To miała być prosta droga – ślub, wspólny dom, kariera, potem pewnie gromadka dzieci i wakacje na tropikalnych wyspach. Kiedy do spełnienia pozostał mały krok, przewrotny los sprawił, że jej życie się zamknęło. Wtedy spotkała pierwszego z nich. Potem pojawili się następni. Zanim się obejrzała, była w centrum zupełnie nowego świata. Wokół niej zaroiło się od psów, kotów, żab i motyli. I przyjaciół. Niespodziewanych tak jak uśmiech, który znowu pojawił się na jej twarzy.