Honor Złodzieja - Studentnews.pl recenzuje

Na dobre fantasy zawsze jest miejsce, bo to przecież jeden z tych gatunków, który ograniczony jest jedynie wyobraźnią autora. Tutaj jest ciekawie, miejscami nawet bardzo. Ale rewolucji nie będzie, bo trudno jest się pozbyć wrażenia, że coś takiego gdzieś już było.

Książka Hulicka to historia młodego złodzieja, o barwnym imieniu Drothe. Drothe wyszukuje informacje, wszędzie gdzie może, tak aby w każdym momencie mieć coś, co można by wykorzystać. Chce być na bieżąco z tym co się dzieje, wszelkimi plotkami, wszelkimi opowieściami, jakie przekazują sobie ludzie. Któregoś dnia otrzymuje od swojego szefa zadanie dowiedzenia się, czy prawdą jest iż ktoś szykuje na niego zamach. Drothe udaje się pod wyznaczony cel aby plotkę sprawdzić, ale sprawy przybierają zupełnie inny obrót niż można by się spodziewać.

2.jpgTrzeba tę książkę docenić za szybkie wprowadzenie w całą historię i akcję, która bez przerwy gna do przodu. Można ją docenić za to, że nie jest jedną z tych wszechobecnych, bardzo ugrzecznionych książek fantasy dla nastolatków. Czy też macie ich dosyć? To takie bardziej mroczne, bardziej dorosłe fantasy. Powieść jest pełna dobrych, ciekawych i niejednoznacznych postaci. Hulick nie przesadza z ich nadmiarem, nie pozwala się nam zagubić, daje za to skupić się na tych najważniejszych. Nie zbacza z historii, nie dodaje niepotrzebnych wątków. Pisze ciekawą opowieść, pozwala rozkoszować się jej głównym wątkiem i maleńkimi niuansami, daje szansę, aby przejąć się wydarzeniami. Hulick pisze dobrym, wartkim językiem, nie przesadza, nie pakuje wszystkiego w wielki patos. Robi dobrą rozrywkę. A to wciąż potrafi za mało pisarzy.

O.K.


Komentarze
Polityka Prywatności