Pierwsze 48 godzin liczy się najbardziej w poszukiwaniu mordercy

Pierwsze 48 godzin to najważniejszy czas w śledztwie. Każdy detektyw powie to samo: jeśli w ciągu 48 godzin brakuje tropu, nie ma podejrzanego ani aresztowanego, szanse na rozwikłanie kryminalnej zagadki drastycznie maleją. Z każdą kolejną godziną podejrzani mają więcej czasu na ucieczkę, świadkowie zapominają o tym, co widzieli, a najważniejszy dowód w sprawie może przepaść na dobre.

Serial przedstawia detektywów z całych USA podczas tych pierwszych najważniejszych godzin, gdy toczą nierówną walkę z czasem. Widzowie, zabrani za kulisy prawdziwych śledztw, mają okazję przyjrzeć się z bliska scenom zbrodni, sekcjom zwłok, sądowym procedurom i śledztwom.
 
W pierwszym odcinku zostają znalezione spalone zwłoki, których nie można zidentyfikować. Jako pierwsi są na miejscu zdarzenia pojawiają się dwaj detektywi zajmujący się zabójstwami – Leon Lubiejewski i Michael Gross.. Brak wskazówek i mała liczba dowodów utrudniają postępy w śledztwie, ale detektywi muszą wykorzystać swoje doświadczenie i wykryć niewykrywalne. Próba zidentyfikowania ofiary       i odnalezienia mordercy to wyścig z czasem - zanim zabójca ponownie zaatakuje.
 
„Pierwsze 48 godzin” (sezon 1 i 2) od 12 marca, w dni powszednie o godz. 21:00 na Zone Reality.



Komentarze
Polityka Prywatności