Dochodzenie zakończone

Jeden z najlepszych seriali kryminalnych jakie widziała amerykańska telewizja dobiegł właśnie końca. Wielbiciele „Dochodzenia” dowiedzieli się w końcu, kto stoi za morderstwem nastolatki Rosie Larsen. Usatysfakcjonowani mogli się też czuć ci, którzy wcześniej oglądali duńską wersję: mordercą okazał się ktoś inny niż w oryginale. Kto, nie zdradzam w żadnej wersji, bo okrutna nie jestem. Powiem tylko: warto było.

Warto było czekać te kolejne odcinki, denerwować się celowym przeciąganiem wielu wątków, tworzeniem niedopowiedzeń, nawet jeśli te wydawały się nie mieć sensu. Przyszło nam długo czekać na rozwiązanie, ale ten ostatni odcinek odczarował wszystkie wcześniejsze frustracje. Takiego kryminału nie było w telewizji od dawna.

Mroczna scenografia, ciemne zdjęcia, fantastyczny scenariusz i równie fantastyczni, nieopatrzeni aktorzy – twórcy „Dochodzenia” pokazali, że w Stanach da się jeszcze zrobić serial, jakiego nie było nigdy wcześniej. Świeży, nieopatrzony, doskonale zagrany, klimatem przypominający trochę majstersztyki kryminalnego kina takiego jak np.:  ”Siedem”. Nie było w tym serialu nic ugrzecznionego, nic uproszczonego, nic „amerykańskiego”, w złym sensie tego słowa. Pozostaje mieć nadzieję, że serial pomoże też aktorom, doskonałym, wcześniej praktycznie nieznanym lub jedynie epizodycznie występującym w telewizyjnych produkcjach. Prawie wszyscy warci są najlepszych ról. Oby drzwi do wielkiej lub jeszcze większej kariery stanęły przed Mireille Enos, Joelem Kinnamanem, Michelle Forbes, Brentem Sextonem, Kristin Lehman i wieloma innymi. Zasługują.

2.jpg

My też chyba zasłużyliśmy sobie na coś więcej, bo oto pojawiła się plotka o możliwym trzecim sezonie dochodzenia. Na razie nieśmiała, kolportowana przez fanów, ale żywa. Furtka wyjściowa była w ostatnim odcinku na pewno. Mamy szansę? Podobno datę premiery wyznaczono na 3 września 2013.

A.N.


Komentarze
Polityka Prywatności