Nieraz zdarzy ci się ściskać rękę sympatycznego człowieka, który dwa lata temu ociekał krwią po tym, jak zabił swoich sąsiadów – informuje reportera telewizyjnych „Wiadomości” przypadkowo spotkany człowiek w stolicy Rwandy Kigali. W pierwszej książce z nowej serii „W stanie wojny” Piotr Kraśko wraca do tragicznych wydarzeń z 1994 r., kiedy to w wyniku wojny domowej pomiędzy plemionami Hutu i Tutsi w ciągu zaledwie trzech miesięcy w krwawych walkach życie straciło milion ludzi, co stanowiło jedną piątą ludności tego kraju.
Krok po kroku dziennikarz doprowadza nas w swej opowieści do początku masakry, nie wskazując na jedynego winowajcę, a jeżeli już… szukając go poza rdzennymi mieszkańcami Czarnego Lądu.
Nikogo nie zabiłem. Pierwszego dnia biegałem razem z nimi z maczetą po ulicach i krzyczałem, ale nic więcej. Było mi niedobrze, jak na to wszystko patrzyłem. Uciekłem z miasta. Podobno potem mordowali nie tylko Tutsi, ale też tych Hutu, którzy nie chcieli zabijać. Uważali ich za zdrajców. Znam człowieka, który tak się bał, że sam zamordował własną żonę Tutsi, żeby tylko nikt nie pomyślał, że im sprzyja. Miał z nią pięcioro dzieci. Przeżyli razem chyba dziesięć lat. Nie wiem, może kłócili się wcześniej, a może nie. Ale wówczas tak po prostu wziął nóż i zabił ją. Bez wahania zabił kobietę, obok której zasypiał i budził się przez tyle lat. Tak wtedy było. Nie rozumiem, to co wy możecie z tego pojąć – przytacza słowa jednego ze swych rozmówców autor, dając jednoznacznie do zrozumienia, że prawdy o konflikcie w Rwandzie być może nie poznamy nigdy.
Bohaterem reportażu Piotr Kraśko uczynił zresztą nie tylko Rwandę. Z równą pasją opisuje tzw. bitwę o Mogadiszu, stolicę Somalii, która zakończyła fiaskiem misję ONZ w tym kraju w 1993 r. Klęska ta oznaczała wyrok śmierci nie tylko dla setek tysięcy ludzi ginących tam w walkach czy umierających z głodu. Oznaczała też wyrok śmierci dla miliona ludzi w Rwandzie. Po Mogadiszu tak naprawdę nikt nie miał ochoty, by lecieć tam z pomocą. Somalia nie jest też Kuwejtem. Nie ma tam ani kropli ropy – nic do zyskania, a wszystko do stracenia, gorzko analizuje sytuację w tym rejonie reporter.
I dodaje, także na temat Somalii: Mogła to być krótka i mało skomplikowana misja. Ale to Afryka. Jeśli ktoś jest tam optymistą, to raczej dlatego, że mało jeszcze wie. Konferencje nie rozwiązały w Afryce jeszcze żadnego problemu i tak było i tym razem. Złożenie podpisu nikogo do niczego nie zobowiązuje.
Kolejne książki z serii „W stanie wojny” poświęcone zostaną konfliktom w takich miejscach jak Iran, Bejrut oraz Zachodni brzeg Jordanu.
Dane wydawnicze:
Tytuł: „Rwanda. W stanie wojny”, wydawca: G+J Książki, data premiery: 25 stycznia 2012 roku, ISBN 978-83-7596-257-4, cena detaliczna 16,90 zł, format 107 x 170 mm, oprawa: miękka, liczba stron: 160
O autorze:
Piotr Kraśko – prowadzący, reporter i dziennikarz Wiadomości TVP1. Urodzony w 1971 roku w Warszawie, żonaty, ma dwóch synów. Relacjonował m.in. wojny w Rwandzie, Libanie i Iraku, pielgrzymki Jana Pawła II i Benedykta XVI, Pomarańczową Rewolucję w Kijowie, zamach terrorystyczny w Londynie, tragedię po tsunami w Tajlandii i po przejściu huraganu Katrina w Nowym Orleanie, trzęsieniu ziemi w Peru, intifadę na terenach Autonomii Palestyńskiej, wybory prezydenckie w USA. Przeprowadził wywiady m.in. z Madeleine Albright, Zbigniewem Brzezińskim, Umberto Eco, Billem Gatesem, Lechem Kaczyńskim, Henry Kissingerem, Aleksandrem Kwaśniewskim, kard. Jozefem Ratzingerem, Gerhardem Schroederem, Donaldem Tuskiem i Lechem Wałęsą. Był korespondentem w Brukseli, Watykanie i Waszyngtonie. Współprowadzący Wieczory Wyborcze w 2000, 2001 i 2007 roku. Laureat Wiktora 2008. Autor książek z serii „Świat okiem reportera” (m.in. „Alaska”, „USA”, „Włochy”, „Ameryka Południowa”) oraz „Smoleńsk. 10 kwietnia 2010”. Prowadzący program publicystyczny w TVP „Na pierwszym planie”.