EDDA - Studentnews.pl recenzuje

Nie ma najmniejszego sensu zaczynać przygody z Kostickiem od tej powieści, bo też przyjemność tego wirtualno/ cyfrowego świata warto jest sobie dawkować. Ta seria ma swój początek i trzeba czytać ją w odpowiedniej kolejności, poznając kolejnych bohaterów i świat, który jest jednym z najciekawszych światów, jakie fantasy stworzyło w ostatnich latach.

Są tutaj „starzy znajomi”. Eric/ Cindella czy też Zjawa, znana z poprzedniej części sagi. Ale i tych nowych bohaterów jest tutaj całkiem sporo. Jest Penelopa, młoda dziewczyna, której życie podtrzymywane jest przez maszyny, a awatar używany do programowania nowej broni. Jest też jeden inteligentny robot, nastawiony na podboje, chcący podbić jak najwięcej, jak najszybciej, aby stać się jak najpotężniejszym. Ale czy tak potężnym, że zupełnie nie da się go pokonać?

Szykuje się więc bitwa, a jakże. Pełna postaci znanych z science – fiction, ale też i fantasy Dużo pisałam już o świecie, jaki Conor Kostick stworzył w swoich książkach. Świecie niezmiernie analitycznym, a jednak wciągającym jak najlepsza przygoda. I tak jest tutaj. Trzecia odsłona sagi wciąga tak samo jak poprzednie, a nawet więcej. Dzieje się jeszcze więcej niż w poprzednich częściach. A myślałam, że to niemożliwe.

2.jpg

Lubię tę książkę z różnych względów. Lubię ją, bo w zalewie science – fiction i fantastyki dalej potrafi być zupełnie świeża. Lubię za wyrazistych bohaterów, niczym nie przypominających schematycznych postaci z innych sag czy trylogii. Wreszcie, lubię ją za fantazję autora, który pewną pisarską ręką prowadzi nas przez świat, jakiego w książkach chyba jeszcze nie było. To angażująca, rozrywkowa w mądrym sensie tego słowa powieść, której przeczytanie jest prawdziwą przyjemnością. Ciekawe czy doczeka się ekranizacji.

Marta Czabała


Komentarze
Polityka Prywatności