Chciwość - Studentnews.pl recenzuje

To film niemalże całkowicie zamknięty w czterech ścianach, pozbawiony efektów specjalnych, a jednak bardziej emocjonujący niż niejedna tzw. "superprodukcja". To także wielki pokaz jeszcze większego aktorstwa w wykonaniu najlepszych przedstawicieli tego fachu. Ogląda się to doskonale, tym bardziej, że tematyka dotyczy jednego z najbardziej aktualnych problemów na świecie. Zdecydowanie jeden z najlepszych filmów mijającego roku.

Zanim cały świat zaczął mówić o kryzysie ekonomicznym, wszystko zaczęło się w Stanach Zjednoczonych. Swojego czasu 2.jpgnajbogatszy kraj na świecie i mekka dla milionów, kilka lat temu stanął u progu najpoważniejszej recesji w swojej historii. Wszystko - jak wieść głosi - rozpoczęło się od jednej, jedynej firmy. Ta firma w filmie Chandora to potężny konglomerat inwestycyjny, inwestujący niebotyczne sumy pieniędzy na całym świecie. Jeden z analityków firmy odkrywa niepokojące dane, które - jeśli znajdą potwierdzenie - będą oznaczać niebotyczne straty dla całej firmy, ale też porządnie wstrząsną całą gospodarką na świecie. Wstępny raport ściąga do firmy całe jej kierownictwo, które w ciągu jednej nocy podejmie serię decyzji, które na najbliższe lata będą miały mieć wpływ na cały świat.

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że ten pozbawiony efektów, plenerów i wszelkich obrazkowych dodatków film ogląda się wprost3.jpg doskonale. Aż trudno uwierzyć, że to debiut reżyserski. Oto narodził się kolejny talent, bo też J.C. Chandor (tutaj także autor scenariusza) wszedł do Hollywood z wielkim hukiem i pewnie na dobre w nim zagości. Tym bardziej, że ten film lansują największe nazwiska kina. To porywające kino wielkich aktorów, tutaj wielkich bez wyjątku na staż w Hollywood. Dawno nie było już w kinie filmu, gdzie nie ma ani jednego słabego aktorsko ogniwa. Dawno nie było też filmu, który zgromadziłby tyle znanych nazwisk. Obsada podobno pracowała za przysłowiowe grosze. Ze starej gwardii mamy legendy: Jeremego Ironsa, Kevina Spacey, doskonałego, znaczącego nawet w małym epizodzie Stanleya Tucci. Wspaniali są młodsi stażem ale równi talentem Paul Bettany, Zachary Quinto, Penn Badgley i Simon Baker. Jako jedyna znacząca kobieta, na ekranie błyszczy, dawno nie widziana na dużym ekranie Demi Moore. Cała obsada stanowi idealne 4.jpgspoiwo, dopełniające świetnie napisaną historię, spójną, wartką, opowiedzianą za pomocą minimalizmu. Doskonałe są zdjęcia, niemalże same w sobie opowiadające historię pozornie niewinną ale jednak przerażającą. Niespełna dwie godziny filmu mija niepostrzeżenie, ale dreszcze na skórze zostają jeszcze długo po projekcji filmu. Fantastyczny, perfekcyjny film. Wielu, wielu mogłoby się uczyć.

Marta Czabała


Komentarze
Polityka Prywatności