Hotel Marigold to ponoć najlepszy dom spokojnej starości w całych Indiach. Konkurencja dla brytyjskich ośrodków i miejsce, w którym warto spędzić jesień życia. Taką nadzieję ma siedmioro emerytów, którzy postanawiają odmienić swój los i jadą do Indii. Okazuje się, że tytułowy hotel jeszcze nie jest do końca gotowy na przyjęcie gości… Tak zaczyna się zabawna, romantyczna przygoda obfitująca w wiele niespodzianek.
Do Dżajpuru przyjeżdżają pogrążona w smutku Evelyn (Judi Dench), rozczarowany życiem sędzia Graham (Tom Wilkinson), skłócone małżeństwo Douglas i Jean (Bill Nighy i Penelope Wilton), szukający miłości Norman (Ronald Pickup) i Madge (Celia Imrie) oraz Muriel (Maggie Smith), która przyjechała zoperować biodro, po czym zamierza natychmiast wrócić do Anglii. Trafiają pod opiekę młodego, ale naiwnego właściciela hotelu czyli Sonny'ego Kapoora (Dev Patel), który odziedziczył piękną nieruchomość po ojcu i próbuje przerobić ją na ekskluzywny ośrodek. Niestety brakuje mu środków finansowych, ale nadrabia entuzjazmem.
Nowoprzybyli goście odkrywają, że spektakularny hotel nie wygląda tak jak na zdjęciach. Brakuje wody, elektryczności, o luksusach nie wspominając. Początkowo nie potrafią się odnaleźć w obcym kraju i obcej kulturze. Czują się nieswojo, nie wiedzą co ich czeka. Z czasem zaprzyjaźniają się ze sobą i przeżywają coś niezwykłego.
"W Indiach mamy takie powodzenie : w końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec"
--Sonny Kapoor
Kiedy siedmioro brytyjskich emerytów przyjeżdża do Indii okazuje się, że hotel, który widzieli na zdjęciach reklamowych, nie istnieje. To znaczy istnieje, ale wygląda zupełnie inaczej niż na fotografiach…
Pisarka Deborah Moggach wpadła pewnego dnia na pomysł opisania historii kilkorga starszych ludzi, którzy wyjeżdżają do Indii i stawiają tam czoło dużo większemu wyzwaniu niż mogliby się spodziewać. Czeka ich przygoda życia.
Producenci Graham Broadbent i Peter Czernin szybko dostrzegli w powieści potencjał na dobry film. "Spodobało nam się, że akcja rozgrywa się w nietypowym domu opieki w egzotycznym miejscu. Deborah wybrała Indie, bo uznała, że spędzenie tam jesieni życia byłoby fascynujące i barwne. Emerytura może się kojarzyć z "początkiem końca", ale dla bohaterów to rozpoczęcie nowego, kolorowego rozdziału." - mówi Czernin.
"Spojrzałem na tę historię jak na komedię romantyczną dla starszego pokolenia. Na starość sztywno trzymamy się swoich przyzwyczajeń, ale bohaterowie "Hotelu Marigold" decydują się na szalony krok jakim jest wyprowadzka do innego kraju, gdzie panuje zupełnie inna kultura. No i znajdują tam miłość. Cieszę się, że pokazaliśmy dojrzałe uczucie łączące ludzi mających swoje lata." - mówi scenarzysta, Ol Parker.
Reżyserię zaproponowano Johnowi Maddenowi, jednemu z najlepszych angielskich twórców ("Zakochany Szekspir", "Dług"). Zachwycił się historią siedmiorga emerytów, którzy decydują się spędzić starość w Indiach. Każdy ma swój powód, żeby wyjechać z rodzinnej Wielkiej Brytanii. Ich opowieść to komedia, ale obyczaj. Wywołuje uśmiech, ale sprawia też, że łzy cisną się do oczu ze wzruszenia.
"Scenariusz jest bardzo zabawny, a jednak nie jest to typowa komedia. Porusza takie wątki jak strata, samotność, rozczarowanie. Próbuje odpowiedzieć na takie pytania jak : "Czy można zacząć od nowa?" i "Czy nigdy nie jest za późno na zmiany?" - mówi Madden.
Bohaterowie znajdują odpowiedzi na te pytania, choć każdy z nich akceptuje prawdę w swoim czasie i na swój sposób.
Madden przyznaje, że dobór obsady jest dla niego kluczowy : "Patrzę na filmy jak na historie, które rozgrywają się "tu i teraz". Zależy mi na tym, żeby aktorzy stanowili ciekawą grupę. W "Zakochanym Szekspirze" ich światem był teatr, a w "Hotelu Marigold" są nim Indie. Bohaterowie odcinają się od dawnego życia i wkraczają w nową rzeczywistość. Pragnąłem pokazać, jak sobie z tym radzą i czy wychodzi im to na dobre. Ponieważ są to ludzie w starszym wieku, mogłem zaangażować prawdziwą śmietankę aktorską. Zależało mi, by w bohaterów wcielili się doświadczeni, fenomenalni artyści, prawdziwi mistrzowie w swoich fachu. Udało nam się zebrać wspaniałą obsadę : zarówno brytyjską jak i hinduską."
"To nietypowy film o starości, bo wielka przygoda sprawia, że bohaterowie stają się młodsi duchem. Stawiają czoło niezwykłym sytuacjom dzięki czemu odzyskują radość życia. Dają się porwać magii Indii. Na nowo odkrywają czym jest przyjaźń, zauroczenie. Chociaż są różnymi ludźmi, zżywają się ze sobą i uświadamiają sobie, że najważniejszy jest właśnie ten moment ich życia i ludzie, którzy są wokół nich." - podsumowuje reżyser.