Wirus - Studentnews.pl recenzuje

O tym, że w Polsce wychodzi książka, której współautorem jest Guillermo Del Toro, było niezasłużenie za cicho. A jest to wydarzenie warte reklamy, bo też mistrz suspensu i klimatu stworzył wraz z Chuckiem Hoganem coś, co może z czasem stać się jedną z lepszych serii o wampirach. Takich dla dorosłych, lubiących mocne historie z dreszczykiem. W imieniu wielbicieli składam wydawnictwu Nasza Księgarnia podziękowania. I proszę o więcej.

Mocno jest już od początku. Na nowojorskim lotnisku JFK ląduje samolot pasażerski z Berlina. I tyle. Wygaszone silniki i zaciągnięte okna wzbudzają podejrzenie terroryzmu, zamachu lub wirusa. Służby specjalne wchodzą na pokład, tylko po to aby odkryć, że niemalże wszyscy pasażerowie są martwi. Ale dlaczego, nie wiadomo. Trójka ocalałych przetransportowana jest do szpitala na kwarantannę, ciała zostają rozwiezione do badań nad możliwymi przyczynami śmierci. Doktor Ephraim Goodweather ma różne teorie, na pewno jednak nie przewiduje tej, która przedstawia mu Setrakian, starszy człowiek, który pewnego dnia staje mu na drodze. Z biegiem czasu to jednak właśnie ta teoria staje się coraz bardziej prawdziwa. Czy to możliwe, aby atakowały nas wampiry?

Takich książek po prostu nie można przegapić, a na pewno już nie2.jpg wtedy, jeśli jest się wielbicielem wampirzego gatunku a ugładzony przez Edwarda Cullena wizerunek wampira wyjątkowo działa na nerwy. Dosyć już oswajania wampira. Wampiry Del Toro nie są przyjazne, dobre ani piękne, nie dbają o nic innego niż tylko o najedzenie się ludzką krwią. Bardzo szybko i bezlitośnie przejmują władanie nad kolejnymi obszarami. Pewnie zdążą jeszcze zawładnąć całym światem, bo też ta książka zapowiadana jest jako początek trylogii. I nawet jeśli pewne motywy już gdzieś widzieliśmy, to autorzy tworzą klimat tak mocny, że naprawdę miejscami trudno jest nie przerwać czytania, żeby ochłonąć. Trudno jest też czytając, nie wyobrażać sobie od razu filmu, koniecznie reżyserowanego przez samego Del Toro, jakby nie było mistrza filmowego klimatu, grozy i suspensu. Oj, mocna jest ta książka. Być może całość miejscami jest trochę rozwleczona, (przypadłość trylogii), ma troszkę za wolny rozbieg, kiedy jednak osiągnie już swoją prędkość, trudno jest nie dać się porwać całej opowieści. Po troszkę za długim początku, mamy powieść perfekcyjną, doskonałą, pełną napięcia i niepewności. Oj chce się już chwycić za kolejną część i spędzić kolejną bezsenną noc. A może lepiej nie, w końcu wampiry wychodzą na ziemię właśnie po zachodzie słońca…

Marta Czabała


Komentarze
Polityka Prywatności