Dwie siostry w ponurym, opustoszałym domu. Młodsza Erica usiłuje wyjaśnić tajemnice z przeszłości w nadziei, że dzięki temu jej siostra Beth na nowo poskłada swoje życie. Jednak wbrew optymistycznym psychologicznym poradnikom poznanie prawdy czasem nie wystarczy.
Książka jest bestsellerem i rozumiem, dlaczego. Mimo że mroczna i pozbawiona wiary w wyzwalającą siłę prawdy i miłości, jest niezwykle zajmująca. Tropienie rodzinnych tajemnic we wspaniałym, choć zaniedbanym domu jest ekscytujące, choć składa się na depresyjny portret kolejnych pokoleń nieszczęśliwych kobiet. Akcja toczy się wielotorowo – jednocześnie poznajemy historię życia prababki sióstr Caroline, wydarzenia dzieciństwa dziewczynek i to, co dzieje się dzisiaj, kiedy są już dorosłe.
W historii kobiet z rodziny Calcottów słabość czy chwila wahania zamieniają się w okrucieństwo, a konsekwencje złych decyzji niszczą całe życie; pewnych błędów nie da się naprawić. Wyjaśnianie tajemnic i dociekanie prawdy nie staje się panaceum – ale jednak pomaga. Jest raczej początkiem żmudnej drogi do odkupienia. Nie ma tu łatwego happy endu, ba! w ogóle trudno mówić o szczęśliwym zakończeniu. Ale tak całkiem źle nie jest - autorka nie pozostawia nas w depresyjnym dołku tak całkiem bez nadziei.
A wszystko dzieje się w wielkiej posiadłości w niewielkim miasteczku. Są sypialnie, biżuteria po babce, listy prababki, bieliźniarki i oranżeria. Wszystko trochę podupadłe, ale intrygujące. No i jest pewien przystojny mężczyzna, w którym łatwo się zakochać, choć nie łatwo kochać.
Magdalena Rachwald
poleca:
