Nowa książka Charlain Harris, to gratka i przygoda, tym bardziej, że tym razem mamy okazję przeczytać historię zupełnie nową, z nowymi bohaterami i całkowicie nowymi wydarzeniami. Czyta się to świetnie, jednym tchem, chociaż bardziej śmiejąc się niż przejmując wydarzeniami. Jestem absolutnie zauroczona.
Czy jest jakiś wielbiciel talentu Charlaine Harris, który nie rzuci się w ciemno na jej nową książkę, nawet taką, która nie ma nic wspólnego z opowieściami o wampirach ani o Sookie Stackhouse? Ale nowa bohaterka Harris na pewno dzieli z nią jedną cechę. Oryginalne imię. Aurora „Roe” Teagarden, 28letnia bibliotekarka nie musi jednak radzić sobie z wampirami. Żyje w zwyczajnym amerykańskim miasteczku, gdzie jedyną rozrywką są comiesięczne spotkania w klubie „Prawdziwe morderstwa”. To właśnie tam miłośnicy starych, mniej lub bardziej znanych zbrodni zbierają się, aby podyskutować o tym, jak zostały one popełnione. To też tam Aurora odkrywa zwłoki jednej z członkiń klubu, zabitej w sposób bardzo przypominający zbrodnię, którą klub miał właśnie omawiać.
Czysta rozkosz czytania! Dawno już nie czytałam tak uroczej książki, chociaż trudno jest tutaj mówić o kryminale w stricte sensie tego słowa. To książka przede wszystkim rozrywkowa, znacznie bardziej niż kryminalna. Narracja Aurory nadaje jej rozkoszne, lekko satyryczne, niezmiernie humorystyczne brzmienie. Roe jest niepowtarzalnym komentatorem wydarzeń, tak samo jak niepowtarzalną postacią. Bohaterowie są w ogóle niezwykłym atutem powieści Charlain Harris. Tak było w „Czystej Krwi”, tak samo jest i tutaj. Ta społeczność z „Prawdziwych morderstw” to społeczność specyficzna, pełna niezwykłych postaci, czyniących kolejne miasteczko Harris niepowtarzalnym, jedynie pozornie zwyczajnym. Ach ten klimat, te niemalże namacalne emocje! Wystarczy przewrócić okładkę, żeby wciągnąć się bez reszty, na przemian śmiejąc się i przejmując akcją. Trudno też od razu nie pomyśleć o możliwej adaptacji filmowej książki. Nie mam wątpliwości, że z takim tekstem byłaby ona niepowtarzalna. Kiedy ciąg dalszy? Ta książka jest doskonała!
Marta Czabała