kate. Coraz bliższym towarzyszem niż mąż staje się dla Kate właśnie Jack. Czy naprawdę wszystko da się wyjaśnić pracą zawodową?

Nie ma co ukrywać – to film przede wszystkim dla kobiet, kobiet dorosłych, na dodatek najlepiej pracujących. To właśnie one najłatwiej odnajdą siebie w Kate, na co dzień żonglującą pomiędzy tym co kocha i to co… kocha trochę mniej. Ile z nas myśli, że to tylko one zawalają kolejne zadania a wszystko odbywa się albo kosztem pracy, albo kosztem własnej rodziny? Film McGratha to bardzo ciepła, kolorowa, trochę świąteczna dywagacja na temat bardzo starego, odwiecznego problemu. Ujmuje doskonały dowcip, najprawdopodobniej wzięty żywcem z książki i konwencja filmowania całej opowieści. Wygłaszane prosto do kamery opinie kolejnych bohaterów, z reguły raczej irytujące, tutaj dodają całości kolorytu, dowcipu, ciepła. Całość dodatkowo uwiarygodniają doskonale dobrani aktorzy, nie tylko Parker, która już dawno doskonale odnalazła się w tym gatunku, ale też obsada drugoplanowa. Christina Hendricks, absolutnie rozkoszna Olivia Munn, Kelsey Grammer, Seth Meyers i wielu, wielu innych. Miejsce na podium powinno być też przeznaczone dla panów, jak zawsze męskiego Brosnana i Grega Kinneara. Na tym samym podium powinni stanąć twórcy zdjęć i scenografii, których ciepło idealnie dopełnia całą historię. Historię rodzinną, bardzo życiową i – choć ujętą w typowo hollywoodzkim spojrzeniu – bardzo, bardzo mądrą. A to dla amerykańskiej komedii naprawdę wielka pochwała. Kilka cytatów już na zawsze zostanie w mojej pamięci. W końcu ja też jestem pracującą mamą.


Komentarze
Polityka Prywatności