Wątpię, czy ten kryminał łamie tabu, raczej nie podejrzewam też, że jest kontrowersyjny. Na pewno jednak ma doskonałego, niepowtarzalnego głównego bohatera. I to właśnie dla niego warto jest tę książkę przeczytać. Jeśli to nie wystarczy, dodam, że powieść Chrisa Culvera to doskonały kryminał. A doskonałych kryminałów wciąż na naszym rynku mało.
Nie brakuje tutaj dramatycznych i bardzo drastycznych szczegółów. Detektyw Ash Rashid niejedno już widział w swojej pracy. Za dużo. Dlatego chce pożegnać się wkrótce ze swoim zawodem. Ale obok tej sprawy nie może przejść obojętnie. W domu jednego z najbogatszych obywateli w mieście odnalezione zostaje ciało siostrzenicy Asha. Detektyw – muzułmanin rozpoczyna śledztwo, które angażuje go znacznie bardziej niż sam by chciał.
Największym atutem całej powieści jest jednak sam bohater. Nieszablonowy, nieprzesadzony, taki którego można polubić. To Ash jest powodem, dla którego można się zaangażować w tę książkę. Jest takim bohaterem, którego jeszcze w książkach nie było. Emocjonalnym. Ludzkim. Bardzo prawdziwym. Angażująca jest też sama historia, emocjonalna, trudna, ciekawa. Miejscami nawet bardzo. Czyta się to z zapartym tchem, miejscami przerywając, żeby opanować bardzo trudne, ale bardzo wartościowe emocjonalne reakcje. Świetny kryminał, doskonała, wciągająca fabuła, fantastyczna książka, jakich mało. Jestem zachwycona. Oby takich powieści było więcej.
M.D.