Terra Nova sukcesem na całym świecie. Szykuje się druga seria.

W Stanach Zjednoczonych zakończyła się niedawno emisja pierwszej serii serialu „Terra Nova”, serialu wyznaczającego nowe granice telewizji. To najprawdopodobniej najdroższy serial, jaki powstał w telewizji, z każdym odcinkiem wycenianym na sumę 4 milionów dolarów. Ale każdy z tych czterech milionów wydany jest dokładnie tak jak trzeba. To właśnie Terra Nova wprowadziła profesjonalizm i rozmach dużego ekranu na ten telewizyjny. Prawdopodobnie powstanie druga seria. Jeśli tak dobra, jak ta pierwsza, oby na drugiej się nie skończyło.

Krytycy zarzucają serialowi nadmierne łagodzenie tematu ułatwianie wszystkich wątków, tak aby serial mógł zadowolić jak największą, najbardziej zróżnicowaną wiekowo ilość widzów. Fabuła jest typowym podłożem dla opowieści fantasy. W roku 2149 planeta Ziemia jest jedynie śmietniskiem, resztkami sił utrzymująca swoich mieszkańców. Nowa nadzieja na przetrwanie rasy ludzkiej rodzi się w odkryciu dziury w czasie, przez którą stworzony zostaje most. Tak właśnie kolejni ludzie trafiają do innej ziemi, tej sprzed 85 milionów lat, gdzie ludzkość ma szansę na nowy start, taki gdzie będzie mogła uniknąć swoich błędów. Przez most przechodzą ci, którzy chcą stworzyć nową, pokojową cywilizację, ale także ci, którzy marzą o tym, aby nową ziemię ogołocić ze wszystkiego co cenne. Szykuje się kolejna walka o przetrwanie.

2.jpgKiedy w projekt zaangażowany jest Steven Spielberg, można mieć pewne oczekiwania. Przede wszystkim oczekujemy rozmachu zapewnionego dużym budżetem. I to bez wątpienia dostajemy. I jeszcze trochę. Każdy kolejny odcinek dostał od produkcji budżet nieznany telewizyjnym produkcjom. W australijskiej dziczy stworzono oszałamiającą scenografię, imitującą osadę Terra Nova. Postawiono na mało znanych lub całkowicie nieznanych aktorów (wyjątek to doskonały Stephen Lang), którzy całym swoim talentem i umiejętnościami zaangażowali się w projekt. Na szczęście graficy nie przesadzili z efektami specjalnymi, a ich mocne ograniczenie dodatkowo wzmacnia realizm całej opowieści. Być może prawdą jest, że przedstawione historie są trochę uproszczone, być może prawdą jest też to, że całość miejscami trochę się dłuży. Ale przecież to kino familijne! Ma być dla wszystkich. Jako całość, serial wypada na bardzo duży plus i jeden z najbardziej interesujących filmowych projektów, jakie w ostatnich latach trafiły na mały ekran. Fantastyczne są zdjęcia, scenografia, montaż. Doskonała jest produkcja, doskonałe wykonanie. Ostateczna decyzja, co do drugiej serii „Terra Nova” ma zapaść już w styczniu, ale aktorów i scenarzystów już poproszono, aby nie szukali sobie nowej pracy. Wszystko wskazuje więc na to, że już niedługo wrócimy do magicznej krainy, która ma uratować ludzkość i zapewnić jej przetrwanie. Nawet jeśli ma to być jedynie na 45 minut w tygodniu.


Komentarze
Ostatnie:
17.01.2012 0:41
Dodał(a): ~gość
dobre seriale anulują a to dno dalej będą kręcić - paranoja
Polityka Prywatności