Wichry archipelagu - Studentnews.pl recenzuje

Dziwna to książka, bo mocno nierówna. Zapowiada się obiecująco, ale jakoś trudno się w całość wciągnąć. Dobry potencjał nie został wykorzystany. Niby wszystkie narzędzia do doskonałej powieści są. Ale jakoś źle wykorzystane.

Tajemnicza zaraza dziesiątkuje ludność. Zagrożone jest księstwo Kołakowa. Za murami Maharrahtczycy tylko czekają aby przejąć władzę. Nie ma szans nawet na względny pokój, tym bardziej, że zginął Wielki Książę. Los świata spocznie w rękach młodego księcia Nikandra i pewnego małego chłopca, który potrafi kontrolować naturę. Ale czy umie ją wykorzystać tak jak trzeba?

2.jpg

Jeszcze zanim książka trafiła do naszych księgarni, wydawnictwo zrobiło jej niemałą reklamę. Dlatego też wielbiciele fantasy nastawili się na przygodę nie z tej ziemi. Ale jak książka już trafiła do ręki, trudno było nie poczuć pewnej dozy zawodu. Jest dobrze, nie ma jednak fascynacji. Imiona bohaterów jakoś niepokojąco przypominają nam naszych sąsiadów ze wschodu, ale sam kraj ma sytuację znacznie bardziej skomplikowaną niż Rosja, czy któryś z byłych rosyjskich krajów. Biją się w zasadzie wszyscy ze wszystkimi. Czyta się to dość sprawnie, ale jakoś bez przekonania. Beaulieu brakuje czegoś w stylu, aby porwać nas całkowicie. Dzieje się sporo, fabuła napisana jest z sensem, a jednak całość zupełnie nie jest w stanie zaangażować. Trudno się zorientować dobrze, kto jest kim, kto jest z kim, komu o co chodzi. I miejscami aż chce się odpuścić. Trudno jest się przejąć, trudno zaangażować, trudno zrozumieć sens całości. Jest w tej książce kilka mocnych elementów, ale jednak za mało, żeby całość uznać za sukces. Może gdyby całość skrócić o jakieś 300 stron, może gdyby bohaterowie byli jacyś bardziej żywi. Może. Czytałam już znacznie gorsze książki niż ta, ale też dużo, bardzo dużo lepszych. Za dużo, żeby tę uznać za udaną.

A.N.


Komentarze
Polityka Prywatności