Głos serca - Studentnews.pl recenzuje

Ta ostatnia z wydawanych u nas książek Jodie Picoult, jest – jak wieść głosi – jej debiutem, książką, która zapewniła jej start na rynku wydawniczym, ugruntowując pozycję autorki bestsellerów. W tej pierwszej więc książce nie ma dramatów i trzęsień ziemi. Jest za to zwyczajne, ludzie wyczerpanie, desperacja i potrzeba miłości. I dlatego tak wiele osób będzie mogło odnaleźć w powieści coś z własnej historii.

Jane wyszła za mąż z miłości, ale jej wymarzone życie dalekie było od tego co sobie wyśniła. Oliviera zdecydowanie bardziej interesuje praca i badania nad wielorybami, niż żona i nastoletnia córka. Jane jest w stanie pogodzić się z obojętnością męża, kiedy ten jednak ignoruje też 15letnią Rebekę, coś w niej pęka. To właśnie Rebeka inicjuje pomysł ucieczki od Oliviera, ucieczki która stanie się dla niej i matki wielką podróżą zmieniającą podejście do życia, tego co było i tego co może nastąpić. Tropem dziewczyn rusza Olivier. Podczas tego krótkiego czasu, mąż, żona i córka przemyślą całe swoje życie, dochodząc do wniosków, które ich zadziwią ich samych.

2.jpgTo mądra książka, chociaż oparta na tych samych co wszystkie powieści autorki schematach. Jej niewątpliwą siłą jest tematyka. Nie ma tutaj morderstw, nie ma chorób, nie ma ekstremalnych sytuacji. Jest to co przydarza się tak wielu z nas. Wypalenie. Oddalenie od siebie, nie z braku chęci, ale ze zwykłej, ale tak groźniej dla wielu związków codzienności. Jane i Olivier zupełnie zapominają dlaczego postanowili być ze sobą na początku. Wielu rzeczy też nie wiedzą. Zawodzi komunikacja, zwyczajna rozmowa, niby banalna, a jednak tak ważna dla szczęśliwego związku. Dopiero ucieczka Jane zmusza oboje małżonków do przemyślenia tego, co w życiu jest ważne. Lubię Picoult za mądre refleksje na temat dorosłego życia, tego trudnego, ale w żadnym momencie nie pozbawionego wartości. Aż trudno uwierzyć, że w czasie napisania książki, jej autorka była młodziutką dziewczyną.

I dlatego postanawiam z całą siłą determinacji wybaczyć Picoult ten sam sposób pisania, przedstawiający wielu narratorów. Trochę ich za dużo i nie wszystkie refleksje są tak samo interesujące. Miejscami jest trochę za wolno, często nużąco, co robi krzywdę głównemu wątkowi pomiędzy Jane a Olivierem. Do dla niego czyta się tą książkę i to koniec tego wątku jest najbardziej wyczekiwany. Wielki plus dla Picoult za nieszablonowe zakończenie. Zwyczajne a jednak niezwyczajne. Takie jak w życiu. Piękne i mądre.

Marta Czabała


Komentarze
Polityka Prywatności