Konflikt religii to zawsze dobry temat na tekst, tym bardziej jeśli ten tekst jest wciągającą, ciekawą powieścią, która zainteresuje niejednego, a wzruszy też pewnie wielu. Takie powieści potrzebne są każdemu, kto kiedykolwiek zastanawiał się nad tym, jakie wartości są ważniejsze i jakie nadrzędne wobec drugich.
Bohaterką powieści Leili Abduleli jest Sammar, wdowa z Sudanu, obecnie zatrudniona jako tłumaczka na uniwersytecie w Aberdeen. To właśnie tam poznaje i zaczyna pracować dla świeckiego islamisty, Rae. Kiedy zaczyna łączyć ich coś więcej niż przyjaźń, Sammar zaczyna zdawać sobie sprawę, że ich wspólna przyszłość będzie musiała opierać się w dużej mierze na rozwiązywaniu konfliktów opartychna ich religijnej odmienności. To co dla niej jest święte, dla niego nie ma znaczenia. Czy w związku z tym ich miłość skazana jest na porażkę?
To przepiękna historia o kobiecie, która chce mieć życie pełne, bez konieczności podejmowania kompromisu. Jest tyle rzeczy, za które można tę książkę docenić! Przepiękne, złożone tło kulturowe, uświadamiające wiele osobom, które nie wiedzą wiele o islamie. Doskonale zarysowane relacje ludzkie, pełne uczuć, które rządzą naszym życiem. Przepięknie przedstawiona kwestia wiary i oddania Bogu. Autorka nie sympatyzuje się z żadną stroną, pozostaje obiektywna, stawiając raczej na człowieka, niż na ślepe oddanie wierze. To dzięki temu jej bohaterowie żyją niemalże prawdziwym życiem, a ich losy angażują nas jako czytelników. Abolulela pisze prostym, wciągającym językiem, nie przesadza, nie nadużywa środków przekazu, nie koloryzuje. Tworzy mocną powieść o życiu i dylemacie niejednej pary. Taką co na długo zostaje w pamięci.